Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Mokra rajdowa Wirginia

Rally West Virginia stanowił czwartą eliminację Eastern States Rally Championship (ESRC), rozgrywanych pod egidą National Auto Sport Association (NASA).

Po problemach organizacyjnych podczas drugiej eliminacji, Rally New York oraz odwołaniu trzeciej eliminacji - Cherokee Trails, organizatorzy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony i zamierzali zorganizować imprezę na wysokim poziomie. Niestety tylko 31 załóg pojawiło się sobotniego poranka przy Snowshoe Resort, gdzie rozpoczęto rywalizację na 58 milach, podzielonych na 12 odcinków specjalnych.

Wśród zgłoszonych do rajdu znaleźli się: Dominik Jóźwiak, który tym razem zasiadł po prawej stronie w Subaru Imprezie WRX STI Irlandczyka Daniela O’Briena, oraz powracający po sześcioletniej przerwie w nowowybudowanym VW Golf III, Rafał Listopad wraz z Grzegorzem Dormanem. Golf został przygotowany przez firmę Roumkoteam Motorsport z Carldstadt, NJ.

Plan zakładał dotarcie do mety bez fajerwerków, bo to było najważniejsze po tak długiej przerwie. Rafał z Grzegorzem utrzymywali równe tempo na każdym z odcinków, meldując się na mecie rajdu na trzecim miejscu w klasie Modified 2 oraz czternastym miejscu w klasyfikacji generalnej.

Dominik Jóźwiak zanotował swoje pierwsze zwycięstwo w generalce. O’Brien i Jóźwiak ukończyli rajd z przewagą ponad 2,5 minuty nad drugim na mecie, Gerrym Coffeyem w Mitsubishi Lancer Evo VIII. Coffey reprezentuje ten sam zespół co Listopad i Dorman, czyli Roumkoteam Motorsport. Sukces Jóźwiaka był o tyle większy, iż został on samodzielnym liderem generalnej klasyfikacji pilotow, a także klasy P1 w ESRC.

Pomimo intensywnych opadów deszczu, zawodnicy nie przejechali ani jednej mili rajdu w trakcie ulewy. Opady przechodziły nad trasą zawsze wtedy, kiedy rajdowa karawana znajdowała się akurat w miejscowosci Mill Creek, gdzie odbywał się serwis.

G.D.

Poprzedni artykuł Czas na prolog!
Następny artykuł Kuzaj nokautuje

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry