Frycz na Rzeszowskim: emocje, pech i pogodowa ruletka.
W dwunastym Rajdzie Rzeszowskim (13-14.08), piątej i przedostatniej rundzie tegorocznych RSMP, załoga zespołu Fiat Selenia Rally Team - Sebastian Frycz i Maciej Wodniak, zajęła trzecie miejsce w klasyfikacji krajowej Super 1600.
W walce na „Rzeszowskim” Frycz i Wodniak pokonali załogę Kościuszko-Baran, a to oznacza, że losy tytułu wicemistrza Polski w najważniejszej dla zespołu Fiata tabeli Super 1600 nadal pozostają nierozstrzygnięte.
„Rzeszowski” miał wprawdzie tylko 12 odcinków specjalnych, ale na tutejszych krętych i technicznych trasach na pewno nie zabrakło rajdowych emocji. Przede wszystkim z powodu zmiennej pogody, która pokrzyżowała plany wielu zawodnikom – niektórzy startowali na slickach, zaczynając walkę w pełnym słońcu i na suchych asfaltach, zaś kończąc w gęstym deszczu, w którym gładkie opony nie dawały praktycznie żadnej przyczepności. Podobnych problemów nie uniknął również Sebastian Frycz.
Kierowca Fiat Selenia Rally Team nie mógł złapać właściwego rytmu i jechał wolniej niż sam wcześniej zakładał: -Deszcz na przemian ze słońcem to chyba najgorsze, co może się zdarzyć na rajdzie – ocenił Sebastian Frycz. -Pół biedy, gdyby ciągle padało, ale na „Rzeszowskim” w pierwszym dniu była totalna pogodowa ruletka. Mieliśmy pecha, bo oprócz jazdy w deszczu na slickach, złapaliśmy też „kapcia”. Stąd gorsze wyniki i - nie ukrywam – jazda poniżej moich możliwości. W sobotę było już znacznie lepiej,
a i pogoda przez pierwszą część dnia była łaskawsza. Jechało mi się już znacznie lepiej i skuteczniej; po czasach widać, że zaczęliśmy przyspieszać. W efekcie awansowaliśmy na trzecie miejsce w klasyfikacji klasy. Wygraliśmy dwa odcinki w Super 1600, ale niestety nie starczyło już czasu na walkę z Mariuszem Pelikańskim. Ostatecznie jesteśmy na mecie, ale mimo wszystko niedosyt pozostał. Miałem większe ambicje – zakończył Frycz.
Załoga Fiat Selenia Rally Team po Rajdzie Rzeszowskim zajmuje trzecie miejsce w ogólnej klasyfikacji Super 1600. Sebastian Frycz na swoim koncie zebrał ogółem 10 punktów, a więc tylko o jeden punkt mniej niż wywalczył dotąd Michał Kościuszko. To ważna informacja – losy tytułu wicemistrza Polski
w Super 1600 są nadal otwarte. Ostateczne rezultaty poznamy dopiero podczas finałowego Rajdu Warszawskiego kończącego Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Polski 2004.
W Stolicy Frycza i Wodniaka czeka ostra walka o punkty, a kibiców bez wątpienia niezapomniane wrażenia. Do 8 października, a więc terminu rozpoczęcia „Warszawskiego” pozostało jeszcze blisko dwa miesiące, ale już dziś zapraszamy do wspólnego kibicowania Sebastianowi Fryczowi i Maciejowi Wodniakowi.
(inf. pras.)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.