Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Grzyb: Sukces po zaciętej walce.

Załoga zespołu „BOLIX – SHELL HELIX Rally Team”, Grzegorz Grzyb i Przemysław Mazur, pokazała się z bardzo dobrej strony w drugiej eliminacji Rajdowych Mistrzostw Słowacji - Rajdzie Matador Tatry.

Rozegrana w sobotę i niedzielę (30 kwietnia – 1 maja) impreza, zaliczana była także do klasyfikacji mistrzostw Czech oraz Pucharu Europy FIA strefy wschodniej.

Grzegorz Grzyb: „Za nami dwa dni naprawdę ostrego ścigania. Jesteśmy solidnie zmęczeni, ale szczęśliwi, że udało się zostawić w pokonanym polu tylu znakomitych kierowców w mocnych, samochodach. Byliśmy zdecydowanie najszybszą załogą w klasie A6, trzecią w klasyfikacji generalnej Pucharu Europy FIA, a przecież udało się także wywalczyć punkt w generalce mistrzostw Słowacji, w której klasyfikowane są także auta WRC.

Przemysław Mazur: „Z głównymi rywalami w walce o mistrzostwo Słowacji toczyliśmy nadspodziewanie zacięty pojedynek. Ostatecznie Jozef Beres junior okazał się niecałą minutę szybszy, podczas gdy do Tibora Cserhalmiego straciliśmy zaledwie siedem sekund. Przy tak minimalnej różnicy bardzo szkoda cennych sekund straconych na trasie – w wyniku naszego drobnego błędu, kiedy obróciliśmy się na jednym z odcinków specjalnych, oraz wskutek dłuższej podróży za jednym z rywali, jadącym wolno na kapciu. ”

Załoga zespołu „BOLIX – SHELL HELIX Rally Team” jechała w Rajdzie Matador Tatry zupełnie nowym egzemplarzem Suzuki Ignis Super 1600.

Grzegorz Grzyb: „To był pierwszy rajd tego samochodu i muszę przyznać, że nie mieliśmy absolutnie żadnych problemów technicznych. Niestety specyfika tutejszych odcinków specjalnych wyraźnie nie sprzyjała naszemu Suzuki Ignis Super 1600. Było całe mnóstwo potwornie szybkich partii, w których przez dłuższy czas jechaliśmy na odcięciu. Prędkość maksymalna naszego auta wynosi 180 km/h, podczas gdy czołówka grupy N osiągała w tych miejscach nawet po 220 km/h. To musiało powodować straty, które ciężko było odrobić na nielicznych fragmentach o bardziej technicznym charakterze. Mimo to okazało się, że jesteśmy w stanie nawiązać wyrównaną walkę, co napawa optymizmem w perspektywie kolejnych planowanych startów.”

Przemysław Mazur: „Podczas tej imprezy sporo pracowaliśmy nad zawieszeniem naszego samochodu i jesteśmy zadowoleni z osiągniętych rezultatów. To na pewno zaprocentuje podczas rozpoczynającego się już w najbliższy piątek Rajdu Elmot-Remy. Na Słowacji, mimo niesprzyjającej nam charakterystyki oesów, udało się utrzymywać tempo czołówki grupy N. Bardzo chcielibyśmy, żeby podobnie było i podczas pierwszej rundy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski”

Grzegorz i Przemek są zaskoczeni ciepłym przyjęciem lokalnych kibiców, oraz przybyciem wielotysięcznej rzeszy Polaków, dopingującej naszych reprezentantów na trasie rajdu.

Grzegorz Grzyb: „Wypada podkreślić, że u naszych południowych sąsiadów spotkaliśmy się z bardzo uprzejmym przyjęciem. Słowacy są niezwykle pomocni i niemal na każdym kroku spotykamy się z wyrazami sympatii. To bardzo miłe!”

Przemysław Mazur: „Nie spodziewaliśmy się, że będzie aż tylu kibiców z Polski. Bardzo dziękujemy im za gorący doping i wspaniałą atmosferę podczas całej imprezy!”

(Informacja prasowa

BOLIX – SHELL HELIX Rally Team)

foto: Jozo/www.rally.sk

Poprzedni artykuł Sordo otrzyma Xsarę?
Następny artykuł Karłowski w Stilo

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry