Kulig: Barum zamiast Australii.
Zza naszej południowej granicy napłynęły wczoraj dość nieoczekiwane informacje – na liście zgłoszeń Rajdu Barum – ósmej eliminacji Mistrzostw europy o współczynniku 20 – pojawiły się nazwiska Janusza Kuliga i Macieja Szczepaniaka.
Czeskie media donosiły, że Polacy mają zastąpić w Toyocie Corolli WRC w barwach Barum Rally Team kontuzjowanego Pavla Valouska. Informacje te wydały się nam tyleż sensacyjne, co wymagające sprawdzenia u źródeł. Kulig i Szczepaniak zgłoszeni byli również do rozpoczynającego się równo tydzień później Rajdu Australii. Przemieszczenie się z Czech, po zakończeniu Rajdu Barum, na Antypody, tak aby już w poniedziałek rozpocząć zapoznanie z trasą, wydaje się niewykonalne? – zapytaliśmy kierowcę.
Janusz Kulig: „Dlaczego niewykonalne? Prywatny odrzutowiec czeka przecież w pełnej gotowości! (śmiech) A tak zupełnie serio, zrezygnowaliśmy ze startu w Australii. Propozycja Czechów pojawiła się niemal w ostatniej chwili. Wszystko wyjaśniało się na przestrzeni ostatnich 24 godzin.”
Czy rezygnacja ze startu w Australii nie będzie wiązała się z problemami?
JK: „Wystosowałem do FIA pismo, w którym informuję o całej sytuacji. Otrzymałem bardzo ciekawą propozycję startu w Mistrzostwach Europy, samochodem klasy WRC. Z drugiej strony moja sytuacja punktowa w Mistrzostwach Świata Production Car jest taka, że nawet udany występ w Australii niewiele zmieni. Po niemal rocznej przerwie jestem spragniony startu WRC i liczę na to, że FIA to zrozumie.”
Rezygnacja z występu w Australii nie oznacza jednak końca startów w PC?
JK: „Absolutnie! Jeśli chodzi o start w Rajdzie Korsyki nic się nie zmieniło – jedziemy!”
Samochód, którym wystartujesz, nie należy do najnowszych. Nie zniechęca cię to?
JK: „Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że Toyota Corolla WRC z JM Engineering lata świetności ma już dawno za sobą i nie da się nią nawiązać wyrównanej walki z konkurentami dysponującymi nowocześniejszym sprzętem. W żadnym razie mnie to jednak nie zniechęca. To cały czas jest samochód WRC, którym jazda sprawia ogromną frajdę. Dawno już nie siedziałem za kierownicą takiego auta, a teraz nadarzyła się wspaniała okazja. Czesi biorą na siebie wszystkie koszty związane z tym startem. Kiedy otrzymałem tę propozycję naprawdę zrobiło mi się przyjemnie.”
Na jaki wynik liczysz?
JK: „Marzeniami jestem w pierwszej trójce, ale realnie rzecz biorąc – każda strata poniżej sekundy na kilometrze do najszybszych, będzie naszym sukcesem. Najistotniejsze żebym szybko przypomniał sobie, jak jeździ się samochodem WRC. Ostatnie miesiące spędziłem w N-ce, której styl prowadzenia jest zupełnie inny. Nie wiem jeszcze ile kilometrów przejadę przed rajdem, ale pierwsze oesy Rajdu Barum z pewnością poświęcę na przypomnienie sobie, z czym to się je.”
Co myślisz o tej imprezie?
JK: „Barum to wspaniały rajd. Bardzo lubię te trasy. Bardzo ważny jest też fakt, że z racji małej odległości od kraju, zawsze jest na nim mnóstwo polskich kibiców. Bardzo chciałbym sprawić im jakąś miłą niespodziankę. Chciałbym sprawić ją także sobie!”
Janusz Kulig i Maciej Szczepaniak nie będą jedyną polską załogą rywalizującą na trasach Rajdu Barum. Swój start potwierdzili także Leszek Kuzaj z Erwinem Mombaertsem (Subaru Impreza WRC).
Leszek Kuzaj: „Nie jadę na Barum z jakimiś specjalnymi założeniami taktycznymi. Ostatnio nie najeździłem się zbyt wiele i chcę po prostu przejechać ten rajd, zrobić kilkaset kilometrów oesowych. Jeśli uda się nawiązać walkę z czołówką to fajnie. Na pewno jednak nie będę starał się atakować za wszelką cenę.”
Na liście zgłoszeń widnieje także załoga Zbigniew Gabryś/Bartłomiej Boba (Mitsubishi Lancer Evo VI), której niestety nie zobaczymy na oesach.
Zbigniew Gabryś: „Bardzo żałuję, ale nie uda się nam wystartować. Powód jest oczywisty – finanse. Po wypadku na Rajdzie Rzeszowskim nie uda mi się odbudować swojego Lancera na Rajd Śląski i będę musiał wystartować wypożyczonym samochodem, co znacznie zwiększy koszt. Nie udało się namówić sponsora na wsparcie naszej wyprawy do Czech, dlatego musimy z niej zrezygnować. Wybieram się jednak na Barum w roli kibica.”
Również w niższych klasach, na liście zgłoszeń widnieją nazwiska polskich kierowców. Do ścigania w Czechach szykują się: Dariusz Chudobiński (Peugoet 206 XS – A6), Stefan Karnabal (Renault Clio Sport – N3), Marcin Pasecki (Peugeot 206 XS – A6), Paweł Stefanicki (VW Polo – N1), Dariusz Grudniewski (Peugeot 306 – N3) i Piotr Rokosz (Nissan Micra – A5).
(k)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.