Kimi przeszedł do WRC
Citroen Racing potwierdził, że Kimi Räikkönen podpisał roczny kontrakt i w przyszłym sezonie wystąpi w 12 rundach mistrzostw świata za kierownicą C4 WRC.
Pilotem Kimiego będzie Kaj Lindström. Załoga dołączy do Sebastiena Ogiera i Juliena Ingrasii w Citroen Junior Teamie, zaliczając cały cykl poza Rajdem Nowej Zelandii. Umowa stała się możliwa dzięki Citroenowi oraz partnerowi teamu - Red Bullowi.
- Zawsze chciałem jeździć w rajdach, a szczególnie w Rajdowych Mistrzostwach Świata w pewnym punkcie mojej kariery - powiedział Kimi. - Teraz dzięki Red Bullowi, mam okazję startować najlepszym samochodem - Citroenem C4 WRC. To nowe, ale bardzo ekscytujące wyzwanie. Na tę chwilę mamy tylko roczny kontrakt. Zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja w przyszłości. Niecierpliwie czekam na testy i start w pierwszym rajdzie.
- Zaangażowanie i energia Red Bulla perfekcyjnie pasują do naszego pragnienia zwycięstw - mówi Olivier Quesnel. - Nadal będziemy liczyć na Sebastiena i Daniego w obronie mistrzowskich tytułów w 2010. Przedłużamy również współpracę z Sebastienem Ogierem, który w tym roku zademonstrował niezwykły potencjał. Z dużą radością witamy w naszym składzie Kimiego Räikkönena. Jesteśmy bardzo dumni, że on wybrał Citroena. W dodatku do potwierdzenia tych czterech załóg, mam nadzieję, że w nadchodzących tygodniach będziemy mogli też ogłosić inne programy.
30-letni Kimi-Matias Räikkönen posiada w dorobku 156 startów w F1, odniósł 18 zwycięstw. Jest mistrzem świata z 2007 roku. Zaliczył rajdowy debiut w tegorocznym Arctic Rally, prowadząc Punto S2000 (13). Następnie w lutym uczestniczył w Vaakuna Ralli (17), a w maju pokazał się w asfaltowym Rally della Marca, urywając koło na trzecim oesie. W Rally Finland zajmował trzecie miejsce w N4, 15 w generalce, kiedy w sobotę rolował na Väärinmaja.
Fot. AKK Sports Ltd./Pasi Maenpää
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.