Karnabal i Pędzikiewicz po Rajdzie Śląskim.
Na najwyższym stopniu podium zakończyli rywalizację w Rajdzie Śląskim Stefan Karnabal i Tomasz Pędzikiewicz.
Podczas pierwszego etapu rajdu sopocko – wiślańska załoga pojechała swoim Renault Clio bardzo rozważnie, kontrolując sytuację w klasie.
Stefan Karnabal: Pierwsze dziewięć odcinków pojechaliśmy bardzo spokojnie i ostrożnie. Szybko okazało się jednak, że po problemach Tomka Ratajczyka i Damiana Paligi pościg za nami rozpoczęli Zbyszek Staniszewski z Kariną Siebielec. Dość znacznie się do nas zbliżyli, jednak na ostatnim odcinku mieli problemy i ostatecznie po pierwszym etapie znajdowali się na drugim miejscu ze stratą 28 sekund. Podczas drugiego dnia zdecydowanie przyspieszyliśmy chcąc utrzymać przewagę nad rywalami w klasie i polepszyć pozycję w klasyfikacji generalnej. Pomimo tego, że w czasie drugiego etapu nie obyło się bez przygód i kilku „wycieczek” poza drogę, udało nam się awansować na dziewiąte miejsce w „generalce” i obronić pierwszą lokatę w N3. Podczas całego rajdu jechało nam się bardzo dobrze, choć muszę przyznać, że odczuwam już lekkie zmęczenie, ponieważ podczas jednego miesiąca wystartowałem aż w 4 rajdach. W Jastrzębiu nie mieliśmy żadnych kłopotów z samochodem. Clio spisywało się wspaniale, co jest wielką zasługą naszych mechaników, którzy doskonale przygotowali samochód po Rajdzie Barum.
Tomasz Pędzikiewicz: Jako mieszkaniec Wisły wolałbym oczywiście żeby baza rajdu mieściła się w moim rodzinnym mieście. Muszę jednak przyznać, że organizatorzy przygotowali bardzo kompaktową i przyjazną zawodnikom imprezę. Nowe odcinki były bardzo ciekawe i trudne technicznie. Szkoda tylko, że nie udało się ich wydłużyć – odcinek o długości 6 kilometrów to jak na Mistrzostwa Polski zdecydowanie za mało. Wspaniale zachowywali się też tłumnie zgromadzeni przy trasie kibice – dziękujemy za wspaniały doping. Do zobaczenia na Rajdzie Warszawskim!
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.