Fabryki popierają Deutschland?
Zespoły fabryczne, które wzięły udział w rajdzie Deutschland popierają dążenia organizatorów, chcących aby impreza stała się eliminacją Mistrzostw Świata.
Guy Frequelin, szef zwycięskiej ekipy Citroena, zwraca uwagę na komercyjny aspekt umiejscowienia tak ważnej imprezy, w kraju będącym europejską potęgą motoryzacyjną: - „Potrzebne będzie oczywiście kilka udoskonaleń, ale organizatorzy i zespoły chcą pracować nad tym wspólnie. Jak ważny jest Rajd Niemiec w Mistrzostwach Świata zrozumie każdy kto wie jak ogromny jest to rynek samochodowy.”
Również Corrado Provera (Peugeot) i Malcolm Wilson również wyrazili swoje poparcie. Ten drugi rzucił jednak pomysł, żeby w organizację zaangażować kogoś doświadczonego w Mistrzostwach Świata w charakterze doradcy. Osoba taka miałaby rozwiązać problemy, które były główną bolączką tegorocznej edycji – opóźnienia w strefie tankowania, bałagan z oznaczeniem opon i kłopoty z zezwoleniami na ruch ciężarówek w weekend.
David Richards, posiadacz praw telewizyjnych do Mistrzostw Świata, przyznał że jego nie interesował sam rajd, tak jak jego otoczka medialno-promocyjna. Pochwalił organizatorów za dobre wyniki reklamowe. Pierwszy etap oglądało 30 tysięcy kibiców, drugi około 50. Jak na rajd rozgrywany w Niemczech – frekwencja doskonała (jak na prowincjonalną Polskę beznadziejna :) – przyp. Red.).
Nieco mniej entuzjastyczne zdanie na temat organizacji mieli członkowie zespołów, których bezpośredni dotknęły błędy organizatorów. ”To dobra impreza, ale nie aż tak dobra, jak pierwsze podejście Cypru. Nie zrozumcie mnie źle, w stu procentach popieramy dążenie Niemców do organizacji eliminacji Mistrzostw Świata, ale realnie patrząc, czeka ich jeszcze wiele pracy.” – skomentował anonimowo jeden z pracowników ekip fabrycznych.
Zdecydowanie gorsze opinie uzyskał rajd z ust kierowców prywatnych, z których jeden powiedział: -„To najgorzej zorganizowany rajd w jakimkolwiek startowałem. Odcinki są nieciekawe, jeszcze gorsza organizacja, a bałagan informacyjny wręcz niewyobrażalny. Wszyscy oczywiście skakali wkoło delegatów FIA, Davida Richardsa i zespołów fabrycznych, nas traktując jak obywateli drugiej klasy.”
(k/wrn)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.