Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Kuchar i Szczepaniak: Dachowanie w doborowym towarzystwie.

Jak już wcześniej informowaliśmy Polska załoga Tomasz Kuchar i Maciej Szczepaniak, jadąca Toyotą Corollą WRC, podczas drugiego etapu Rajdu Wielkiej Brytanii, na odcinku specjalnym numer 10 miała wypadek, w wyniku którego zakończyłą udział w imprezie.

A oto co Polacy powiedzieli po powrocie do hotelu.

Tomasz Kuchar: „Stało się to na szybkim fragmencie trasy, na asfaltowym łączniku z licznymi przejściami przez szczyty. Było tam bardzo ślisko, bo samochody startujące wcześniej naniosły na asfalt grubą warstwę błota. Podczas rekonesansu przewidzieliśmy to i mieliśmy to miejsce poprawnie zapisane. Nie czuję się winny, nie popełniliśmy tam błędu, po prostu jechaliśmy bez przerwy na granicy ryzyka, cały czas na 100% naszych możliwości i na 100% możliwości naszej Toyoty. Musieliśmy tak jechać, aby rywalizować, chociaż zbliżać się do innych, do kierowców fabrycznych. Wypadek mógł zdarzyć się wszędzie, byliśmy na to przygotowani. Już wcześniej kilka razy było bardzo niebezpiecznie, choć wychodziliśmy z opresji. To, że stało się to w tym miejscu, w tym samym miejscu, w którym wypadł Gronholm i Paasonen, to przypadek, nieszczęśliwy, po prostu pech. Jednak w Mistrzostwach Świata chyba tak jest, tak musi być, albo jedzie się na 100%, albo szkoda czasu. Szczerze mówiąc zaczynamy się już do tego przyzwyczajać, tak samo jak na przykład do bardzo długich odcinków specjalnych. I najważniejsze – nie zamierzamy rezygnować”.

Maciej Szczepaniak: „Tak, nie zamierzamy zrezygnować. W przyszłym sezonie chcemy także startować w Mistrzostwach Świata i zdajemy sobie w pełni sprawę z tego, że dalej będzie bardzo ciężko i że będzie to wymagało morderczej pracy. Nie zmarnowaliśmy tego roku, osiągnęliśmy dobre wyniki w Szwecji i w Nowej Zelandii, jestem zadowolony również ze startów w Australii i na Cyprze, a na Korsyce i w Grecji, a nawet w Finlandii, w Katalonii i tu w Wielkiej Brytanii bardzo dużo się nauczyliśmy. Wierzę, że już w przyszłym roku zaczniemy korzystać z tej nauki”.

(Adfam Stefanik)

Poprzedni artykuł GB po OS16: Bez Burnsa i Loeba.
Następny artykuł Solberg wygrał Wielką Brytanię i został wicemistrzem!

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry