Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Komentarze po Rajdzie Kaszub

MAREK MULARCZYK: - Świetny rajd, piękna pogoda, piękne krajobrazy i jeszcze lepsze oesy.

Po zapoznaniu widać było, że będzie szybko, ale również jest kręto i mnóstwo niewidocznych zakrętów. Nikt nie znał tych oesów i opis był tu szalenie ważny. Po pierwszych dwóch oesach już wiedzieliśmy, gdzie nasz szereg i chcieliśmy trzecią pozycję w rajdzie utrzymać do mety. Wszystko poszło po naszej myśli, auto nie sprawiało żadnych problemów, a my sukcesywnie przyspieszalismy, specjalnie nie ryzykując. Jest to taki rajd, po którym nie ma co mówić gdyby to, gdyby tamto, więc wracalismy z Sopotu w świetnych nastrojach. Teraz wybieram się na GSMP w Limanowej, potem Rajd Bocheński Sejem i wracamy do RPP na Karkonoskim.PAWEŁ POCHROŃ: - Ten rajd zawsze mi się podobał. Tak jak szutrowy, i po asfalcie okazał się świetnym rajdem z wspaniałymi trasami. Do tego organizator dba o to abyśmy się tutaj dobrze czuli i widać, że rajd jest robiony pod zawodników. Co prawda krótki, ale widowiskowy prolog pod Ergo Areną, który był transmitowany na żywo w internecie, wszystkim zawodnikom dodał uśmiechu na twarzy. Jak dla nas, nie było żadnych problemów organizacyjnych i jedyne na co można było narzekać to bardzo długi czas dojazdówek, na których zawsze trzeba było sobie poczekać. Nasze tempo uważam za dobre, choć coś na pewno poprawimy przed następnym rajdem zarówno w opisie, jak i jeździe.  Imprezę rajdową, jak i porajdową uważam za bardzo udaną i z chęcią tu wrócimy.

Andrzej Krawczyk

ANDRZEJ KRAWCZYK: - Rajd po pierwszej pętli układał się dla nas bardzo dobrze. Osiągaliśmy konkurencyjne czasy w walce z Hondami, co dawało nam 3 miejsce w naszej klasie. Niestety, na pierwszym odcinku drugiej pętli na jednym z cięć uderzyłem w kamień i uszkodziłem zawieszenie w naszym Clio. Jestem strasznie zły na siebie, ponieważ były duże szanse na dobre miejsce na koniec domowego rajdu. Niestety, takie są rajdy!
Poza goryczą odpadnięcia z rajdu muszę pochwalić organizatorów za perfekcyjne przygotowanie całego rajdu. Wiedziałem, że mamy u nas na Pomorzu dobre trasy, ale tego że aż tak dobre nie spodziewał się chyba nikt.
Pozdrawiam wszystkich kibiców i zapraszam już niedługo do Sopotu, na rundę GSMP!

Suchorzebski/Gurdziołek

PAWEŁ SUCHORZEBSKI: – Za nami 9 Rajd Kaszub Gdańsk Baltic Cup. Jesteśmy zadowoleni z naszego występu, aczkolwiek pewien niedosyt pozostał. Ukończyliśmy zawody na 4 miejscu i to było wszystko, na co mnie było stać podczas tego rajdu. Odcinki specjalne były na prawdę bardzo szybkie. Z pewnością preferowały mocniejsze auta. My natomiast wolimy techniczne partie, gdzie nasza Fiesta jest bardzo konkurencyjna. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że nie wykorzystujemy w 100 % potencjału R2. Cały czas jeszcze uczymy się tego auta i to kolejne zawody, gdzie wyciągnęliśmy bardzo ważne wnioski w kontekście jeszcze szybszej jazdy w następnych rajdach. Po raz kolejny zameldowaliśmy się na mecie w czołówce klasyfikacji generalnej - to mnie niezmiernie cieszy. Teraz skupimy się na pewno na nastawach zawieszenia bo w tej materii jest jeszcze baaardzo dużo do poprawienia. Po tym rajdzie cały zespół jest jeszcze bardziej zmotywowany do osiągania coraz lepszych wyników. Mój start nie byłby możliwy bez wsparcia przede wszystkim firmy URSUS, Ursus Energetic oraz Prologus Sp. Z o.o., Bioenergia Invest S.A., Pol-Mot Auto S.A., Pol-Mot Holding S.A., oraz firmy Rol-Mar oraz WARN.

DAREK GURDZIOŁEK: - Rajd Kaszub w wersji asfaltowej okazał się fajnym rajdem, choć te tereny głośno wołają szutrów... Zmienne tempo jazdy, od technicznych partii po bardzo szybkie, chwilami wręcz sprinterskie. Niestety, tych ostatnich było nieco więcej. Pierwsza pętla nie była dla nas udana. Nie mogliśmy znaleźć swojego tempa, lecz czasy były przyzwoite. Na serwis zjechaliśmy na piątym miejscu w generalce. Poprawiliśmy setup przed drugą pętlą, co znacznie poprawiło nasze czasy i pomogło podróżować szybszym tempem. Ostatecznie rajd ukończyliśmy na czwartym miejscu w klasyfikacji generalnej i trzecim w klasie 6. Jest to dobry wynik. Dał nam punkty zarówno w generalce, jak i naszej klasie co znacznie nas przesunęło w górę tabeli, ale czujemy mały niedosyt. Musimy popracować na ustawieniami. Jeśli to nam się uda, możemy wówczas pokusić się o pudło, szczególnie na technicznych partiach. Niemniej z Gdańska wyjechaliśmy zadowoleni i już nie możemy się doczekać startu w Karkonoszach.

Strychalski/Hinz | Fot. www.kfpr-album.pl

SŁAWOMIR STRYCHALSKI: - Nie był to łatwy weekend, ale ciężka praca popłaca. Na zapoznaniu poznaliśmy wszystkie trudy szybkiego i technicznego rajdu. Zaczęliśmy jednak od błędu na prologu i skrzywiliśmy prawe tylne koło. Do późnych godzin nocnych prostowaliśmy belkę. Wielkie wyrazy szacunku dla serwisu za dobrze wykonaną robotę i choć bez braku pełnej geometrii, to mogliśmy skupić się na jeździe w sobotę. Na drugiej pętli skrzynia biegów zaczęła nam odmawiać posłuszeństwa i zostaliśmy bez piątki. Trzeba było cisnąć na zakrętach, żeby tracić jak najmniej na prostych. Najważniejsze, że się udało i wygraliśmy klasę. To długo wyczekiwany wynik i bardzo pozytywnie nastraja na przyszłość.
 
MARCIN HINZ: - Na pocieszenie dostałem chociaż trochę łączników szutrowych, cieszył bardzo w końcu luźno zapięty bok. To była wiekopomna chwila, wiele razy byliśmy blisko sukcesu, ale zawsze coś stawało na drodze. Nic nie przychodzi łatwo, ale kiedy w tunelu wreszcie zapłonie światło, to wiesz, że warto. Wielkie podziękowania dla naszego serwisu 205 Garage za wspaniałą robotę w piątek, jak i w sobotę. Do zobaczenia na Karkonoskim!
Oprawę medialną zapewnia Kronika Fotograficzna Polskich Rajdów.

Zawada/Panseri

ALEKS ZAWADA: - Czwarta meta pod rząd to fajna sprawa. Rajd był ciężki. Przyjechaliśmy tutaj z celem postępu w ustawieniach samochodu, w notatkach, w pracy z Xavierem. Udało nam się dojść do ładu i składu z notatkami, byłem ich bardzo pewny. Z moim jeżdżeniem było trochę gorzej, na pewno mam jeszcze dużo przed sobą, ale w miarę dobrze się jechało. Jedynie z ustawieniami samochodu mieliśmy parę problemów. Próbowaliśmy wiele zmian i myślę, że zrobiliśmy jakiś krok do przodu. Kiedy już wszystko zagrało, wykręciliśmy drugi czas na odcinku. Nie jechaliśmy "na wariata", ale wtedy, gdy można było przyspieszyć - robiliśmy to.

XAVIER PANSERI: - Było OK. Odcinki były naprawdę ładne i trudne. Owszem, trasy były bardzo szybkie, jednak było dużo zakrętów, sporo miejsc podbijających. Całkowicie inny rajd niż Nadwiślański, który jechałem poprzednio z Aleksem. Tak jak zakładaliśmy na początku, naszym celem było ukończyć imprezę, bez zbytniego nacisku na wynik. Aleks miał zdobyć jak najwięcej doświadczenia, miał się uczyć. Wynik jest OK, a ja jestem bardzo zadowolony z jego jazdy. Musieliśmy stale pracować z samochodem bo mieliśmy trochę problemów z jego ustawieniem, ale wszystko jest na dobrej drodze. Bardzo chcę przejechać jakiś rajd z Aleksem w dobrej formie i w dobrze ustawionym aucie, bo jest bardzo niesamowitym kierowcą.
Partnerami zespołu MSZ Racing są: Wydawnictwo Media Service Zawada, Miasto Radom, Modesto-Polska przedstawiciel profesjonalnych narzędzi USAG oraz Abaprim - fabryka reklamy. Serdecznie zapraszamy na naszą stronę internetową: www.mszracing.pl oraz konto w serwisie Facebook: www.fb.com/mszracing

Stefanicki/Bil | Fot. Maciej Lewandowski

SZOŁEK: - Prolog nie był liczony do klasyfikacji rajdu, dlatego staraliśmy się naszą Hondą jechać widowiskowo dla publiczności . Taka jazda nie przekłada się na wynik sportowy, jednak udało się dojechać na trzecim miejscu. Prawdziwe odcinki Rajdu Kaszub pokonaliśmy bardzo szybkim tempem. Zaatakowaliśmy od pierwszego oesu wygrywając go w klasyfikacji generalnej by na kolejnej próbie oddać pozycję kolegom w czteronapędowym Lancerze Evo. Odpuszczaliśmy na szutrowych łącznikach , szczególnie drugiego oesu w pętli rajdu, oszczędzając samochód. Mimo wszystko nasze średnie tempo było na tyle dobre, że wygraliśmy w autach jednonapędowych i metę osiągnęliśmy na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej rajdu.
To był męczący weekend z racji temperatur i bardzo dużych prędkości średnich na odcinkach specjalnych .Mimo sporej koncentracji nie ustrzegliśmy się kilku błędów ale nie miały one wpływu na ostateczny rezultat z racji wcześniej wypracowanej przewagi nad następnymi zawodnikami. Chłopaki z Pucharu Polski reprezentują bardzo wysoki poziom. Umiejętnościami niektórzy przewyższają kolegów z pierwszej ligi.
Bardzo chciałbym podziękować sponsorom naszego zespołu Elpigaz Rally Team, tj: ShowUp.TV, Kłodzino, kieruj bez procentów, CNF, Drywa Serwis, Zdunek, Lincer, PavelBrembo i Woj-Dar. Nie mogę pominąć w swoich podziękowaniach organizatorów za bardzo dobrą organizację, za wytyczenie niezwykle wymagającej i technicznej trasy rajdu oraz partnerów medialnych TVP3 Motorsport, pomorska.tv , Dziennik Bałtycki i Radio Kaszebe. Fot. Maciej Lewandowski.

Szeja/Szeja | Fot. Tomasz Filipiak

JAROSŁAW SZEJA: - Rajd Kaszub możemy zaliczyć do "prawie" udanych. Udało się obronić pozycję lidera klasyfikacji rocznej, lecz nie udało się wygrać kolejnego rajdu- zabrakło nam 0,7 sekundy. Troszeczkę przespaliśmy dwa pierwsze odcinki, a na dodatek mieliśmy problemy ze wspomaganiem kierownicy, w zasadzie jego brakiem. Później już było dużo lepiej, odpowiednie tempo i systematyczne odrabianie strat. Z 13,5 sekundy straty do Mateusza zrobiło się 0,7 sekundy przed ostatnim odcinkiem. Niestety później okazało się, że OS Kłosowo przejechaliśmy w identycznym czasie, więc zakończyliśmy rajd na drugiej pozycji. Cieszymy się z zaciętej walki oraz z wygranej większości oesów. Nie czuje się przegranym, ponieważ podjęliśmy wyzwanie i walczyliśmy do końca. Gratuluję Mateuszowi wspaniałego tempa i obiecuję za następnym razem damy z siebie więcej. Do zobaczenia na Rajdzie Karkonoskim. Fot. Tomasz Filipiak.

Kidawa/Wysokiński | Fot. Tomasz Filipiak

MICHAŁ KIDAWA: - Świetny rajd. Pomijając już śledziki i "Kapera" nad naszym pięknym bałtyckim morzem, odcinki wyjątkowo szybkie i przyjemne, moim skromnym zdaniem najlepsze w tym sezonie. Ponadto fantastyczna organizacja, prolog i relacja live sprawiły, że czuliśmy się jak w Mistrzostwach Polski, a nie jak to przeważnie bywa, jak zło konieczne. Wielkie słowa uznania dla organizatorów. Mieliśmy kilka niewielkich przygód, których z rajdu na rajd jest coraz mniej, co sprawia, że naszym 24-letnim dziadkiem postaramy się w przyszłych rajdach walczyć o czołowe lokaty w generalce. Podziękowania dla naszej ekipy za sprawne odbudowanie silnika po Rajdzie Wisły oraz pozdrowienia dla kibiców! Mam nadzieję, że się podobało :)

WOJTEK WYSOKIŃSKI: - Bardzo przyjemny rajd, super organizacja, świetne odcinki specjalne, wspaniali kibice a co najważniejsze, wysoka lokata w klasyfikacji generalnej rajdu! Kolejny raz udowodniliśmy, że jesteśmy w stanie rywalizować z chłopakami z czołówki Rajdowego Pucharu Polski. Jesteśmy zadowoleni z opisu, który bardzo dobrze się sprawdził. Wszyscy mieliśmy lekkie obawy co do funkcjonowania samochodu świeżo po wymianie silnika, lecz jak się okazało niepotrzebnie. Bmka sprawowała się bez zarzutów. Wielkie podziękowania  dla chłopaków z serwisu (Wasze nieprzespane noce przyniosły efekt!), naszych sponsorów: Galicja i Ravi jak również dla kibiców za doping! Do zobaczenia na Rajdzie Karkonoskim, a wcześniej na trzecioligowym Rajdzie Ziemi Bocheńskiej. Fot. Tomasz Filipiak.

Kubat/Dachowski | Fot. W. Wróblewski

MATEUSZ KUBAT: - Rajd rozpoczął się dla nas bardzo dobrze, od wygranej w niezaliczanym do klasyfikacji prologu. W sobotę zaczęło się prawdziwe ściganie.  Pierwsze dwa odcinki przejechaliśmy bardzo dobrym, szybkim tempem, na trzecim jednak popełniłem kilka błędów, przez które uciekło kilka sekund, lecz nie straciłem prowadzenia. Na kolejnej pętli zaczęły się problemy z przerywającym silnikiem, jednak straty z tego powodu nie były tak duże, jak się spodziewałem. Dostarczyło to wszystkim niemałych emocji, gdyż przed ostatnim odcinkiem dzieląca nas różnica czasowa wynosiła jedynie 0,7 sekundy. Ostatni odcinek przejechaliśmy w identycznym czasie zupełnie różnymi samochodami, co oznaczało, że wygrana należy do nas.  Bardzo cieszę się, że udało się wygrać właśnie tutaj, na rajdzie organizowanym przez Automobilklub Orski, do którego należę. Znacznie poprawia to moją sytuację punktową w skali sezonu.
Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierają i umożliwiają walkę w tym sezonie: Trans-Ziem - Kraków, Bochnia - miasto soli, Wydział Promocji i Rozwoju Miasta Bochnia, Platinum Oil, Miloo Electronics, Kaps, Mountval, MAC Soft. Fot. W. Wróblewski.

Poprzedni artykuł Wypowiedzi przed Sardynią
Następny artykuł Maurin wygrał - i prowadzi

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry