Głosy po Dolnośląskim
MARIUSZ NOWOCIEŃ: - Rajd pojechaliśmy swoim tempem, ale odczuwamy jednak pewien niedosyt - do czwartego miejsca zabrakło niewiele, a w obecnej sytuacji każdy punkt jest na wagę złota.
Strome podjazdy skutecznie spychały nas w klasyfikacji poszczególnych odcinków, a nasz Peugeot coraz częściej dostaje zadyszki.
Na początku roku chyba nikomu nawet przez myśl nie przeszło, że tegoroczny sezon będzie tak emocjonujący. Wróciliśmy na pozycje liderów w generalce, ale różnica miedzy nami, a Sawickim jest symboliczna. Przed nami dwa rajdy i w dalszym ciągu mamy realne szanse na wygranie tegorocznego Pucharu PZM. Będzie ciężko, bo jesteśmy naprawdę zmęczeni tym sezonem i obawiamy się o stan naszego samochodu.
SŁAWOMIR SAWICKI: - Sporo się nauczyłem podczas tego rajdu - jazda w ekstremalnie trudnych warunkach, gdzie drogę zalegają liście i błoto oraz wisi gęsta mgła, wymaga dużej koncentracji i umiejętności. Tej ostatniej zabrakło mi podczas pokonywania OS-u numer 7, kiedy to zbyt późno hamowałem przed szykaną i wjechałem w nią. Kosztowało nas to minutową karę i spadek na miejsce poza podium. Na domiar złego podczas OS 7 złapaliśmy kapcia zaś wcześniej, jeszcze podczas pierwszej pętli, zepsuł się intercom i Robert musiał dyktować mi opis językiem… migowym. Start w Kłodzku mimo niepowodzenia, uważam za pożyteczny. Fantastyczne odcinki specjalne, trudne, wymagające, zwłaszcza spadanie z przełęczy Spalona, niezliczona ilość nawrotów. Wreszcie nauczyłem się, jak je pokonywać. Wciąż prowadzimy w tabeli i mamy zamiar powalczyć w dwóch ostatnich rundach o to, aby tak pozostało.
ADRIAN MIKIEWICZ: - Rajd Dolnośląski zakończony. Zgodnie z założeniami udało się dotrzeć do mety na punktowanym miejscu w klasyfikacji generalnej oraz pierwszym wśród licznej grupy Astr GSI. Bardzo cieszy również fakt, iż poza 2 i 3 odcinkiem specjalnym, każdorazowo meldowaliśmy się w czołowej 10 generalki. To dobry prognostyk na przyszłość, aczkolwiek ten rajd pokazał dobitnie, że coraz trudniej będzie się włączyć do walki o zwycięstwo z autami typu Citroen C2 R2, Renault Clio Sport czy Honda Civic type R, szczególnie jeśli te „obsługiwane” są przez kierowców potrafiących wykorzystać drzemiący w nich potencjał.
Szczególne podziękowania za udany debiut na serwisie nasi sponsorzy (STOLBUD Pruszyński, NextTel) kierują w stronę Wojtka i Roberta.
JAROSŁAW SZEJA: - Kiedy rano wstałem i wyjrzałem prze okno, byłem załamany - mokro, mgła jak mleko i do tego diabelsko zimno. Mówi się trudno, przynajmniej wszyscy tak mają. Pierwsza pętla OK. Trochę straciliśmy na 1 odcinku - przestrzeliłem szykanę, niestety cofanie. Oes Spalona, po prostu super, chyba nigdy nie miałem takiej dawki adrenaliny. Na drugiej pętli było już troszkę gorzej, na drugim przejeździe Spalonej skończyły się opony, ale jakoś dotarliśmy do serwisu. Panowie z serwisu się spisali, przygotowali oponki i zaczęliśmy odrabiać straty. Serdecznie dziękuje innym zawodnikom za wspaniałą walkę a organizatorom za piękny rajd.
Naszą załogę czynnie wspierają AVANS MARKET-PLUS, HKS LAZAR, FACOM oraz WECON.
RADEK ĆWIĘCZEK: - Cieszymy się z mety, drugiego miejsca w N2 i bardzo cennych punktów. Gdy tylko zobaczyliśmy trasę na zapoznaniu, zdaliśmy sobie sprawę, że o dobry wynik będzie bardzo ciężko - w przeważającej większości oesy szły pod górę, było masę nawrotów, na których nasz Peugeot był wyraźnie słabszy od konkurencji. Paweł Brzykcy był poza naszym zasięgiem, jechał naprawdę szybko, doskonale wykorzystując atuty swojej Hondy - i sięgnął po zwycięstwo, gratulacje! My jechaliśmy na maksimum swoich możliwości, co omal nie zakończyło się wypadnięciem z trasy na ostatnim kilometrze trzeciego przejazdu Spalonej. Jesteśmy zadowoleni, przejechane kilometry w tak trudnym rajdzie na pewno zaprocentują w przyszłości. Rajd super, auto całe, wynik fajny - nic tylko się cieszyć.
WOJCIECH SÓJKA: - Za nami kolejny rajd w tym roku, tym razem bez większych przygód i szczęśliwie ukończony. Jechać takimi legendarnymi odcinkami jak Lasówka, Spalona czy Międzylesie to czysta przyjemność, żeby nie powiedzieć, totalny orgazm! Jako debiutanci cieszymy się z nakulania kolejnych kilometrów oesowych i kilku dobrych czasów na poszczególnych odcinkach. Myślę, że doświadczenia z tego rajdu powinny zaprocentować w przyszłym sezonie, w którym chcielibyśmy powalczyć o pierwszą trójkę w klasie N2. Chciałbym w tym miejscu podziękować sponsorom za pomoc w starcie, firmom Citroen Labijak Auto, Opony.max.pl, Prince, Petro-Oil WCS sp zoo Dystrybutor Platinum Oleje, Vademecum-Tax Consulting, Sport Drive oraz patronowi medialnemu Tutej.pl
MACIEJ CYWIŃSKI: - Bardzo się cieszymy, iż wreszcie udało się przejechać rajd bez większych problemów i zająć pierwszą pozycję w klasie. Warunki były niezwykle trudne. Na trasach zalegało bardzo dużo liści i było mokro. Do tego na pierwszej pętli doszła gęsta mgła na Spalonej. Początek rajdu postanowiliśmy pojechać więc ostrożnie, jednak sytuacja szybko się wyklarowała i pozostało nam kontrolowanie sytuacji. Ku memu zaskoczeniu, z międzyczasów pilota wynikało, iż jadąc swobodnie, na pełnym luzie, notujemy coraz lepsze czasy, szczególnie na podjazdach. Może to dobry sposób na przyszłość.
ANNA WÓDKIEWICZ: - Wspólnie z Wojtkiem jesteśmy zadowoleni z całego rajdu - pierwszy nasz wspólny start zakończony metą, to cieszy i mobilizuje do dalszej pracy. Warunki na trasie nie rozpieszczały nas od samego początku. Mgła, wilgoć oraz mnóstwo liści na odcinkach sprawiały, że oesy były wyjątkowo śliskie i nietrudno było o błąd. Pomimo tej mało sprzyjającej aury udało się w miarę czystko przejechać cały rajd. Na mecie zameldowaliśmy się na 3 miejscu w klasie A-5. Nasze Suzuki było najsłabszym autem w klasie. Spora część trasy rajdu prowadziła pod górę, gdzie wyraźnie brakowało mocy. Najważniejsze jednak, że jest meta, a nam w aucie bardzo dobrze się współpracowało. Organizacja rajdu stała na wysokim poziomie, tak jak i całe zabezpieczenie. Do zakończenia zmagań Pucharu PZM pozostały dwa rajdy. W klasie A-5 teoretycznie jeszcze sześciu kierowców ma szansę na tytuł. Różnica między pierwszym a szóstym zawodnikiem to zaledwie 3 punkty. Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że start w rajdzie było możliwy, oraz kibicom za gorący doping.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.