Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Hirvonen też coś wygrał

Lider Telstra Rally Australia, Mikko Hirvonen odniósł pierwsze oesowe zwycięstwo w imprezie - najszybciej przejechał Bannister North 1, pokonał Marcusa Grönholma o 1,7, Pettera Solberga o dwie sekundy.

- Nieźle. To był naprawdę szybki oes z dwiema dużymi hopami, szeroki, więc było nam łatwiej.

- Dziwny, dziwny rajd - stwierdził Grönholm. - Nie mam właściwej przyczepności - narzekał Solberg. - Wolałbym lepszą trakcję. Mam nadzieję, że znajdę ją później. Liczę, że złapię Hirvonena!

Manfred Stohl odrobił 6,5 sekundy do Xeviego Ponsa. Pozostało mu jeszcze tylko 2,7 s. - Próbuję cisnąć. Ten oes był bardziej piaszczysty - mówił Stohl. - Odcinek był inny niż wczorajsze. Samochód jest dobry, czas nie jest dobry - przyznał Pons.

- W ubiegłym roku wygrywałem oesy, walczyliśmy o podium, ale teraz mamy inną sytuację. Musimy użyć tego samochodu w Nowej Zelandii - wyjaśnił Chris Atkinson, 10,5 sekundy gorszy od lidera.

Dzięki SupeRally, dziewięć WRC stanęło na starcie - zabrakło tylko Henninga Solberga. Odstępy zwiększono do 3 minut po wczorajszych skargach na kurz. W PCWRC Toshi Arai dołożył Deanowi Herridge'owi 24 sekundy i przejął piąte miejsce w generalce. - Jestem zdziwiony, bo aż tak bardzo nie cisnęliśmy - mówił Toshi. Australijczyk przyznał, że rozpoczął dzień ostrożnie.

Poprzedni artykuł To był dziwny dzień
Następny artykuł Stohl minął Ponsa

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry