Maciejewski po prologu

- Przyjechaliśmy tutaj, żeby potrenować i tak naprawdę poznać naszą „C dwójkę” przed pierwszą rundą RSMP - Rajdem Magurskim - powiedział Piotr Maciejewski. - Niestety, aura nie sprzyja rajdowcom - nie ma ani grama śniegu, a średnia temperatura w ciągu ostatnich dni wynosi powyżej 8-10 stopni.

Dzisiaj jechaliśmy prolog wokół wzgórza Trölsberg - dwa okrążenia po wąskiej, krętej trasie - fajny oes. Start był dosyć późno, więc jechaliśmy na lampach - w sumie chyba nigdy nie jechałem podobnego odcinka. Ogólnie z prologu jestem zadowolony, ponieważ zanotowaliśmy piąty czas w klasie, przegrywając tylko z samochodami Super 1600.

Jutro od rana będziemy się uczyć naszej rajdówki w warunkach bojowych. Pierwsze odcinki pojedziemy z pewnością asekuracyjnie, ale po cichu liczę, że pod koniec dnia będziemy się podpinać pod kolegów w mocnych Super 1600. Trzymajcie za nas kciuki!

- Bardzo nam się spodobało zapoznanie do tego rajdu - powiedział Piotr Kowalski. - Mogliśmy jeździć przez 4 dni po trasie, za to z prędkością maksymalną do 35 km/godz. Pierwsza kara za przekroczenie to minuta dopisana do wyników, a druga to już wykluczenie z rajdu. Widać było, że zawodnicy bardzo uważali na prędkość, co z pewnością nie utrudniało życia tutejszym mieszkańcom.

Organizatorzy nie znali nas jako zawodników, nie wiedzieli, którą specyfikacją Citroena wystartujemy. Dostaliśmy bardzo odległy, 103 numer startowy. Na szczęście w biurze rajdu uwzględniono nasze pismo i przestawiono nas w stawce - startujemy zaraz za samochodami Super 1600, które w tym rajdzie są w naszej klasie.