Michał Sołowow: Mogliśmy wygrać!
- Rano mieliśmy duże nadzieje - powiedział Michał Sołowow, wicelider mistrzostw Europy po czwartej lokacie w INA Croatia Delta Rally.
- Po wypadku Volkana Isika poczuliśmy się trochę rozluźnieni. Jechaliśmy na pierwszym miejscu i wydawało się, że wystarczy je dowieźć do końca. Niestety na OS 12 zepsuło się wspomaganie kierownicy. Przez 12 kilometrów walczyliśmy, aby utrzymać się na drodze. Szanse na zwycięstwo zostały pogrzebane. Straciliśmy półtorej minuty i spadliśmy na trzecią pozycję.
Po naprawieniu awarii, na kolejnej pętli okazało się, że Simon Jean-Joseph jest kilka sekund za nami. Niestety na ostatniej próbie „dołożył” nam kilka sekund i w ten sposób miejsce na pudle nam uciekło. Zadecydowały błędy z pierwszego dnia, kiedy wykonaliśmy trzy niekontrolowane obroty. Oddaliśmy rywalom około 40 sekund. Gdyby nie to, mogliśmy wygrać. Trzeba oddać szacunek Simonowi, bo jechał bardzo dobrze.
Nasze Punto spisuje się coraz lepiej – można tym autem wygrywać. Wiele jednak zależy od warunków. Jak jest ślisko to Punto ma tendencję do zachowywania się jak auto tylnonapędowe. To jest zaskakujące, szczególnie mając na uwadze to, jak w takich samych warunkach zachowuje się Mitsubishi Lancer. Zawieszenie, które mieliśmy w Chorwacji, świetnie sprawdza się na równych, szybkich i śliskich oesach, ale będzie mniej skutecznie działało na nierównej nawierzchni. To są pewne niuanse, które wymagają testów i dalszej pracy nad samochodem. Ale teraz, po trzech startach czuję się w Punto znacznie pewniej.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.