Koniec sezonu rajdowego na Kanarach
Kanaryjska przygoda tegorocznego rajdowego mistrza Polski nie trwała zbyt długo.
Janusz Kulig uczestniczył w trzech rundach półfinałowych. Kierowcy zespołu „Marlboro Ford Mobil 1” zabrakło... szczęścia, które w tej imprezie jest chyba najważniejsze. Start w „Race of Champions” traktowany jest nieco z przymrużeniem oka. Dla startujących tu kierowców to jednak wielki zaszczyt, bo na odległe wyspy zaprasza się tylko najlepszych.
Sobotnie biegi półfinałowe miał poprzedzić kilkugodzinny trening. Rano okazało się jednak, że trening został odwołany, bo poprzedniego dnia uszkodzono wszystkie samochody testowe. Półfinały rozegrano w N-grupowych Toyotach RAV4. Janusz Kulig, który dzień wcześniej objechał tor tylko trzykrotnie, rozpoczął dzisiejszą rywalizację praktycznie z „marszu”.
- „Przyjechałem rano na tor. Założyłem kask i kombinezon, potem dowiedziałem się, że właśnie... idę się ścigać. Jedyna informacja, którą otrzymaliśmy przed startem, brzmiała – uważajcie, bo tor jest mokry”.
W pierwszym biegu Janusz Kulig ścigał się z Australijczykiem Cody Crockerem, który bieg wygrał. Zawodnik „Marlboro Ford Mobil 1” zmierzył się potem z Jesusem Purasem, tegorocznym mistrzem Hiszpanii. Kulig wywalczył doskonały czas (2;10.23 min) i zdobył pierwszy punkt. Polak był szybszy od Hiszpana o ponad 3 sekundy! W trzecim i ostatnim biegu półfinałowym, Janusz Kulig uległ lokalnemu czempionowi Flavio Alonso. Zabrakło mu tylko 1,5 sekundy, ale niestety nie zakwalifikował się do finału.
- „Było pięknie, ale krótko. Toru w Telde nie da się porównać z rajdami. Ściganie się tutaj wymaga zupełnie innej techniki jazdy. Moje nawyki z Forda Focus WRC sprawiały tez, że „RAV-em” hamowałem zbyt późno. W ten sposób straciłem czas na niepotrzebne poślizgi. Start na Kanarach to dla mnie zaszczyt i na pewno nowe doświadczenie. Zaprzyjaźniłem się z wielkimi rajdowymi sławami, mogłem się z nimi ścigać. Podoba mi się atmosfera tej wielkiej zabawy, choć osobiście wolę prawdziwe rajdy”.
Ciszewski PR
Zdjęcia:
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.