Gronholm najszybszy.

Nikt nie spodziewał się takiego rezultatu tym bardziej, że Fin startuje w rajdzie po raz pierwszy. Gronholm zanotował czas 3 minuty 29.9 sekundy i wyprzedził drugiego na odcinku Carlosa Sainza o dwie sekundy. Kolejne miejsca zajęli Colin McRae i Tommi Makinen (obaj 3 minuty 34 sekundy). Gronholm stwierdził jednak, że krótki łatwy do zapamiętania odcinek testowy, a kręta trasa rajdu to zupełnie coś innego i jest w pełni przygotowany na utratę pozycji lidera mistrzostw po tym rajdzie.

"Nie mam doświadczenia na tej trasie i nie będę mógł jechać bardzo szybko. Podobają mi się trasy na Korsyce. Myślę, że miejsca czwarte, piąte lub szóste są w moim zasięgu, na pewno inni będą szybsi, ale jak zwykle zrobię wszystko co będzie w mojej mocy"- dodał Gronholm.

Inżynierowie z Peugeota uważają, że ich samochód jest idealny na kręte trasy Rajdu Korsyki. W weekend spodziewane są jednak opady deszczu i to może zmienić rajd w loterię. Wszyscy trzej kierowcy tego zespołu będą używać pół automatycznej skrzyni biegów. Delecour i Panizzi pojadą z "pasywnymi" przednimi i tylnymi dyferencjałami, Gronholm będzie miał wszystkie aktywne.

Fabryczne Focusy będą miały nieco zmodyfikowaną geometrię zawieszenia, a trzeci kierowca Piero Liatti po raz pierwszy przetestuje pół automatyczną skrzynię. Mimo to Włoch zapowiada atak na pozycje liderów.

Kierowcy Mitsubishi Makkinen i Loix przyznają, że ich auta nadal są dalekie od doskonałości, ale są optymistycznie nastawieni do startu.

Niewiadomą będzie zespół Subaru, a właściwie ich dostawca opon Pirelli. W ostatnich latach wydawało się, że gumy Pirelli na asfaltach były gorsze od "Michelinek". Richard Burns twierdzi, że ostatnio Pirelli znacznie się poprawiło i pomimo tego, że rajd nie należy do jego ulubionych zapowiada zwycięstwo. Petter Solberg rajd potraktuje raczej szkoleniowo nikt w zespole nie oczekuje od niego wielkiego wyniku.