Marcus ogląda Szwedzki
Marcus Grönholm, od wtorku 40-latek, przyjechał na swój ulubiony Swedish Rally i tym razem będzie oglądał zmagania byłych rywali.
- Prowadzę teraz normalne życie - powiedział dziennikowi Värmlands Folkblad. - W kwietniu otwarliśmy nasze centrum handlowe w Inkoo. Są tam trzy sklepy, siłownia i restauracja, którą nazwaliśmy Sågen.
Rajd Szwedzki jest moim ulubionym rajdem i czułem, że Sågen będzie odpowiednią nazwą dla restauracji. Chciałem, żeby to było coś ze świata rajdów. Monte Carlo nie byłoby dobre, wolałem jakąś bardziej przyziemną nazwę. Powinienem wybrać raczej Ouninpohja, no nie? Co do szwedzkich akcentów, na ścianach brakuje mi zdjęć Stiga Blomqvista i Björna Waldegårda. Muszę to uzupełnić.
Być może wystartuję jeszcze kiedyś w Rajdzie Szwedzkim, choć sądzę, że to mogłoby być trochę niebezpieczne, bo pewnie starałbym się walczyć o zwycięstwo. Zobaczymy, co się wydarzy. Rallycross? To byłoby zabawne. Nigdy nie testowałem rallycrossowego samochodu. Buduję dom w Trysil, a stamtąd jest niedaleko na tor w Höljes. Być może zadzwonię do Andreasa Erikssona i pożyczę od niego Forda!
Wierzę, że Mikko i Jari-Matti są na dobrej drodze, żeby mnie zastąpić. Trudno będzie im walczyć o mistrzostwo od razu w pierwszym sezonie, ale z czasem na pewno mi dorównają.
Grönholm wspiera w Szwecji swojego podopiecznego Andreasa Mikkelsena. - Marcus przejechał z nami trasę podczas rekonesansu i pomógł nam poprawić notatki - powiedział 18-latek. - On oczywiście wie, które zakręty są trudne i gdzie musimy zachować ostrożność. Udzieli nam rad na każdy oes. Powie, jak mamy go przejechać. To będzie duża pomoc.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.