Jarek Noworól dziękuje
Chciałbym za pomocą waszego portalu serdecznie podziękować wszystkim, którzy włączyli się czynnie w akcję "Krew dla Jarka" zorganizowaną przez Automobilklub Polski.
Tuż po Karpackie 19. Rajdzie Rzeszowskim, którego byłem dyrektorem, dowiedziałem się, że jestem chory na ostrą białaczkę szpikową. Lekarze pocieszali mnie, że odmiana na którą choruję, jest dość rzadka, ale ma dobre rokowania, więc będzie wszystko dobrze. Dodawali, że pozytywne nastawienie jest najważniejsze w walce z tą chorobą.
Oczywiście dla mnie, jak i dla mojej żony Edyty, całej rodziny i wszystkich przyjaciół był to szok. Człowiek, który jest pełen życia, entuzjazmu, marzeń, nagle staje w jednej chwili ze śmiercią twarzą w twarz. Moja sytuacja na początku była trudna. Wyniki krwi były bardzo słabe i z tego powodu w czasie pierwszej chemioterapii lekarze bali się krwotoku wewnętrznego. Oczywiście, każda infekcja również mogła skończyć się niedobrze, gdyż moja odporność był bardzo niska. W tym czasie otrzymałem różne preparaty krwi od 71 dawców (krew, płytki krwi, osocze).
Po 6 tygodniach w izolatce, z dobrymi wynikami i nadzieją na wyleczenie, wyszedłem na wolność. W tej chwili pomyślnie przeszedłem drugi etap chemioterapii. Miałem nadzieję, że uda mi się uczestniczyć w 47 Rajdzie Barbórka, gdzie miałem być jednym z członków ZSS. Jednak wyniki dopiero w ubiegłą niedzielę - w dzień św. Mikołaja - były na tyle dobre, że mogłem opuścić szpital po miesięcznym pobycie. Tym razem przetoczono mi tylko 12 jednostek płytek krwi. Przede mną jeszcze dwa podobne pobyty w szpitalu, a później dwuletnie leczenie doraźne, przy czym prawdopodobnie będę mógł wrócić do pracy. Być może w moim przypadku nie będzie potrzeby przeszczepu szpiku kostnego. Wszystko okaże się po zakończonym leczeniu. Mam nadzieję, że w przyszłym, 2010 roku nadal będę dyrektorem Rajdu Rzeszowskiego i wszyscy spotkamy się na tej pięknej rundzie RSMP, RPP i Mistrzostw Słowacji.
W tym miejscu chciałbym podziękować wszystkim, którzy trzymali i będą trzymać za mnie kciuki w czasie walki z chorobą. W szczególności tym wszystkim, którzy odpowiedzieli na akcję "Krew dla Jarka" zorganizowaną przez Automobilklub Polski. Oczywiście, główne podziękowania należą się inicjatorowi i koordynatorowi tej akcji, czyli Dyrektorowi 47 Rajdu Barbórka, Zdzisławowi Siwińskiemu - mojemu przyjacielowi. Od niego dowiedziałem się, że kilkaset osób odpowiedziało na apel i oddało krew, a niektórzy zarejestrowali się jako potencjalni dawcy szpiku kostnego. Oczywiście, nikt nie wie ile osób oddało swoją krew anonimowo. Dziękuję Wam za takie wsparcie! Oczywiście, zebrana krew nie jest bezpośrednio kierowana dla mnie, jednakże na pewno jest wiele osób, które dzięki niej być może cieszą się w tej chwili dobry zdrowiem. Dziękuję WAM za ten gest! Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak takie wsparcie dodaje sił w walce z chorobą. Według mnie środowisko rajdowe w Polsce, zarówno działacze, zawodnicy, kibice, stanowią jedność, o czym świadczy ta akcja.
Chciałbym również podziękować firmie Van-Pur S.A. - właścicielowi marki Karpackie - za pomoc, którą od niej otrzymałem. Osoby, które poznałem w czasie organizacji tegorocznej edycji Rajdu Rzeszowskiego, od początku mojej choroby były nią żywo zainteresowane. Dla mnie jest to bardzo budujące. Bezpośrednio przed Rajdem Barbórki, Karpackie Rally Team przeprowadził akcję zbiórki pieniędzy w celu wsparcia mojego leczenia. Grzesiek i Maciek to moi koledzy od lat i bardzo mi miło, że również włączyli się w pomoc dla mnie, a jazda na prawym fotelu u boku takich asów, na pewno przypadła do gustu tym, którzy z tej możliwości skorzystali. Trzymam za was kciuki chłopaki w przyszłym sezonie.
Kończąc te być może przydługie, acz szczere podziękowania, nie mogę zapomnieć o osobach mi najbliższych - przyjaciołach z Automobilklubu Rzeszowskiego oraz klubów zrzeszonych w Rzeszowskim Okręgu PZM, rodzinie i oczywiście najważniejszej dla mnie osobie - Edycie.
Jarek Noworól
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.