Katowicki na mecie
Uczestnicy 1.
Rajdu Katowickiego wrócili na przegrupowanie na terenie WORD i po ustaleniu kolejności wyruszą na metę na ul. Mariackiej. Na razie wiadomo tyle, że siódmy oes wygrał Adam Wrocławski, ósmy Marek Sąsiadek, a dziewiąty Waldemar Janecki. Krzysztof Marcok i Adrian Jurasz odpadli po urwaniu półosi.- Jadę z wysoką gorączką. Od wczoraj ratuję się Gripexem - mówił Adam Wrocławski. - Czasy są dobre, ale nie wiemy tak naprawdę, którzy jesteśmy, ponieważ na niektórych oesach nie wiszą wyniki. Nie możemy sobie tego zsumować. Fajny pomysł na taki rajd, tylko że troszeczkę trzeba popracować nad organizacją. Jedziemy u siebie w domu. Na trasie nie brakowało naszych kibiców - było ich mnóstwo i dzielnie nam kibicowali. Jak sponsor dopisze, chcielibyśmy pojechać jeszcze te dwa rajdy do mistrzostw Śląska.- Cieszy mnie, że zrobiłem najlepszy czas na ósmym odcinku, bo to jest taki bardziej rajdowy oes - mówił Marek Sąsiadek. - Szczególnie, że na początku traciłem tam na nawrotach, ale na partii przez las poszedłem wszystko. Widzę, że się konkurencja wykruszyła. Ja jestem na mecie. Wszystko pojechałem na tyle, na ile pozwoliła stara opona. Były dwa błędy, ale to z powodu nierozjeżdżenia.- Odcinek miejski był bardzo fajny jak na miasto. Może być taki na każdej trzeciej lidze - komentował Robert Kucharczyk. - Odcinek drugi trochę taki półsprintowy, a trzeci to typowy KJS. Rajd przejechaliśmy cało. Myśleliśmy, że będzie gorzej organizacyjnie, jednak tak najgorzej to nie wyszło. Czekamy na wyniki. Z racji naszego pierwszego oesu jest dziwnie. Liczymy na pudło w klasie.
Adam Wrocławski
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.