Mówią po Koszycach
MARCIN GAGACKI: - Cieszę się jak dziecko.
Cały sezon razem z zespołem mocno pracowaliśmy na ten sukces. Wiele godzin spędziliśmy w warsztacie przed każdym rajdem aby auto było perfekcyjnie przygotowane. Wszyscy pracownicy w moim warsztacie AUTO-MAG mają wkład w ten sukces. Dodatkowo mechanicy podczas rajdów Mateusz, Kamil, Maciej oraz z Olsztyna, Mateusz "Alonzo", Kamil "Zieju", Radek włożyli wiele wysiłku i zaangażowania abym miał auto w pełni sprawne. Dzięki ich pracy mogłem skupić się przede wszystkim na walce na odcinkach specjalnych. WIELKIE DZIĘKI.Bardzo dziękuję mojemu pilotowi Marcinowi Bilskiemu, który dołączył w trakcie sezonu i doskonale mnie pilotował. Razem zdobyliśmy już drugi raz miejsce na podium (w 2003 roku po raz pierwszy). Największe podziękowania należą się dla sponsorów, którzy zaufali mi i wspierali cały sezon. Bez ich udziału również ciężko byłoby osiągnąć ten wynik." przyznaje Marcin. WIELKIE DZIĘKI DLA DARKA TOPOLEWSKIEGO I ARKA KOCEMBY z OPONEO.pl, JACKA FIFIELSKIEGO z firmy Corimp oraz PIOTRA KASIBORSKIEGO z REMUS-POLSKA.pl. Dodatkowo dla ROTOPINO.pl, FELGI.pl, HOTEL CITY Bydgoszcz, Podziękowania dla kolegów z klubu LKT Wyczół Gościeradz oraz dla Dariusza Gurdziołka, który pilotował mnie w pierwszej części sezonu.
Humor poprawia nam nieco zaproszenie Citroen Racing na Rallye du Var, na którym najprawdopodobniej się pojawimy, mając nadzieję na przełomowy etap w naszej skromnej karierze;) Dziękujemy naszym oddanym mechanikom, tj. wspomnianemu wyżej Wieśkowi, Pawłowi Wisełce i Bartoszowi Lewandowskiemu, gdyż naszego MAXa nigdy nic złego nie trapiło, a gdyby organizowano konkursy na najszybszą budowę/odbudowę rajdówki to obstawiam, że zdobyliby Mistrzostwo Świata i okolic:) W starcie w Koszycach, nieco w cieniu - ale równie istotnie jak reszta zespołu – pomagał nam także Damian Syty, za co jesteśmy mu niezmiernie wdzięczni:) Za obdarzenie zaufaniem i “sypnięcie groszem” na tegoroczne starty dziękujemy firmom krac.pl i multiservis.pl!
ROBERT HUNDLA: - Czuję duży niedosyt. Byliśmy do sezonu bardzo dobrze przygotowani i jestem pewien, że mogliśmy w nim zwojować znacznie więcej, niż zwojowaliśmy. Od czterech mniej więcej rajdów naszego Citroena prześladowały awarie silnika i nie mogliśmy zaprezentować wszystkich swoich walorów. Z sezonu jestem jednak zadowolony. Wykazaliśmy dużo zdrowego hartu ducha, poczyniliśmy wyraźne postępy, za nami sporo wytężonej, owocnej pracy. Chcę podziękować Szymkowi oraz całemu zespołowi za wspaniałą współpracę i atmosferę. To jeszcze nie koniec sezonu dla nas. Na pewno pojedziemy Barbórkę w Warszawie i może jeszcze dwie inne imprezy. Jakie? Niech to będzie niespodzianka dla naszych kibiców.
To był najbardziej udany sezon w mojej dotychczasowej karierze. Poza tytułami sporo satysfakcji dały nam miejsca w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej aż dwóch rajdów z cyklu RSMP. Co ważne, był to dla mnie pierwszy sezon mistrzostw, który przejeździłem prawie cały. Pewien niedosyt jednak w tej chwili odczuwamy. Bardzo dużo punktów, zwłaszcza w pierwszej połowie sezonu, straciliśmy naprawdę pechowo. Mistrzostwo w R2B było realne, jednak ciut zabrakło. Cóż, taki jest ten sport… Jego piękno polega m.in. na tym, że jest bardzo nieprzewidywalny. Rajd wygrywa się na mecie, a nie gdzieś w połowie. Mimo wszystko, radość w całym zespole jest w tej chwili naprawdę wielka. Fot. Maciej Niechwiadowicz.
GRZEGORZ DACHOWSKI: - Chyba lepiej być nie mogło. Pierwszego dnia straciliśmy trochę czasu, między innymi z powodu nietrafionego doboru opon, ale później za każdym razem zakładaliśmy właściwe opony i wyniki były dużo lepsze. Bardzo lubię takie zmienne warunki pogodowe, które w połączeniu z zabrudzoną nawierzchnią znacznie podwyższają poziom trudności rajdu. Tegoroczny Rajd Koszyce przypominał pod tym względem Barbórkę Cieszyńską, brakowało tylko opadów śniegu. Szkoda jedynie, że był to już ostatni rajd w tegorocznych RSMP, bo być może udałoby się podtrzymać szczęśliwą passę i przywieźć do domu jeszcze kilka pucharów.
Sponsorami zespołu są: marka narzędzi NEO, firmy PETROELTECH i WESEM oraz Automobilklub Rzeszowski, a patronat medialny sprawują Radio RMF FM i magazyn "Eurostudent".
MACIEK BARAN: - Nie jestem zadowolony z 3 miejsca w Mistrzostwach Polski, ponieważ cel był inny. Pomimo, że dawaliśmy z siebie wszystko i w niektórych rajdach byliśmy blisko zwycięstwa, to zabrakło przysłowiowej kropki nad i, albo może i szczęścia. Ogromne wyrazy podziękowania dla naszych inżynierów, mechaników i całego zespołu, który robił wszystko, abyśmy mogli z Michałem być dobrze przygotowani do każdych zawodów. Bardzo dziękujemy również kibicom i wszystkim, którzy byli z nami w tych przyjemnych i w tych trudniejszych chwilach.
GRZEGORZ BĘBENEK: - Ukończenie Rajdu Koszyc w tak trudnych warunkach na czwartym miejscu w klasyfikacji Mistrzostw Polski jest sporym sukcesem. Zdecydowanie trzeba pochwalić Michała za dobrą jazdę. Jeśli chodzi o cały sezon - tutaj plan został w 100 procentach wykonany. Na Rajd Koszyc przyjechaliśmy walczyć o czwarte miejsce, w najgorszym wypadku groziło nam szóste. Walka na odcinkach specjalnych była niezwykle emocjonująca, zwłaszcza na pierwszym niedzielnym OS-ie wydarzyło się wiele niespodzianek. Ale właśnie dlatego rajdy są tak interesujące. Z sezonu 2011 jesteśmy bardzo zadowoleni: mieliśmy nowy zespół, nowy samochód oraz oczywiście nowego sponsora, firmę Orlen Oil, dzięki któremu wszystko to mogło się wydarzyć. Chciałbym serdecznie podziękować całemu zespołowi oraz naszym sponsorom za bardzo udany sezon. Fot. Marcin Kaliszka.
BARTEK JAKUBOWSKI: - Chociaż od doświadczonych pilotów usłyszałem, że to nie był trudny rajd, to dla mnie był ogromnym wyzwaniem i był bardzo trudny. Do tej pory jeździliśmy z Mariuszem szybko, czasem na limicie, ale nigdy nie mieliśmy tylu przygód. Mimo, że często gaz nie był w podłodze. Bardzo się cieszę, że w swoim krótkim rajdowym CV znajdzie się rajd zaliczany do Mistrzostw Polski. Jeszcze bardziej się cieszę, że dojechaliśmy do mety. Zawodnicy z RSMP sezon właśnie zakończyli, nam została jeszcze jedna runda RPP i na pewno znajdzie się miejsce na podziękowania, ale tym razem chciałbym podziękować Grześkowi Gołdzie i Danielowi Siatkowskiemu za pomoc, nie tylko w odnalezieniu się w nowej rzeczywistości. Zapraszamy na nasz profil na Facebooku „Huzar Rally Team” i na YouTube. Po tym rajdzie znajdą się tam onboardy, jakich sam dawno nie widziałem. Fot. Piotr Furman.
KAMIL HELLER: - Po pierwszym dniu nie liczyliśmy na taki wynik, więc tym bardziej się cieszymy. Dzisiaj było naprawdę bardzo ciężko, szczególnie na drugiej pętli. Staraliśmy się jechać ostrożnie i unikać przygód. Przyniosło to sukces zdecydowanie powyżej oczekiwań. Dziękujemy wszystkim, którzy się do niego przyczynili, a także kibicom, którzy nas wspierali na każdym rajdzie. Sezon Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski już za nami, ale wszystkich fanów zapraszamy na grudniowy Rajd Barbórka.
Cały sezon 2011 był dla nas bardzo udany. Do każdego rajdu ciężko się przygotowywaliśmy, podczas żadnej rundy nie brakowało emocji. Były lepsze i gorsze chwile, ale osiągnęliśmy cel. Jestem dumny, że mam taki zespół, ludzi, którzy z pasją podchodzą do każdego rajdu, mam do nich 100% zaufania. Nie wyobrażam sobie pracy z nikim innym. Dziękuję!
JAREK BARAN: - Kiedy chcesz wygrać, musisz walczyć do samego końca - to wie chyba każdy, ale czasem życie pisze niewiarygodne scenariusze. Drugi tytuł Mistrza Polski z rzędu to niewiarygodne uczucie, tym bardziej, że ten sezon zmusił Kajetana i mnie do najwyższego sportowego wysiłku. Subaru z Rallytechnology było perfekcyjne przez cały sezon i to właśnie naszym mechanikom należą się ogromne słowa uznania. Ten wynik to sukces całego zespołu LOTOS Dynamic i naszych Partnerów. Dedykuję go też wszystkim Wam, którzy do ostatniego odcinka trzymaliście zaciśnięte kciuki.
Partnerami zespołu w sezonie 2011 są: producent paliw LOTOS Dynamic oraz producent olejów LOTOS, a także STP, Szkoła Jazdy Subaru i Arcold.
GRZEGORZ GOŁDA: - Z punktu widzenia pilota był to bardzo wymagający rajd. Dobry opis na tych szybkich partiach był piekielnie ważny. Naprawdę przyłożyliśmy się do tego. Wszystko grało przez siedem odcinków. Niestety, na ósmym popełniliśmy błąd, który nas słono kosztował. Nie ukończyliśmy rajdu, szkoda, taki urok tego sportu. Dziękujemy za wsparcie firmie Techmatik z Radomia oraz dealerowi Renault – Remex Ambrożej z Białegostoku. Bardzo dziękujemy również Fanom, którzy wspierają nas na odcinkach, ale także i tym, którzy nie szczędzą miłych słów na Facebooku teamu MSZ Racing.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.