Dzień był niesłychany!
Maciej Oleksowicz i Andrzej Obrębowski wrócili do parku serwisowego na Estadio Algarve, gdzie dowiedzieli się, że pozostałe trzy odcinki specjalne dzisiejszego etapu Rally de Portugal zostały odwołane.
Po półgodzinnym serwisie samochody wjadą do parc ferme - i stamtąd wyjadą na końcowy, 45-minutowy serwis.- Jesteśmy na serwisie - mówi Maciek Oleksowicz. - Dzisiejszy dzień był niesłychany. Rzadko się spotyka coś takiego na rajdach - no, nie przeprawowych, nie takich jak Dakar! Potwornie obfite opady deszczu, mgła, na odcinkach piekielnie ślisko, ale najdziwniejsze spotkało nas na dojazdówce. Samochód w zasadzie wpadł do rzeki.Był przejazd przez wodę. Woda okazała się bardzo, bardzo wysoka. Yazeed nie mógł przejechać przez tę wodę. Wszystkie samochody dalej stanęły - łącznie z nami. I w zasadzie nie mogliśmy się ani wycofać, ani jechać dalej.Po około godzinie, może dwóch, przyjechały terenowe samochody organizatora, które pomogły wyjechać rajdowym samochodom. No i okazało się, że auta przednionapędowe nie są w stanie nawet wrócić do głównej drogi asfaltowej. Minęło znowu bardzo dużo czasu, zanim udało się stamtąd wydostać.Oczywiście, powstał problem braku paliwa, bo cała akcja działa się przed strefą tankowania, więc większość z nas nie miała na tyle paliwa, żeby wrócić do serwisu. Organizator dostarczył paliwo - no i jesteśmy na serwisie.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.