Jest Loeb, nie ma Meeke'a

Sebastien Loeb i Daniel Elena wyjechali wczoraj na shakedown Citroenem C4 WRC, ale ze zgłoszonych brakuje Krisa Meeke'a, Garetha MacHale'a i jego brata Aarona, Dereka McGarrity'ego, Garetha Jonesa, Steve'a Pereza, Jona Ingrama. W sumie nie stawiło się dziesięciu kierowców WRC.

- Wygranie rajdu nie jest niemożliwe, choć nie stanowi naszego celu - powiedział Sebastien Loeb. - Zwycięstwo będzie ważniejsze, kiedy następnym razem przyjedziemy do Irlandii. Zamierzam zdobyć dużo punktów w innych rundach, ale szczególnie liczę na asfaltowe imprezy, takie jak Rally Ireland. Marcus jest w tym roku bardzo mocny. Następnym rajdem będzie Finlandia, która nie jest dla mnie dobra, lecz potem mamy trzy asfaltowe rundy i Marcus chyba mniej je lubi.

Marcus miał kłopoty w Galway, więc wiem, że będzie trudno. Oesy są wąskie i nierówne, ale szybkie, dlatego ważne jest znalezienie dobrych nastawów. Nie myślę o zwycięstwie, tylko o znalezieniu najlepszego set-upu. To oznacza, że będziemy testować różne rzeczy, eksperymentować - i być może przejedziemy kilka oesów na złych nastawach. Chodzi o to, żeby się nauczyć.

Nie znam poziomu lokalnych kierowców, ale spodziewam się, że będą szybcy i będą znali odcinki lepiej ode mnie. Po dwóch przejazdach na rekonesansie nie jest łatwo dorównać miejscowym. Przeżyłem to wcześniej we francuskich rajdach, których nie znałem. Lokalni kierowcy w dobrych samochodach byli tam bardzo szybcy. Oczywiście chciałbym wygrać, lecz ważniejsze jest zdobycie doświadczenia i przygotowanie samochodu na Rally Ireland.