Końcówka dla Mikko

Końcówka sobotniej części rajdu należała do Hirvonena, najszybszego na Ehikki 2, a następnie na Surkee. W sumie na dwóch oesach Mikko odrobił tylko 1,1 sekundy.

- Jestem naprawdę usatysfakcjonowany - powiedział Mikko Hirvonen. - Marcus był zazwyczaj szybszy, ale różnice między nami nie były duże.

- Próbowałem przez cały dzień, ale to było niemożliwe - mówił Sebastien Loeb, tracący minutę do lidera. - Jutro spróbujemy przeprowadzić jakieś testy przed następnym razem. Spodziewam się, że zajmiemy trzecie miejsce.

- Rano mocno cisnęliśmy, teraz staramy się nie podejmować zbędnego ryzyka - stwierdził Chris Atkinson, czwarty w rajdzie, z bezpieczną przewagą 77 sekund nad Henningiem Solbergiem. - Jestem już happy - mówił Henning. - W tego typu rajdach musisz się nauczyć samochodu, jeżeli nie miałeś testów. Musiałem dostosować mój styl jazdy.

Xevi Pons, następny w wynikach, ma w zapasie 12 sekund nad Urmo Aavą. - Jestem zaskoczny szóstym miejscem i bardzo zadowolony. Ostatni oes nie był łatwy - uznał Xevi. - Na poprzedniej pętli notatki nie były dobre - ocenił Urmo. - To mój błąd. Nie wiem, jak mogłem zrobić tak zły opis.

Michał Kościuszko walczy o podium w JRC. Po drugim czasie na Surkee, traci 28 sekund do Alessandro Bettegi. - Sądzę, że mamy szanse - powiedział Michał po końcowym sobotnim odcinku. - Ten oes był bardzo kręty. Jechałem, dbając o trakcję - i wygrałem z Alessandro. Założona wczoraj taktyka, czyli zmiana ustawień samochodu, przyniosła dzisiaj pożądane efekty w postaci kilku dobrych wyników na oesach. Jutro czeka nas ciężkie zadanie, ponieważ różnice między nami a kilkoma zawodnikami są niewielkie, więc trzeba utrzymać wysokie tempo. Żałuję, że straciliśmy kilkanaście sekund na pierwszym przejeździe słynnej Ouninpohji. Na bardzo szybkim zakręcie przez szczyt zahaczyłem o coś przednim kołem i wykonaliśmy dość niebezpieczny obrót. Na szczęście nic złego się nie stało poza stratą czasową. Na pewno nie zniechęci nas to jutro do szybkiej jazdy.

Na czele znajdują się dwaj kierowcy Clio R3 - Patrik Sandell i Kalle Pinomäki. Podczas zdalnego serwisu zabrakło części do C2-ki Conrada Rautenbacha, co kosztowało mistrza Afryki spadek na 7 pozycję.

Andrzej Mancin i Ryszard Ciupka zajmują 38 miejsce w klasyfikacji generalnej. Załoga IM Racing Team jadąca Mitsubishi Lancerem Evolution IX, zajmuje jednocześnie 11 lokatę w klasyfikacji grupy N. Liderem w tej kategorii jest po dwóch etapach Anton Alen w Fiacie Punto Abarth S2000. Polska załoga traci do syna sześciokrotnego zwycięzcy fińskiego klasyku, Markku Alena, 19.35, co daje stratę 3,62 s w przeliczeniu na jeden oesowy kilometr.

Andrzej Mancin: - Dzisiaj nasze tempo było nieco szybsze niż miało to miejsce na piątkowym etapie. Choć nie podejmowaliśmy zbędnego ryzyka to czasy, jakie uzyskiwaliśmy, były lepsze niż wczoraj. Samochód również spisywał się bez zarzutu. W sumie mieliśmy tylko dwie przygody - obie przytrafiły się na słynnym odcinku Ouninpohja. Na pierwszym przejeździe tej próby w samochodzie po prostu skończyły się hamulce. Całe szczęście, że miało to miejsce pod koniec oesu i nie straciliśmy zbyt wiele czasu. Na drugim jego przejeździe złapaliśmy kapcia. Przed nami już tylko niedzielny etap składający się z trzech odcinków specjalnych. Liczę, że nic złego nam się nie przytrafi i spokojnie dojedziemy do mety w Jyvaskyla.