Kosztowny błąd.
Po kłopotach, które nękały załogę Castrol Q-Service podczas pierwszego etapu 61 Rajdu Polski wydawało się, że to koniec problemów i drugi etap będzie przebiegał dużo spokojniej.
Niestety rzeczywistość okazała się być zgoła odmienna. Już na pierwszym odcinku specjalnym, ostatniego etapu Maciej Oleksowicz popełnił błąd i na jednym z zakrętów uszkodził koło w swoim Subaru Impreza STI.
Maciej Oleksowicz:
Niestety nie udało się zrealizować planów i dojechać do mety. Po pierwszym pechowym dniu, kolejny etap chcieliśmy pojechać spokojnie. Jak widać stało się inaczej. Chwila dekoncentracji i popełniłem błąd, który zakończył nasz udział w tym rajdzie. Po prostu za szybko wjechałem w jeden z zakrętów i tyłem uderzyłem w drzewo uszkadzając przy tym koło. Żałuję, że tak się stało, bo mieliśmy szanse na poprawienie naszej pozycji. Mam nadzieję, że podczas kolejnych rajdów będzie lepiej.
Andrzej Obrębowski:
To po prostu nie był nasz dzień, a szkoda. Gdyby wszystko poszło po naszej myśli, mielibyśmy szansę na awans w klasyfikacji generalnej i grupie N, gdyż jak się okazało nasi konkurenci również mieli wiele perypetii. Ale to jest sport jedni mają szczęście inni zaś pecha. Szkoda, że przez to wszystko, uciekło nam kilka odcinków specjalnych do przejechania, na których można się było wiele nauczyć. Było, minęło, a my rozpoczynamy przygotowania do pierwszej tegorocznej szutrowej eliminacji Mistrzostw Polski, Rajdu Kormoran, który rozegrany zostanie na początku lipca. Mamy nadzieję, że na Kormoranie będzie lepiej i „dopiszemy” na nasze konto kolejne punkty.
(inf. pras. Castrol Q-Service)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.