Karkonoski po OS 8. Kłopoty Czopika.
Leszek Kuzaj zgodnie z oczekiwaniami wygrał cztery kolejne odcinki specjalne Rajdu Karkonoskiego i powiększył przewagę w klasyfikacji nad kolejnymi zawodnikami do blisko trzech minut.
Na drugie miejsce wysunął się Zbigniew Gabryś, z którym niemal równo jedzie Paweł Dytko. Z Gabrysiem i Dytko cały czas jechał także Tomasz Czopik. Lider klasyfikacji grupy N, na siódmym oesie miał awarię hamulców i w efekcie stracił sporo czasu. Teraz zajmuje piąta pozycję. Na czwarte miejsce awansował Michał Sołowow, który na OS 7 miał nawet drugi czas. Szósty jest Dariusz Chudobiński. Dopiero siódme miejsce zajmuje Sebastian Frycz. Kierowca ze Szczyrku jedzie jednak w zdecydowanie niesprzyjających warunkach. W Pucharze Peugeota prowadzi Mariusz Pelikański. Lider klasyfikacji, Piotr Adamus jest drugi. Trzy sekundy za nim jest Grzegorz Grzyb. Do mety etapu pozostała jeszcze jedna pętla (cztery odcinki specjalne).
Powiedzieli po OS 8:
Leszek Kuzaj: „Tym razem serwis nie przygotował nam żadnych niespodzianek. Jedziemy zgodnie z planem i kontynuujemy dobra passę. Staramy się trzymać tempo jakie sobie narzuciliśmy. Nie ma sensu przyspieszać, ponieważ przewaga nad następną załogą jest bardzo duża. Jedziemy bezpiecznie do mety.”
Zbigniew Gabryś: „Na trasie jest bardzo ślisko, dużo naniesionego błota. Samochód często odjeżdża tyłem. Na pierwszej pętli mieliśmy małą przygodę, na krótko wylądowaliśmy w rowie, ale na szczęście mogliśmy dalej jechać. Nie poddajemy się. Teraz było zdecydowanie lepiej i mamy małą przewagę nad Pawłem Dytko. Chcemy zająć jak najwyższe miejsce.”
Paweł Dytko: „Przygoda Tomka z hamulcami spowodowała, że odpadł on z walki o zwycięstwo. Teraz rywalizujemy ze Zbyszkiem. Jest bardzo ślisko. Sporo błota zalega na drodze. Nawet jeśli przestanie padać to nie sądzę, aby do jutra wyschło.”
Sebastian Frycz: „Nie ma mowy o walce z N-kami. Jest zbyt mokro i ślisko. Cieszę się, że prowadzimy w ośce. Jeśli do jutra przeschnie to postaramy się powalczyć. Oczywiście nie tak jak na ostatnim rajdzie.”
Tomasz Czopik: „Na siódmym odcinku przed jednym z zakrętów wpadł mi hamulec w podłogę. Nie dohamowałem i wypadłem ze 100 metrów poza drogę. Było groźnie. Na szczęście w nikogo, ani w nic nie uderzyliśmy. Ten i następny oes jechaliśmy bez hamulców i stąd taka strata. Mam nadzieję, że mechanicy wszystko naprawią i bez problemów będziemy dalej jechać. Strata do czołówki N-ki jest już jednak dość spora.”
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.