Jordania zagrożona
Czwarta runda mistrzostw świata, Jordan Rally (14-16 kwietnia) może zostać odwołany z powodu napiętej sytuacji politycznej w regionie.
Jedna osoba zginęła a ponad sto zostało rannych podczas dzisiejszych zamieszek w Ammanie. Jeszcze goręcej jest w Syrii, a właśnie tam przypływa statek, transportujący sprzęt teamów. Aby dostać się do Jordanii, członkowie zespołów muszą przejechać przez Syrię - w pobliżu Dary, gdzie od połowy marca trwają antyrządowe demonstracje.
Dzisiaj wieczorem zaplanowano spotkanie teamów WRC z przedstawicielami FIA na temat Jordan Rally. Olivier Quesnel powiedział, że jego zdaniem, rajd powinien zostać odwołany. - Nie chodzi o to, że przejazd przez kraje, w których występują tak duże problemy, jest niebezpieczny - stwierdził szef Citroen Racing. - Nie sądzę, by powinniśmy bawić się w rajdy samochodowe, gdy oni mają tak poważne problemy. To byłby brak wrażliwości i postępowanie niewłaściwe moralnie. FIA powinna bardzo szybko podjąć decyzję. Oni po prostu muszą powiedzieć, że nie będzie rajdu.
Alternatywny plan zakłada przewiezienie sprzętu Kanałem Sueskim. Zwiększy to jednak koszty i samochody musiałyby opuścić Faro w poniedziałek. - Decyzja należy do nas - powiedział Jarmo Mahonen, przewodniczący komisji WRC. - Oczywiście, badamy sytuację. W Jordanii nie wygląda ona źle, ale sprawdzamy co dzieje się w Syrii i dzisiaj wieczorem otrzymamy najświeższe informacje. Jako organizacja sportowa, nie możemy po prostu odwołać rajdu. Musimy mieć dowody, że nie jest bezpiecznie - i przedyskutujemy to z teamami. Decyzja na temat Jordanii zapadnie podczas weekendu.
Fot. McKlein
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.