Komentarze po Rally Lubenik
GRZEGORZ MUSZ: - Wyjazd na Słowację był niezmiernie udany dla naszego zespołu i zaowocował świetnym rezultatem.
Zwyciężyliśmy w klasie 5, na dwóch odcinkach specjalnych byliśmy najszybsi w ośce a w klasyfikacji generalnej plasowaliśmy się na wysokich pozycjach. Zawody przebiegały bardzo sprawnie, a dzięki uprzejmości słowackich organizatorów i kibiców panowała świetna atmosfera. Po Rally Lubenik podjęliśmy decyzję o kolejnych startach u naszych południowych sąsiadów z zamiarem walki o tytuł Mistrza Słowacji w klasie 5. Sam rajd był bardzo ciekawy, charakteryzował się dużą różnorodnością tras. Niektóre partie przypominały nasze rodzime z Dolnego Śląska, a niektórym było bliżej do toru wyścigowego, niż wąskich i nierównych odcinków specjalnych. Bardzo wysoka temperatura z pewnością nie ułatwiała zadania. W samochodach było około 50 stopni Celsjusza i nic dziwnego, że niektórzy zawodnicy na dojazdówkach podróżowali w samej bieliźnie ;)Na pierwszym odcinku specjalnym mieliśmy nieprzyjemną sytuację. Przed czwórkowym śliskim zakrętem zobaczyliśmy pilota trzymającego OK, więc zakręt przejechaliśmy szybkim tempem, zgodnie z naszym opisem, ale na wyjściu okazało się, że po trzydziestu metrach w poprzek drogi stoi rozbity Lancer. Udało nam się zatrzymać przed nim dosłownie na kilka centymetrów, unikając uszkodzenia naszej rajdówki, która sprawowała się świetnie. W końcu czerpałem satysfakcję z jazdy na sekwencyjnej skrzyni biegów, za co dziękuję chłopakom z mojego serwisu, którzy przed każdymi zawodami dbają o nienaganne przygotowanie Hondy. Na koniec chciałbym także przeprosić mojego pilota za wcześniejszy wjazd na PKC i jedną minutę kary, ale na szczęście nie odbiło się to na wyniku w klasie. Nasze starty wspierają: Grupa PSB Mrówka, EREM, TYTAN, SATYN, KOELNER i BOLIX oraz Prezydent Miasta Przemyśla.DAMIAN ZYGMUNT: - Wielkim sukcesem zakończyliśmy nasz pierwszy zagraniczny start. Bardzo zdradliwe odcinki specjalne o zmiennej przyczepności i niesamowity upał dały się we znaki na pierwszej pętli, jednak z odcinka na odcinek zaczęliśmy coraz skuteczniej odczytywać trasę, co przynosiło wysokie pozycje na poszczególnych odcinkach specjalnych i w konsekwencji świetny końcowy rezultat. Jesteśmy bardzo szczęśliwi z naszego występu i już nie możemy doczekać się Rajdu Rzeszowskiego. Do zobaczenia w Rzeszowie!
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.