Karnabal i Pędzikiewicz po Eifel Rallye

Pierwszy start na terenie Niemiec nie należał do łatwych – nasi zawodnicy mieli dość duże problemy z doborem ogumienia. Asfalty w okolicach miasta Eifel okazały się być bardzo przyczepne co powodowało niezwykle szybkie zużywanie się opon. W ciągu pierwszego dnia rajdu Polacy kompletnie zużyli dwa komplety opon, pomimo to pierwszy etap zakończyli na czwartej pozycji w Polo Challenge.

Drugi etap rajdu składał się z czterech odcinków specjalnych. W związku z tym, że rano padał deszcz Stefan i Tomek zdecydowali się wystartować do pierwszych dwóch prób na oponach typu intermediate. Niestety oddalone o kilkanaście kilometrów odcinki zdążyły niemal całkowicie wyschnąć już po przejeździe kilku pierwszych zawodników, a kiedy startowali Polacy drogi tego regionu były skąpane w słońcu. Przed jednym z zakrętów polska załoga nie zdołała wyhamować i wpadła w ukrytą między drzewami polną drogę. Na szczęście udało im się powrócić na trasę i na całym zajściu stracili tylko około 10 sekund. Na ostatniej pętli rajdu nasi zawodnicy podróżowali na oponach typu slick, niestety nie udało im się już odrobić strat czasowych powstałych na poprzednich dwóch odcinkach.

Stefan i Tomek bardzo pochlebnie wyrażali się na temat rajdu, który był bardzo kompaktowy i składał się z niezwykle ciekawych i wymagających odcinków specjalnych. Całemu rajdowi towarzyszyła atmosfera wielkiego festynu i dobrej zabawy. Warto też podkreślić doskonałe zabezpieczenie imprezy i to, że żaden z 16 odcinków specjalnych nie został odwołany.

(Hempel – Stena Line Rally Team)