Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Gabryś i Baran po Rajdzie Kormoran.

Załoga Zbigniew Gabryś/Maciej Baran nie ukończyła 28 Rajdu Kormoran.

Zajmując druga pozycję w grupie N, na 8 odcinku specjalnym, Lancer z nr 11 ulega wypadkowi. Załoga wychodzi z niego bez szwanku jednak o dalszej jeździe nie ma już mowy.

Już po pierwszych metrach rajdu okazało się że nie zdaje egzaminu zawieszenie, które będąc zbyt twarde powoduje niestabilne zachowanie samochodu. Pomimo tego udaje się uzyskiwać całkiem niezłe czasy.

Pierwszy etap rajdu zostaje ukończony na drugim miejscu w grupie N ze stratą około 9 sekund do lidera.

Drugiego dnia, na ósmym odcinku specjalnym, na jego szóstym kilometrze, w czasie pokonywania prawego zakrętu, tył samochodu zostaje podbity na wystających z drogi kamieniach. Przy tak twardym zawieszeniu nie udaje się opanować samochodu i przygoda z Kormoranem kończy się na dachu.

Zbigniew Gabryś: -„Od początku rajdu mieliśmy problemy techniczne z zawieszeniem samochodu. Było bardzo twarde ale nie mieliśmy innego więc musieliśmy jechać na tym co mamy. Walcząc trochę z samochodem udało się jednak po pierwszym dniu uzyskać drugie miejsce w N-ce. Nie było więc aż tak źle. Chcieliśmy koniecznie tę lokatę utrzymać, jednak na drugim oesie, drugiego dnia, w wąskiej partii w wąwozie podbiło nas, tył samochodu odbił się od skarpy, auto złożyło się w druga stronę, przód zaczepił o wystający ze skarpy korzeń i „strzeliliśmy dacha” przez przód. I tak już zostaliśmy...”

Maciej Baran: -„ Jeszcze raz okazało się że Kormoran jest jednym z najtrudniejszych rajdów. Świadczy o tym ilośc załóg które odpadły nie wytrzymując jego trudów, czy to z powodu awarii technicznych, czy też tak jak i w naszym przypadku, wskutek innych zdarzeń. Szkoda bo było całkiem nieźle. Chociaż auto nie przystawało do samochodów konkurencji, było zbyt słabe, zbyt „nerwowe”, udawało się nam walczyć, uzyskując całkiem niezłe czasy.”

To co zgotowali kibice czołowym załogom rajdu niestety nie zasługuje na pochwałę. Musimy dołączyć nasze obawy o przyszłość sportu rajdowego w naszym kraju. W świetle tych wydarzeń sami zaczynamy zastanawiać się czy przebita opona w naszym samochodzie na prostej partii Rajdu Polski była dziełem przypadku. Liczymy na to że pseudokibice opamiętają się i takie fakty nie będą już miały miejsca. Chcemy aby walka na trasach rajdów w Polsce odbywała się w sportowej atmosferze zgodnie z regułami gry. Sami na Rajdzie Polskim zostaliśmy dotkliwie doświadczeni czego nikomu nie życzymy.

(Gabryś Rally Team – MT )

www.gabrysrally.com.pl

Poprzedni artykuł Colin zadowolony z Focusa.
Następny artykuł Marlboro z Francuzami?

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry