Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Karnabal walczy dalej

Załoga Zespołu Rajdowego Warta: Stefan Karnabal i Bartek Boba, po pierwszym etapie Rajdu Szwedzkiego, eliminacji mistrzostw świata, zajmuje 54 miejsce w klasyfikacji generalnej.

Stefan i Bartek na trasę rajdu wyjechali z odległym numerem startowym (82). Spowodowało to, że na odcinkach specjalnych załoga doganiała rywali.

– Już na początku rywalizacji w aucie, które jechało tuż przed nami, awarii uległa skrzynia biegów. Zarówno na pierwszym, jak i na drugim odcinku specjalnym dogonialiśmy zmagających się z usterką Hiszpanów. Na niezbyt szerokich oesach, wyprzedzenie poprzedzającego auta było wręcz niemożliwe – mówi Stefan Karnabal.

Po dwóch odcinkach specjalnych Stefan Karnabal i Bartek Boba zajmowali 41. miejsce. - Gdy na trzecim oesie wpadliśmy w dobry rytm, jazda sprawiała nam wiele przyjemności i nie mieliśmy kłopotów z doganianymi rywalami - w ostatniej części odcinka specjalnego, na bardzo zniszczonej drodze, złapaliśmy kapcia – mówi sopocki kierowca. – Wiązało się to oczywiście ze stratami czasowymi. Po zmianie koła, na czwartym odcinku ponownie dogoniliśmy poprzedzającą nas załogę. Tym razem auto rywali stało w poprzek drogi.

Mimo kolejnych niemiłych niespodzianek, załodze udało się awansować o jedną pozycję w klasyfikacji generalnej. - Na piąty odcinek wyjechaliśmy po zmierzchu – mówi Stefan Karnabal. - Na bardzo wymagającym i krętym oesie i tym razem dogoniliśmy poprzedzający nas samochód. Jadąc w tumanach białego śniegowego kurzu, popełniliśmy jednak błąd i znaleźliśmy się poza drogą. - Na nasze nieszczęście w pobliżu nie było żadnych kibiców, którzy mogliby pomóc w powrocie na trasę – opowiada Bartek Boba. - Nie pozostało nam nic innego jak tylko czekać na zakończenie oesu.

Załoga postanowiła skorzystać z systemu SupeRally, czyli możliwości kontynuowania jazdy, mimo nieukończenia odcinka specjalnego. Po doliczeniu 5 minut kary, nakładanej na zawodników, którzy muszą z tejże możliwości skorzystać, Stefan Karnabal i Bartek Boba na koniec pierwszego etapu sklasyfikowani zostali na 54. miejscu w generalce.

Mechanicy szybko uporali się z nielicznymi i niegroźnymi usterkami w aucie po wizycie poza drogą. Dzisiaj ponownie od samego rana, załoga Zespołu Rajdowego Warta walczyć będzie na odcinkach specjalnych Rajdu Szwedzkiego o jak najlepszą pozycję.

Poprzedni artykuł Takie powinny być rajdy!
Następny artykuł Meksykańscy rywale Kuzaja

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry