Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Kajetanowicz wiceliderem

Po szóstym czasie na 25-kilometrowym odcinku Moya 1, Kajetan Kajetanowicz i Jarek Baran odzyskali pozycję wicelidera Rally Islas Canarias.

Niesamowity Aleksiej Łukjaniuk odniósł siódme oesowe zwycięstwo z rzędu. Drugi w wynikach oesu, José Antonio Suárez stracił 6,7 sekundy.W łącznej klasyfikacji Łukjaniuk wyprzedza Kajetanowicza (+38,9), Magalhãesa (+41,1), Aresa (+46,0), Lópeza (+46,8), Garcię (+55,7), Michela (+55,9), Monzóna (+1.01,1), Bouffiera (+1.19,2) i Grzyba (+1.20,4).- Po prostu się rozgrzewamy, nie podejmujemy żadnego ryzyka, sprawdzamy notatki - mówił Aleksiej Łukjaniuk. - Nie wiem, co robią inni. Jechałem naprawdę ostrożnie. Jak widać, możemy się jeszcze bardziej zrelaksować.- Jestem zadowolony - powiedział José Antonio Suárez. - Teraz mamy moc, świeci słońce. Samochód był perfekcyjny - dziękuję zespołowi.- Zmieniliśmy hamulce i teraz jest bardzo dobrze - informował Luis Monzón, wolniejszy od Łukjaniuka o 10,2 sekundy.Sylvain Michel był piąty, za Ivánem Aresem. - Zaliczyliśmy dobry przejazd. Na początku droga była trochę śliska i na twardych oponach trudno się jechało.Kajetan Kajetanowicz stracił 11 sekund do Łukjaniuka. - Było całkiem dobrze. To fajny odcinek, miejscami mokry. Wyczucie jest fajne.- Było dosyć trudno - komentował Pepe . - Trochę zaryzykowaliśmy z ciśnieniem w oponach. Popełniliśmy błąd. Ciśnienie było za wysokie.Nikołaj Griazin uzyskał 9 wynik. - Wydawało mi się, że jadę naprawdę wolno. Na niektórych zakrętach zachowałem dużą ostrożność. Czas nie jest jednak zły. To dziwne...Bruno Magalhães zamknął dziesiątkę. - Początek odcinka był mokry. Nie spodziewałem się tego i straciłem pewność. Trudno było nagrzać opony. Potem nie mogłem tego odrobić. Nie znam tych odcinków. Jestem tu po to, żeby walczyć.Bryan Bouffier rywalizujący z Grzegorzem Grzybem, pokonał mistrza Polski o 0,8 sekundy. - Z hamulcami jest OK. Ustawiłem samochód bardziej miękko i było lepiej. Na początku odcinka było trochę mokro, ale nie mieliśmy problemów.- Na początku asfalt był mokry i zabłocony - opowiadał Grzegorz Grzyb. - Miałem dużo frajdy. Starałem się jechać dobrym tempem. Wszystko jest dla mnie nowe i cały czas się uczę.

Dávid Botka nie wyjechał z parc fermé z powodu awarii sprzęgła.

Fot. Marcin Snopkowski

Poprzedni artykuł Najtrudniejszy norweski rajd
Następny artykuł Przygoda Grzyba

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry