Kuzaj skrzywił drążek
Trzeci przejazd Sianowskiej Huty, kończący sobotni etap Rajdu Lotos, okazał się pechowy dla Leszka Kuzaja - wicelider skrzywił drążek kierowniczy i zaparkował Imprezę na 8 kilometrze OS 7.
- Chyba pojechałem za szybko - powiedział Leszek. - W partii w lesie leżało kilka kamieni na drodze. W któryś kamień musiałem uderzyć i skrzywiłem drążek kierowniczy. Pokonałem jeszcze kilkaset metrów, ale samochód się nie prowadził, więc się zatrzymałem na poboczu.
Po etapie prowadzi Zbigniew Gabryś - przed Michałem Bębenkiem (+7,4), Michałem Sołowowem (+35,9), Sebastianem Fryczem (+46,5), Tomaszem Kucharem (+47,2) i niesamowitym Bryanem Bouffierem (+49,2), najszybszym na Sianowskiej Hucie 3 z przewagą 36 sekund!
- Bardzo podoba mi się ten Peugeot i muszę zacząć zbierać na niego pieniądze - zaskoczył dziennikarzy po etapie Michał Bębenek.
- Gdyby nie półoś, Bouffier byłby zdecydowanie z przodu. On wygrywa wszystkie odcinki i to z taką druzgocącą przewagą - powiedział Zbigniew Gabryś. - Zostało 49 kilometrów i mamy 49 sekund, tak że mam nadzieję, że się obronimy. Zresztą blisko też jest Michał Bębenek, tak że jutro naprawdę będzie co robić.
- Próbuję odzyskać prowadzenie, jednak jest bardzo trudno. Zostało do odrobienia jeszcze tyle sekund - przyznał Bryan Bouffier. - Jutro wiele może się zdarzyć. Samochód jest fantastyczny i pomaga mi uzyskiwać dobre wyniki. Na trzecim odcinku popełniliśmy mały błąd, ale czasem takie rzeczy się zdarzają.
- Smutna historia, że Bryan ma taki dobry samochód - powiedział Michał Sołowow. - Nie wiem, bo nigdy nie jeździłem Punto na szutrze, ale wydaje się, że z powodu dużo większego skoku zawieszenia, czym jest droga gorsza, tym on jedzie lepiej. Na w miarę równych fragmentach widać, że N-kami byliśmy w stanie nawiązywać jakąś walkę, natomiast czym droga jest gorsza i my mamy większy problem z wybijaniem, z podbijaniem auta, tym on jedzie szybciej. A więc coś w tym jest!
- Trochę poprzez pecha kolegów, udało mi się awansować na czwarte miejsce - przyznał Sebastian Frycz. - Bryan jest sekundę za mną i na pewno jutro zaraz po starcie mnie przejdzie. Z tym nastawieniem, jakie było na początku rajdu, myślę, że jest bardzo dobrze. Jutro będę chciał pojechać szybko. Mam w zasięgu Michała Sołowowa. Będziemy się starali go przejść, jeśli to będzie możliwe.
- Było bardzo, bardzo dziurawo, ale wszyscy mieliśmy tak samo - opowiadał Tomasz Kuchar. - Natomiast pan Bouffier i jego Peugeot 207 zamyka nam twarz, szczególnie na tych dziurawych odcinkach. Jest po prostu niesamowity. Myślę, że na to składa się kombinacja kierowca - samochód. Jeżeli on będzie jechał takim tempem, to myślę, że ani ja nie utrzymam miejsca, ani kilku chłopaków przede mną.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.