Frycz o trasie A1 Waldviertel Rallye.

Na jej starcie staną aż trzy polskie załogi: Tomasz Kuchar z Maciejem Szczepaniakiem w Toyocie Corolli WRC oraz Sebastian Frycz z Maciejem Wodniakiem i Michał Sołowow z Emilem Horniackiem w enkowych Mitsubishi Lancerach. Nasi zawodnicy cierpliwie czekają w Austrii na rozpoczęcie imprezy, postanowiliśmy więc wypytać Sebastiana Frycza o jego wrażeniadotyczące trasy i plany taktyczne.

Sebastian Frycz: -”Prawdę powiedziawszy spodziewałem się zupełnie czego innego. Wszyscy mówili wcześniej, że trasa jest strasznie kręta i bardzo techniczna. Na miejscu jednak okazało się, że odcinki obfitują w długie szybkie proste, w większości wiodące przez pola. Jest bardzo szybko, ale raczej bezpiecznie. W razie czego jest mnóstwo miejsca żeby się ratować. Dziś zaczęło padać i szczerze powiem, że nie jest to to o czym marzyłem. Tutejsze asfalty stają się bardzo śliskie w czasie deszczu i zdecydowanie wolałbym jechać po suchym. Na to niestety nie mam jednak wpływu.

Najbardziej podoba mi się najdłuższy odcinek rajdu – Waidhofen. Ma niemal dwadzieścia trzy kilometry i jak na tutejsze warunki jest bardzo kręty. Najbardziej przypomina mi nasze polskie oesy.

Jeśli chodzi o taktykę to właściwie jej nie mamy. Po prostu pojedziemy kilka pierwszych odcinków i porównamy czasy z konkurencją. Słyszałem, że wystartuje tu kilku bardzo szybkich kierowców jeżdżących N-kami. Będzie więc kolejna okazja do sprawdzenia się w wymagającym towarzystwie.” - powiedział nam Sebastian.

Rajd potrwa dwa dni, podczas których rozegrane zostaną aż 24 odcinki specjalne o łącznej długości niemal 270 kilometrów.