EFL?Corsa rally po Rajdzie Wisły.

Jarek Pineles z Darkiem Burkatem zajmując dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej wygrali Trofeum 1600 i ponownie objęli pozycję liderów w „ośce”, Sebastian Frycz z Maćkiem Wodniakiem, jadący bliźniaczym Oplem Corsa VK Super 1600 zakończyli udział w rajdzie po uszkodzeniu chłodnicy na OS-8.

W sobotę nie było już śladu po piątkowych opadach deszczu. Drogi stały się suche i z każdą godziną było coraz cieplej i słonecznej. To były znakomite warunki, by Corsy mogły podjąć walkę z rywalami w N-grupowych samochodach. Sebastian Frycz już po pierwszym sobotnim odcinku (OS-5) awansował o jedno miejsce, na szóstą pozycję w klasyfikacji generalnej. Od początku II etapu jechaliśmy równo z N-kami, a czasami szybciej – powiedział Sebastian. Czułem, że możemy je dogonić i podjęliśmy to ryzyko. Na jednym z zakrętów pojechałem jednak zbyt szybko, uderzyłem w drzewo i uszkodziłem chłodnicę. Przez radio otrzymałem polecenie wyłączenia silnika…

Po odpadnięciu Sebastiana na czoło klasyfikacji Trofeum 1600 wysunął się Jarek Pineles. Nie miał on łatwego zadania, ale odparł ataki rywali i utrzymał prowadzenie do mety. Po dwóch nieudanych rajdach musieliśmy wreszcie dojechać do mety – powiedział Jarek. Bardzo cieszę się z sukcesu zwłaszcza, że nie dysponowałem takimi oponami, jakie bym chciał.

Dobrze oceniam występ naszych kierowców – powiedział dyrektor zespołu EFL – Corsa rally Andrzej Górski. Co prawda Sebastian nie ukończył rajdu, ale cóż, taki jest ten sport. Zaprezentował jednak wcześniej znakomitą jazdę na najwyższym poziomie i jestem przekonany, że kibice to docenili. Z kolei Jarek ukończył rajd i wygrał w „ośce”. Dla zespołu są to więc kolejne punkty, wszystko „zostało w rodzinie”.

Za trzy tygodnie zespół EFL – Corsa rally weźmie udział w przedostatniej już rundzie Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski – Rajdzie Karkonoskim. Do zobaczenia w Jeleniej Górze.