Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Mówią po Argentynie

ROBERT KUBICA: - To był bardzo długi i wymagający rajd, rozgrywany w wyjątkowo trudnych warunkach.

Pierwszy start w Argentynie, bez znajomości oesów, stanowił duże wyzwanie. Już po zapoznaniu wiedzieliśmy, że będzie to trudny rajd. Same odcinki są bardzo techniczne, a gdy dodamy warunki, jakie dzisiaj napotkaliśmy, to z pewnością nie była to łatwa impreza.W tym sporcie nie ma cudów i podstawową sprawą jest doświadczenie. Lepiej ukończyć rajd na szóstym miejscu niż w ogóle go nie ukończyć - ale czwarte, czy drugie miejsce jest jeszcze lepsze! Oczywiście, w tej chwili musimy pozostać realistami. Myślę, że ja i Maciek zaliczyliśmy w ten weekend bardzo pozytywny rajd. Fot. P1 Sports.

JARI-MATTI LATVALA: - Jestem naturalnie niezwykle szczęśliwy, że wygrałem Rajd Argentyny. Już od dawna żaden Fin nie wygrał tego rajdu. Pojedynek z Sébastienem Ogierem i Julienem Ingrassią był wspaniały. Mój pilot Miikka Anttila ma wielki wkład w nasz sukces, bo jego uwagi prowadziły nas bezpiecznie przez odcinki specjalne, które miejscami były ekstremalnie trudne. W ostatnich tygodniach i miesiącach przeanalizowaliśmy wiele rzeczy i popracowaliśmy nad nimi, co – jak widać – opłaciło się. Bardzo dziękuję całemu zespołowi Volkswagena, bo nasze Polo zawsze było perfekcyjnie przygotowanie i do końca wytrzymało trudne warunki. Dla mnie osobiście to zwycięstwo znaczy bardzo dużo, bo wygraliśmy ten rajd po zaciętej walce i pokazaliśmy, że cały czas liczymy się w Mistrzostwach Świata.

SEBASTIEN OGIER: - Tegoroczny Rajd Argentyny przyniósł najtrudniejsze warunki, z jakimi od dawna miałem do czynienia. Trasa była niezwykle wymagająca dla kierowców i samochodów, dlatego jestem absolutnie zadowolony z drugiego miejsca. Gratulacje dla Jari-Mattiego, który pojechał bardzo dobrze i zasłużył na zwycięstwo. Cieszę, że ludzie zauważą, że wcale nie jest tak łatwo zwyciężać, jak się czasem wydaje. Julien i ja przez cały weekend dawaliśmy z siebie wszystko, ale szczególnie pod koniec trasa była tak śliska i błotnista, że w zasadzie tylko walczyliśmy o to, aby dojechać do mety. Szczególnie pokonanie „El Condor” było prawdziwym wyzwaniem. Ale zawsze jest to niesamowite wrażenie, gdy wzdłuż odcinka specjalnego kibicuje nam tylu entuzjastycznie nastawionych fanów. Cieszę się na przyszły rok i będę bardzo się starał, aby znaleźć się na najwyższym stopniu podium.

ANDREAS MIKKELSEN: - Jeszcze nigdy nie cieszyłem się tak bardzo z czwartego miejsca. Po tym, jak w piątek z powodu małego problemu technicznego nie mogliśmy ukończyć ostatniego odcinka specjalnego i zaliczyliśmy pięć karnych minut, potem przez cały czas robiliśmy wszystko, aby to nadrobić. Więcej po prostu się nie dało i jestem bardzo zadowolony z naszego wyniku. Sobotę ukończyliśmy na czwartym miejscu, wyżej nawet, niż się spodziewaliśmy, więc w niedzielę mogliśmy jechać trochę ostrożniej. Dużo błota, gęsta mgła – ostatnie odcinki specjalne były prawdziwym wyzwaniem. Ale po raz kolejny nadrobiliśmy dużo czasu i do trzeciego miejsca zabrakło nam niewiele. Ogólnie mówiąc, jestem bardziej niż zadowolony.

KRIS MEEKE: - Byłem zdeterminowany, aby uzyskać dobry wynik w Rajdzie Argentyny. Koncentrowałem się, aby jechać precyzyjnie i unikać ryzyka. Wykorzystywałem każdą sekundę, aby upewnić się, że dojadę do mety. To było trudne, ale to jest fantastyczny wynik. Dedykuje go wszystkim w zespole. Wierzyli we mnie, więc to dla nich.

MADS OSTBERG: - W sobotę na przedostatnim oesie miałem problemy z kierowaniem ze względu na moją prawą rękę. W niedziele starałem się jechać pomimo kontuzji. Kierowałem tylko lewą ręką co było zbyt niebezpieczne i bolesne. To nie było rozsądne, aby się nie poddawać. Rozmawialiśmy o tym z zespołem i zdecydowaliśmy się wycofać po pierwszej pętli.

ELFYN EVANS: - Nie było łatwo uzyskać dobrą prędkość i równocześnie zachować bezpieczeństwo. Dla mnie to był zdecydowanie najtrudniejszy rajd w tym roku. W odniesieniu do pierwszego dnia, etapy były bardzo techniczne i nie było miejsca na błędy. W sobotę było dość szybko na miękkiej nawierzchni, a w niedzielę było bardzo zdradliwie, ze zmiennymi warunkami na oesach. Chociaż to był trochę frustrujący weekend to wiem, że ilość nauki na pewno pomoże nam w dalszym rozwoju. Dojechaliśmy do końca, bez żadnego wypadku i to jest bardzo pozytywne. Teraz to tylko kwestia przejrzenia danych z zespołem, aby rozszyfrować, gdzie dokładnie możemy poprawić się w przyszłym roku.

MIKKO HIRVONEN: - Po piątkowym błędzie chcieliśmy zakończyć rajd dobrym tempem i to udało się zrobić. Wszystko działała bardzo dobrze. Chłopaki wykonali fantastyczną pracę z naprawą samochodu. Starałem się dobrze bawić i spędziliśmy tu dobry czas. Nie poszło tak dobrze na Power Stage, ale pomyślałem, że może ktoś inny powinien wygrać odcinek. Zawsze dość pewnie czułem się we mgle. Mam dobre odczucia jeśli chodzi o moje notatki.

Poprzedni artykuł Przed Rajdem Zamkowym
Następny artykuł Podbudowany przed Antibes

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry