Kto będzie górą w Walii? Odliczanie rozpoczęte!
Jeszcze nie opadły emocje po ostatnim Rajdzie Katalonii, a pretendenci do mistrzowskiego tytułu myślami są już na szutrach Walii.
W tym roku finał Rajdowych Mistrzostw Świata zapowiada się wyjątkowo ciekawie, bo szansę na tytuł ma jeszcze aż czterech kierowców – Carlos Sainz, Sebastien Loeb, Petter Solberg i Richard Burns. Sainz i Loeb mają po 63 punkty i obaj jeżdżą identycznymi Citroenami Xsara WRC. Petter Solberg jeżdżący Subaru Imprezą WRC ma jeden punkt mniej. Richard Burns w Peugeocie 206 WRC ma nieco gorszą sytuację, gdyż traci pięć punktów do liderów, ale skreślać go nie wolno.
Bardzo szczęśliwy ze swojej pozycji jest Petter Solberg. Norweg wygrał rok temu Rajd Wielkiej Brytanii i jest pełen optymizmu: „Być jeden punkt za Sebem i Carlosem to dla mnie doskonała pozycja. Podczas Rajdu Wielkiej Brytanii będę się bardzo, bardzo mocno starał. Nie będzie jednak łatwo, bo Sebastien jest bardzo dobry na szutrach, Carlos to mądry facet, a Richard będzie głodny sukcesu,” powiedział Solbi. Dał jednak do zrozumienia, że ostatni rajd sezonu postara się rozegrać taktycznie: „Raczej nie będę jechał na sto procent od samego początku. Muszę utrzymać za sobą Seba i Carlosa. To jest ważniejsze niż wygranie rajdu. Jak wiadomo nie trzeba wygrać każdej bitwy, żeby wygrać wojnę.”
Sebastien Loeb, chociaż stracił zwycięstwo w Katalonii na ostatnim oesie, prowadzi w mistrzostwach i też nie może się doczekać finału w Walii: „Nie będę udawał, że jestem szczęśliwy pomimo przegrania na ostatnim odcinku. Jednakże utrzymałem się na drodze i objąłem prowadzenie w mistrzostwach. Wszystko się rozstrzygnie w Walii, tak jak się tego spodziewaliśmy jeszcze przed Korsyką,” powiedział Seb dodając: „Nie mam najmniejszego zamiaru się poddawać!”
Kto wie jednak czy na koniec sezonu nie okaże się, że te dwa stracone punkty kosztowały Loeba tytuł. Nie martwi to na pewno Gillesa Panizziego, który dał Peugeotowi 206 WRC pierwsze zwycięstwo od Rajdu Argentyny w maju, gdzie triumfował Marcus Gronhom. Francuz powiedział po rajdzie: „To było fantastyczne zwycięstwo, ale również spore zaskoczenie dla mnie. Koncentrowałem się głównie na utrzymaniu mojego drugiego miejsca, bo warunki były naprawdę nieprzewidywalne. Wiedziałem, że dokonałem właściwego wyboru opon na ostatnią pętlę, ale nie byłem pewien, na czym jechali inni. Później musiałem czekać na czas Sebastiena z ostatniego oesu, żeby się przekonać czy wygrałem, czy nie.”
W ostatnim rajdzie sezonu będzie chciał pokazać się z dobrej strony Colin McRae. Powodów do tego jest wiele, ale najważniejsze są dwa: Colin będzie jechał przed własną publicznością oraz być może będzie to ostatni rajd Szkota w WRC. Mówi McRae: „Zamierzam dać z siebie wszystko w tym rajdzie i mam nadzieję, że kibice będą mieli powody do radości. Chcę zakończyć ten rok na wysokim poziomie dla siebie, dla mojego pilota Dereka Ringera oraz dla wszystkich, którzy byli ze mną przez cały sezon. Dla kibiców rajdowych czteroosobowa walka o tytuł i tak będzie wspaniała, ale ja jestem zdeterminowany się w nią wtrącić.”
Gorączka przed ostatnim rozstrzygnięciem tego roku się rozpoczyna. Najbliższe niecałe dwa tygodnie zapowiadają się bardzo interesująco, a zakończenie sezonu będzie na pewno arcyciekawe. Rajd Wielkiej Brytanii rozegra się w dniach 6-9 listopada.
(LEH)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.