Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Kajetanowicz dachował

Kajetan Kajetanowicz ukończył Łapanów 2 ze stratą 1,1 sekundy do Bryana Bouffiera, ale 200 metrów przed końcem Tarnawy wpadł do rowu, uderzył w przepust i dachował.

Traktor wyciągnął Lancera z powrotem na drogę. Załoga wycofała się z rajdu.

- Jak na razie jest całkiem OK - powiedział Bryan Bouffier, najszybszy na wszystkich trzech oesach drugiej pętli. - Nadal jedzie się bardzo ciężko z powodu stale zmieniających się warunków. Czasem mamy trochę przyczepności, czasem robi się bardzo ślisko i trudno jest znaleźć dobry rytm. Szkoda, że wypadł Kajetanowicz - był bardzo, bardzo szybki. Minutowa przewaga wygląda OK, ale można ją szybko stracić przez mały piruet, albo kapeć.

- To przez pecha Kajtka jesteśmy na drugim miejscu - zauważył Paweł Dytko. - Sytuacja trochę przypomina tę z zeszłego roku i to nas trochę studzi. Wtedy też byliśmy na drugim miejscu, a skończyło się tak, jak się skończyło. Musimy uważać, żeby nie zrobić jakiegoś błędu. Niby jest 50 sekund przewagi nad Tomkiem Czopikiem - na Polskim mieliśmy trochę więcej i potem to roztrwoniliśmy. Cały czas musimy gonić, bo drugi dzień przynosi różne rzeczy. My zawsze drugie dni jeździmy troszeczkę wolniej. Dzisiaj musimy jeszcze do końca cisnąć ostro!

- Jest lepiej, aczkolwiek trochę mieliśmy niefarta, bo się Kajtek wyciągał traktorem z rowu - komentował Tomasz Czopik. - Musieliśmy stanąć i poczekać, aż się wyciągnie. Trochę niepotrzebnie się chyba wyciągał, ale trudno. Straciliśmy tam chyba z 10 sekund.

Patrik Flodin byłby czwarty, gdyby nie 2 minuty kary za zbyt wczesny wjazd na PKC. Zgłaszający Subaru Poland Rally Team zamierza wyjaśnić tę sytuację po zakończeniu dnia. - Mam nadzieję, że skreślą nam karę - powiedział Patrik. - Myślę, że jadę dość dobrze. W porównaniu do samochodów grupy N czasy są niezłe. Warunki są bardzo ciężkie. Na niektórych hamowaniach jest wyjątko ślisko i robi się niebezpiecznie. Na drugiej pętli znałem już wszystkie złe miejsca i było łatwej. Teraz poszło nam dużo lepiej.

- Nic się nie działo - informował Sebastian Frycz. - Pojechaliśmy jakby troszkę szybciej, ale dalej jest tak samo, czyli wolno. Nie myślę, żeby na trzeciej pętli było lepiej. Nie wiem co zrobić, co zmienić, żeby poprawić sytuację. Myślę, że to we mnie.

- Słabo jadę - i tyle - uznał Tomasz Kuchar. - Nie mam zaufania do tego, co się dzieje i mam jakieś tam opory. W sumie nie jestem wjeżdżony w ten samochód, ale z odcinka na odcinek jest dużo lepiej. Na drugiej pętli było mniej wody, ale więcej błota. Na trzeciej pewnie będzie jeszcze gorzej.

Piąty oes przerwano po wypadku Peugeota Mirosława Włodarczyka. Pilot Paweł Skrzywan został przewieziony śmigłowcem do szpitala w Krakowie.

Poprzedni artykuł Piruet Bouffiera
Następny artykuł Jeszcze nie gratulujcie!

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry