Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Mówią po Dniu I

MARIUSZ NOWOCIEŃ: - Już po zapoznaniu z trasą wiedzieliśmy, że Rajd Koszyc nie będzie należał do najłatwiejszych.

Wydawało się, że najtrudniejszy mamy za sobą. Tymczasem ten przebił go o trzy głowy. Trudność sprawiło mi opisanie leśnego fragmentu, drugiego odcinka pętli. Było dużo, bardzo podobnych do siebie zakrętów, bez przydatnych punktów odniesienia. Nie obyło się bez przygód. Na drugiej pętli padła elektryka, a co za tym idzie nie było cennego wspomagania kierownicy. Żałuję, że zbyt asekuracyjnie dobrałem opony na pierwsze oesy. Zamiast slicka, założyłem opony na mokrą nawierzchnię. Czuliśmy się jak na statku. Pływaliśmy od skraju do skraju drogi. Mam nadzieję, że jutro pogoda będzie stabilniejsza. Zamierzamy zaatakować, bo za nami dopiero połowa rajdu. Fot. Łukasz Iwaniak.

Chuchała/Heller

WOJTEK CHUCHAŁA: - Dodaliśmy troszkę gazu w niektórych miejscach i nasze tempo zdecydowanie się poprawiło. Słowaccy kibice również nas wspierają, więc momentami jechaliśmy dla licznie zgromadzonej publiki. Z całego dnia bylibyśmy bardzo zadowoleni, gdyby nie ta szykana z pierwszej pętli. Zobaczymy, co przyniesie jutrzejszy etap. Przed nami cztery oesy, w tym najdłuższy w całym rajdzie.

KAMIL HELLER: - Na drugiej pętli staraliśmy się narzucić dobre tempo i to się udało. Drugi odcinek pojechaliśmy bardzo szybko, pozostałe też były w porządku, bez większych przygód. Jednak nie było tak brudno jak oczekiwaliśmy, ale w lesie nadal nie brakowało śliskich miejsc. Deszcz na szczęście raczej nas omijał, chociaż na niebie cały czas się kotłowało.

Bębenek/Bębenek | Fot. Marcin Kaliszka

MICHAŁ BĘBENEK: - Nie był to łatwy dzień, nie jest to też łatwy rajd, ale tego po zeszłym roku mogliśmy się spodziewać. Są tutaj bardzo śliskie odcinki, a gdy popada deszcz, jest bardzo, bardzo ślisko. Dlatego wszystko musi perfekcyjnie funkcjonować podczas rajdu. Dziś nie do końca wszystko działało tak jakbyśmy sobie tego życzyli, stąd nasz wynik. Ciężko mi w tym momencie jednoznacznie określić problem - mieliśmy kłopoty ze zbieżnością z tyłu, z ustawieniem zawieszenia. Zaistniało wiele drobnych rzeczy, które złożyły się na nasze miejsce w stawce. Jutro jest kolejny dzień. Mam nadzieję, że od startu wszystko nam zagra. Będziemy się starali włączyć do rywalizacji o jak największą ilość punktów za dzień.

GRZEGORZ BĘBENEK: - Zaczęliśmy dzisiejszy dzień na wodzie. Były mokre fragmenty asfaltu, które pojechaliśmy oponami typu media. Myślę, że była to decyzja trafiona jedynie w połowie. Szukamy cały czas dobrego ustawienia zawieszenia. Na drugiej pętli było już lepiej. Pierwszy OS pozwolił nam na nawiązanie kontaktu z konkurencją, z którą walczymy. Na końcowym serwisie postaramy się sprawdzić w samochodzie jak najwięcej rzeczy, być może zaryzykować nowe ustawienia. Do nowego dnia podejdziemy oczywiście bojowo. Mamy nadzieję, że jutro samochód pozwoli nam na szybkie ściganie. Fot. Marcin Kaliszka.

Zawada/Gołda | Fot. Media4U

ALEKS ZAWADA: - Jesteśmy zadowoleni z dzisiejszego dnia, ukończyliśmy go na 20 miejscu w generalce, co przy tak mocnej obsadzie nie jest złym wynikiem. Dzień zaczął się od rozmyślań nad oponami. Finalnie wybraliśmy medie, co było trafną decyzją. Ciekawiej było na drugiej pętli. Spodziewaliśmy się opadów i zabraliśmy deszczówki na zapas. Opadów nie było, był za to kapeć na tyle, który razem z drugim dobrym kołem został zamieniony na wcześniej wspomniane deszczówki. Ta przygoda miała negatywny wpływ naszą pozycję w generalce.

GRZEGORZ GOŁDA: - Same odcinki, tak jak się spodziewaliśmy, są szybkie i wymagające. Jedziemy z głową i bez szarży. Mamy bezpieczne tempo i postaramy się je utrzymać do mety. Trzymajcie za nas kciuki, będą nam potrzebne również jutro.

Kajetanowicz/Baran

KAJETAN KAJETANOWICZ: - Nasze tempo podczas drugiej pętli było satysfakcjonujące. Jest bardzo dobrze, choć mogło być jeszcze lepiej. Na ostatnim odcinku specjalnym, na szutrowej partii przebiliśmy oponę, około pięciu kilometrów przed metą. Takiego fragmentu po szutrze nie było nawet podczas Rajdu Polski! I tak dobrze, że straciliśmy tylko kilka sekund. Później tak nami miotało, że na prostej drodze nie mogłem oderwać nawet jednej ręki od kierownicy, żeby spiąć dyfry. Do końca odcinka było ostro. Jutro kolejny dzień i będziemy walczyć jak lwy!
Partnerami zespołu w sezonie 2011 są: producent paliw LOTOS Dynamic oraz producent olejów LOTOS, a także STP, Szkoła Jazdy Subaru i Arcold.

Poprzedni artykuł Sołowow przycisnął!
Następny artykuł Ruta niespodzianką piątku

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry