Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Rajd Kormoran za nami. Po namowach mojego olsztyńskiego pilota, postanowiłem spróbować swoich sił na szutrze. Naszą poprzednią Astrę, którą wygraliśmy klasę w RPP 2013, przekazałem ekipie Fightersglory. Z dość opłakanego stanu rozpoczęła się budowa szutrowego auta. Na początku wydawało się, że jest sporo czasu, jednak organizator postanowił przesunąć termin rajdu i zrobiło się już trochę mniej komfortowo. Do ostatnich chwil nie było do końca wiadomo, czy pojedziemy. W piątek wieczorem, po skończonych pracach, zrobiłem około 20 km testowych na szutrowej drodze. Był to mój pierwszy kontakt z taką nawierzchnią oraz oczywiście z szutrową oponą. Nie wiedziałem do końca, czego się spodziewać na tym rajdzie. Ostatecznie postawiłem na rozsądną jazdę i naukę - wyciąganie wniosków z każdym kilometrem, ale też na świetną zabawę. Auto było perfekcyjnie przygotowane i czerpałem naprawdę dużą przyjemność z jazdy. Bardzo przypadła mi do gustu luźna nawierzchnia. To naprawdę całkiem inna bajka niż asfalty. Teraz już rozumiem, dlaczego Marcin tak naciskał, żeby w końcu spróbować szutrów. Jest jeszcze sporo do poprawy, ale nie można spodziewać się cudów w pierwszym rajdzie, który był dla mnie tak naprawdę całkowicie nowy. Bardzo się cieszę z osiągniętego wyniku. Planuję jeszcze jeden szutrowy start w tym roku i liczę, że będzie równie pozytywny.MARCIN HINZ: - Przygotowania do tego rajdu były dość wykańczające - np. w czwartek siedzieliśmy do piątej rano, gdzie po trzech godzinach snu dalej walczyliśmy z autem. Sam weekend był jednak wspaniały. Przekazałem Sławkowi trochę porad, jak mniej więcej ma się zachować na szutrowej nawierzchni. Nic więcej nie byłem w stanie zrobić, wszystko było w jego rękach i częściowo również w nogach . Jak na szutrowego debiutanta, spisał się znakomicie. Z większych błędów: przestrzeliliśmy jedną krzyżówkę, na której było trzeba cofać, a na pierwszym odcinku mieliśmy chwilową awarię interkomu i musiałem trochę pokrzyczeć, ale wszystko zakończyło się szczęśliwie. Szutry to świetna sprawa, w dodatku na takich odcinkach. Polecam każdemu, łącznie z Z.G. PZM, przemyślenie organizowania szutrowych rajdów chociażby w RPP. Moja rajdowa pasja rozpoczęła się za dzieciaka wraz z Rajdem Kormoran w Olsztynie. Teraz udało nam się zapisać na jego liście zwycięzców. To wspaniałe uczucie, pomimo, że nie da się porównać rangi tego rajdu kiedyś i dzisiaj. Teraz przed nami Rajd Wisły, chwila odpoczynku i wracamy do gry! ;)Start załogi Sławomir Strychalski / Marcin Hinz w 38. Rajdzie Kormoran wspierali partnerzy: OLPOL Wawrzyn - dystrybucja olejów, smarów i filtrów wszystkich renomowanych marek światowych; PEMCO; TORINO - transport drogowy; WielkieRzeczy.com - Drukarnia Wielkiego Formatu. Obsługę serwisową i przygotowanie do rajdu zapewniało Fightersglory. Fot. Tomasz Filipiak.

Poprzedni artykuł Pierwsza trójka po Rajdzie Barum
Następny artykuł Przed 40. Rally Košice

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry