Głosy przed Mazowieckim
FILIP NIVETTE: - Startujemy w Rajdzie Mazowieckim w charakterze gości, treningowo przed zbliżającym się Rajdem Elmot, który rozpoczyna nasz program startów w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski.
Rajd Mazowiecki darzę szczególną sympatią, ponieważ odbywa się on w pobliżu mojego domu. Ulubionym fragmentem rajdu jest odcinek w centrum Otwocka, który dzięki licznie zgromadzonym kibicom i ciekawej trasie, ma niepowtarzalny klimat.
BARTOSZ WIŚNIEWSKI: - Decydującym odcinkiem będą Maciejowice, na których odpadłem w zeszłym roku. Rajd uważany jest przez kierowców za dość łatwy - ze względu na małą ilość zakrętów i przewagę długich prostych. W rzeczywistości jest jednak zupełnie inaczej. Sporo załóg nie dojeżdża do mety z powodu usterek sprzętu lub wypadnięcia z trasy. Wraz z moją nową pilotką, Beatą Balcerak, mamy nadzieję, że nie zawiedzie nas Peugeot 106 S16, bardzo dobrze przygotowany dzięki sponsorskiemu wsparciu Wyższej Szkole Menedżerskiej. Chcemy ukończyć rajd w pierwszej trójce N2.
GRZEGORZ GRĄBCZEWSKI: - To będzie nasz pierwszy start po dość długiej przerwie. Astra jest przygotowana do sezonu i mam nadzieję że nie będzie sprawiać żadnych niespodzianek. Rajd Mazowiecki jest przez nas traktowany bardzo poważnie, służy przetestowaniu samochodu przed zbliżającymi się mistrzostwami Polski.
PIOTR MACIEJEWSKI: - Jeszcze rajd się nie zaczął, a my zanotowaliśmy poważną awarię rajdówki. We wtorek pojechaliśmy na tor do Miedzianej Góry, żeby troszeczkę pojeździć Lancerem po asfalcie. Niestety, po niespełna 16 kilometrach awarii uległ silnik i musieliśmy wrócić do domu. Po rozbiórce okazało się, że wypaliło dziurę w tłoku, a w konsekwencji tego mamy uszkodzony blok, głowicę i ogólnie silnik nadaje się do kosza. W środę mechanicy zamontowali rezerwową jednostkę napędową i... po 10 minutach nowy motor się zatarł. Same straty. W tej chwili chłopcy składają trzeci motor, bo na szczęście posiadamy sporo zapasowych części. Mam nadzieję, że cały rajd będzie dla nas odmienny niż początek tego tygodnia.
ANDREA MANCIN: - Po Monzy muszę się przestawić z wyścigowej Alfy - dzisiaj ruszamy na testy Stilo. Sądząc po liście zgłoszeń, nie będzie już tak łatwo jak na Magurskim; asfaltowa nawierzchnia to powinno być coś dla ściganta, ale w rajdzie nie można jechać jak w wyścigu - co najwyżej na 60 procent możliwości, bo inaczej szybko coś odpadnie. Nastroje w teamie są bojowe, jednak pamiętamy, że przede wszystkim musimy dotrzeć do mety. Wynik jest sprawą drugorzędną - jedziemy o punkty do licencji.
RADOSŁAW ĆWIĘCZEK: - Decyzja o starcie Astrą w Rajdzie Mazowieckim, zapadła kilka dni temu - będą to moje i nasze zarazem, pierwsze kilometry w Pucharze PZM. Start traktujemy treningowo; teraz najważniejsze jest dla nas zbieranie doświadczeń. Naszym planem jest znaleźć się na mecie, ale to nie oznacza, że pojedziemy „na dojechanie”! W miarę możliwości, z kilometra na kilometr będziemy się rozkręcać.
MIROSŁAW WŁODARCZYK: - Patrząc wstecz na poprzednie odsłony tego rajdu, jest on bardzo wymagający i trudny. Słynie z nieprzewidywalnej pogody, dużych prędkości rozwijanych na odcinkach specjalnych oraz zdradliwej nawierzchni. Mimo braku sponsora, a co za tym idzie, skromnego budżetu jakim dysponujemy, dołożyliśmy wszelkich starań, aby dobrze przygotować się do startu. Mam nadzieję, że zaowocuje to dobrym wynikiem.
JAROSŁAW NOWAKOWSKI: - Po pierwszym rajdzie zimowym (Magurski), przychodzi pora na mój pierwszy rajd asfaltowy. Prędkości będą duże, a band śnieżnych, na których można się zatrzymać, z pewnością zabraknie na Mazowszu. Trzeba się będzie naprawdę dobrze skoncentrować i przygotować dobry opis. Po raz pierwszy wystartuję z nowym pilotem, Andrzejem Kajankiem. Po wspólnych startach w KJS i kilku treningach mogę powiedzieć, że mam do niego zaufanie. Przygotowaniem i serwisowaniem naszego Polo zajmie się Ro-Race Rent Roberta Wilkosza.
KRZYSZTOF PLUSKOTA: - Odczuwam tremę przed startem - w okresie zimowym niewiele czasu spędziłem za kierownicą rajdówki. Trasa różni się trochę od zeszłorocznej edycji, jednak jej specyfika na pewno pozostaje taka sama i wydaje mi się, że jest to bardzo dobre miejsce na inaugurację sezonu. Ubolewam z powodu tak niskiej liczby załóg w najliczniejszej jak dotąd, klasie N0, co spowodowały nowe, „lepsze” przepisy wprowadzone przez PZM. Szkoda, że po niskiej frekwencji podczas Rajdu Magurskiego i odwołaniu Rajdu Lubelskiego, nikt nie poszedł po rozum do głowy i nie wprowadzono żadnych zmian.
PAWEŁ DRABCZYŃSKI: - W tej chwili, na tydzień przed rajdem jestem juz trochę podenerwowany, ale wydaje mi się, że jest to pozytywne. Trenowałem w okresie zimowym, lecz było tego niewiele, głównie z braku czasu. Micra jest dobrze przygotowana – z nowym zawieszeniem. Główne założenie na ten rajd to przede wszystkim znaleźć się na mecie. Klasa N1 jest dość mocna - mam na myśli auta, które w niej jadą, nie chodzi o liczbę załóg lecz o moc ich silników. Są one seryjnie mocniejsze od naszego, więc nie będzie łatwo.
MICHAŁ CAŁEK: Zdecydowałem się na start z Marcinem Lempertem, ponieważ jest on obiecującym kierowcą, a Astra GSi jaką dysponuje, pozwala na walkę o czołowe lokaty w N3, jak i w klasyfikacji generalnej PPZM. Jeżeli nasza współpraca dobrze się ułoży podczas Rajdu Mazowieckiego to możliwe, że wspólnie wystąpimy podczas kolejnych eliminacji.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.