Mówią po Dniu I
ALEKS ZAWADA: - Plan, który założyliśmy przed rajdem, czyli szybkie i bezpieczne tempo od samego początku, częściowo zrealizowaliśmy.
Po drugim odcinku byliśmy na dziesiątym miejscu w generalce. Niestety, przygody na OS 3 pokrzyżowały nasze plany. Przestrzeliliśmy zakręt, potem problem z linką blokady wstecznego biegu opóźnił nasz powrót na trasę. Kilka kilometrów później złapaliśmy kapcia. Ostatecznie ukończyliśmy dzień na dwudziestym miejscu. Trudno, takie są rajdy, przed nami jeszcze jeden dzień. Trzymajcie kciuki.GRZEGORZ GOŁDA: - Czasy, które robiliśmy, oscylowały w okolicach pierwszej dziesiątki. Takie tempo planujemy utrzymać do mety rajdu. Tak jak wspomniał Aleks, mieliśmy trochę problemów, ale nasz serwis, czyli ekipa MSZ Racing spędziła trochę czasu przy aucie, które tak jak my, już jest gotowe do startu. Pełni optymizmu czekamy na jutrzejszy dzień.
PAWEŁ STEFANICKI: - Pierwszy dzień Rajdu Dolnośląskiego upłynął nam na poszukiwaniu odpowiedniego rytmu jazdy. Brak rozjeżdżenia oesowego skutkował czasami nieco gorszymi od konkurencji w grupie R, ale z każdym kilometrem jechało się naszym Civikiem R3 coraz lepiej. Na drugim przejeździe odcinka Międzylesie dopadł nas pech - przebiliśmy oponę na jakimś ostrym przedmiocie leżącym na trasie i musieliśmy zmienić koło. W efekcie mamy kilkuminutową stratę po pierwszym dniu, ale z optymizmem patrzymy na drugi dzień zmagań.
JAREK BARAN: - Mam wrażenie, że rajdy stają się coraz krótsze. O 15-tej jestem po pracy zupełnie jak na państwowej posadzie. Mimo wszystko warto było wstać rano, żeby przejechać nowy oes Gorzanów. Jazda po nim zapewnia mega atrakcje - prawdziwa perełka rajdu.
Partnerami zespołu w sezonie 2011 są: producent paliw LOTOS Dynamic oraz producent olejów LOTOS, a także STP, Szkoła Jazdy Subaru i Arcold.
GRZEGORZ BĘBENEK: - Myślę, że patrząc na czasy zasłużyliśmy na piąte miejsce w dniu dzisiejszym. Poziom w mistrzostwach Polski niezwykle wysoki i bardzo wyrównany, pomiędzy zawodnikami jest po kilka sekund różnicy, tniemy się praktycznie na dziesiątki sekund. Bardzo dobrze w drugiej pętli poszła nam Spalona i Międzylesie. Poprawiliśmy się o 3-4 sekundy w stosunku do pierwszego przejazdu. Daliśmy z siebie i z samochodu wszystko. Nie sztuką jest przekraczać granicę bezpieczeństwa. Pojechaliśmy na tyle na ile uznaliśmy za rozsądne. Czuję się świetnie, miałem oczywiście pewne obawy związane z tym startem. Na szczęście zostały rozwiane już podczas pierwszej pętli. Nie mam żadnych dolegliwości, decyzja o starcie w Rajdzie Dolnośląskim była słuszna.
KAMIL HELLER: - Na drugim przejeździe Spalonej myśleliśmy, że mamy kapcia, dlatego poprawiliśmy się tylko o dwie sekundy. Później okazało się, że nie musimy za wszelką cenę gonić, ale mimo to staraliśmy się poprawić naszą jazdę. Warunki na drodze się pogorszyły, więc ciężko byłoby pojechać dużo szybciej.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.