Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Loeb przybił piątkę

Sebastien Loeb i Daniel Elena piąty raz z rzędu wygrali Rajd Argentyny - oraz mają na koncie komplet pięciu zwycięstw w sezonie 2009.

Loeb prowadzi w mistrzostwach świata z 19-punktową przewagą nad Danim Sordo. Mikko Hirvonen traci 20 punktów do lidera.

- Nie mogło być lepiej - mówił Sebastien po wygranym superoesie na Estadio Cordoba. - To był bardzo fajny rajd. Świetnie jechało się po technicznej trasie z licznymi hopkami. Do sobotniego południa mieliśmy ładną walkę z Mikko, a kiedy odpadł, nie było już tak ekscytująco. Zwycięstwa nigdy mnie nie nudzą! Ciężki będzie dzień, w którym nie będę mógł już wygrywać.

- To bardzo dobry wynik - uznał Dani Sordo, pokonany o 73 sekundy. - Drugie miejsce jest korzystne dla sytuacji w mistrzostwach. Jestem naprawdę bardzo zadowolony z tego weekendu.

- W ten weekend musiałem ciężko pracować - przyznał Henning Solberg. - W czwartek zepsuliśmy skrzynię biegów i z zapasową trudno było jechać szybko. Jestem szczęśliwy z podium - cóż więcej mogę powiedzieć?

Czwarty na mecie, Federico Villagra uzyskał życiowy wynik w domowej rundzie. - Jestem bardzo zadowolony! To był bardzo interesujący i trudny rajd. Ostro walczyliśmy z Matthew. Cieszyłem się tą rywalizacją. Ten sukces smakuje znacznie lepiej, niż zdobywanie tytułów mistrza Argentyny. Tak wysoka lokata przed własną widownią naprawdę uszczęśliwia.

- Jestem trochę sfrustrowany. Czwarte miejsce byłoby fajne - przyznał Matthew Wilson. - Ale cieszę się z punktów, bo to jest najważniejsze. To był trudny, ciężki rajd.

- Dla mnie był to bardzo, bardzo ciężki rajd - oświadczył Jari-Matti Latvala. - Wróciliśmy do gry i to jest pozytywne. Cieszę się, że dotarłem do mety.

Sebastien Ogier pchał C4-kę na starcie superoesu. - Mamy zepsuty starter. Silnik zgasł, nie dało się go uruchomić i musieliśmy pchać samochód.

Nasser al-Attiyah zdobył punkt w generalce i po raz pierwszy od 2006 roku, wygrał rundę PCWRC. - Nieźle! Dziękuję teamowi i wszystkim. Ten weekend bardzo mi się podobał. Obecnie tracimy tylko dwa punkty do lidera. Sezon dobrze się rozpoczął. Mamy dobry samochód i spróbujemy wygrać PCWRC.

Poprzedni artykuł Petter stracił podium
Następny artykuł Kościuszko samodzielnym liderem

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry