Kuchar czwarty na Łotwie.

Po wczorajszych problemach technicznych, dziś Polakom wiodło się znacznie lepiej - Jechali szybko, bezbłędnie, odrabiali straty i systematycznie przesuwali się w górę klasyfikacji. Wygrali 3 z 7 rozegranych odcinków specjalnych, a na kolejnych 3 uzyskali drugie czasy. Do zwycięzcy grupy N, łotewskiego kierowcy A.Egle w Mitsubishi Carismie Evo, Polacy tracili na mecie 1 minutę i 12 sekund. W klasyfikacji generalnej Rajdu Łotwy Tomasz Kuchar z Maciejem Wodą uplasowali się na 4 pozycji, tracąc do zwycięzcy 2 minuty i 2 sekundy.

Tomasz Kuchar: „Dziś auto spisywało się bez zarzutu. Mogliśmy podróżować skupiając się jedynie na jak najszybszym pokonaniu trasy. Na kilku odcinkach specjalnych uzyskaliśmy najlepsze czasy wśród samochodów seryjnych, a w klasyfikacji generalnej na żadnym z dzisiejszych „oesów” nie byliśmy niżej niż na 4 miejscu. Dzięki temu awansowaliśmy na trzecie miejsce w grupie-N i czwarte w generalce. Biorąc pod uwagę wydarzenia wczorajszego dnia i te wszystkie problemy, musimy być zadowoleni. W sumie na więcej nie mogliśmy liczyć. Jesteśmy pod wrażeniem profesjonalizmu z jakim został zorganizowany rajd i poziomu łotewskich kierowców. Jeśli będziemy mieli taką możliwość, chętnie przyjedziemy tu po raz kolejny”.

Maciej Woda: „Kiedyś myślałem, że pilot to taka szybko podróżująca sekretarka, która najpierw zapisuje to, co mówi kierowca, a potem mu to odczytuje. Prawda jest jednak zupełnie inna. Bycie pilotem to zajęcie prawie tak emocjonujące jak bycie kierowcą. Najbardziej jednak dziwi mnie to, że nie wiedziałem tego wcześniej, zwłaszcza wtedy gdy sam byłem kierowcą. To wszystko jednak nie znaczy, że jestem w tym dobry i że się nadaję na pilota. Na ten temat musi wypowiedzieć się Tomek, zwłaszcza, że wczoraj miał pewne uwagi”.

Za tydzień załoga Tomasz Kuchar i Maciej Woda wystartują w Rajdzie Litwy. Wystartują tam również samochodem Mitsubishi Lancer Evo VI przygotowanym w specyfikacji grupy N.