Mówią po Memoriale
WALDEK KLUZA: - Kolejny weekend pełny sportowych emocji za nami.
Wieliczka po raz 8. uczciła pamięć Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza. W tym roku był to dla nas występ wyjątkowy, ponieważ właśnie tutaj, w mojej domowej imprezie odbył się oficjalny debiut naszej nowej broni - Mitsubishi Colt Evo. Ostatnie dni przygotowań minęły całemu zespołowi wyjątkowo intensywnie.Motywacja do startu w Memoriale, była jeszcze mocniejsza niż w poprzednich sezonach. Maksymalnie skupieni podjęliśmy się pierwszego wyzwania, jakim był sobotni prolog. Kibice nie zawiedli i szczelnie wypełnili całą trasę przejazdu. Niestety, złośliwość rzeczy martwych wzięła górę i Colt zaprotestował. Kilkaset metrów po starcie awaria techniczna zmusiła mnie do zatrzymania i w tamtym momencie prolog był już dla nas stracony. Pierwsze chwile zwątpienia szybko zniknęły, a w niedzielę rano stanęliśmy na starcie jeszcze bardziej zmotywowani. Piękna pogoda i tłumy kibiców napawały dużym optymizmem.Już na zapoznaniu nie było śladu po wcześniejszych problemach. Tradycyjnie organizator zaplanował dla nas dwa przejazdy sportowe. Drugi czas w klasyfikacji generalnej, jaki wywalczyliśmy podczas pierwszej próby to doskonały dowód na to, że w Colcie drzemie wielki potencjał. Jestem pewien, że gdyby nie kilka błędów, to czas byłby jeszcze lepszy. Ciężko porównać jazdę „kanapowym” Lancerem i Coltem. Dopiero teraz widzę, jak auto powinno przyśpieszać i skręcać. Problemem są też przyzwyczajenia z Lancera, których muszę się oduczyć. Colt swoją charakterystyką wymusza całkiem inny styl jazdy i wymaga odmiennego podejścia. Widać było to tym lepiej na trasie Memoriału, gdzie musimy unikać wysokich krawężników. Trzeba też przyznać, że daje znacznie więcej emocji z jazdy.Kiedy ustalona była już taktyka na drugi przejazd to pogoda całkowicie zmieniła scenariusz. Niestety, decyzja o pozostaniu na slickach okazała się poważnym błędem. Nawet kilka minut opadów zadecydowało o ostatecznym wyniku. Poślizg i obrót kosztował mnie nie tylko cenę walki o odrobienie strat, ale i spory spadek w klasyfikacji.Szkoda, że nie ominęły nas pechowe przygody, ale zadanie jakim była nauka i testy odrobiliśmy pozytywnie. Przed startem sezonu priorytetem jest dla nas jak najlepsze poznanie zachowania samochodu w „warunkach bojowych” dlatego analizując przebieg całego weekendu jesteśmy w znacznie lepszych nastrojach, niż wskazywałoby na to osiągnięte szóste miejsce. Colt pokazał, że jest groźnym konkurentem. Każdy kolejny przejechany kilometr sprawia, że ja i Colt coraz lepiej się dogadujemy i chociaż sporo przed nami to podążamy w dobrym kierunku.Serdecznie dziękuję wszystkim kibicom za gorący doping na trasie i duże zainteresowanie na strefie serwisowej. Start w Wieliczce wspierali nasi partnerzy: ProfiAuto, Stalco, TRW, Monroe, ACV, Wesem, Rally-Tech.pl, Kopalnia Mocy, Buchti.pl. Fot. Łukasz Kos.
Podczas niedzielnych odcinków specjalnych panowały mocno zmienne warunki pogodowe. Pierwszą pętlę pojechaliśmy po suchym, natomiast kilka minut przed naszym startem do drugiego przejazdu zaczęło mocno padać. Wiedziałem, że konkurencja dysponuje silniejszymi samochodami, niż nasze Subaru N15, w którym zamontowana była tylko większa zwężka. Czyli musieliśmy z Bartkiem Bobą gdzieś podjąć ryzyko - postawiliśmy wszystko na jedną kartę wyjeżdżając na drugą pętlę na miękkim slicku. No i spadł deszcz... Nie dohamowałem przy beczce, musiałem cofać i uciekł czas i miejsce. Ale cały weekend będę wspominał bardzo dobrze - start w takiej imprezie to dla mnie, jako kierowcy i sportowca, ważny punkt sezonu. Mam nadzieję być tutaj co roku!
BARTEK BOBA: - Wspaniały weekend, a szczególnie sobotni wieczór. Wygrana wśród najbliższych przyjaciół, którzy przyszli trzymać kciuki za nas, smakuje doskonale! Ogólnie atmosfera była fantastyczna. Kibiców było tylu, że nie trzeba było elektrowni na masce, tak świecili fleszami :) W samochodzie dogadywaliśmy się świetnie, zrealizowaliśmy z Maćkiem wszystkie założenia, chyba w niedzielę po prostu zabrakło odrobiny szczęścia... Ale patrząc z prawej strony jak Maciek jedzie po odcinku, jak czyta drogę i co potrafi zrobić z samochodem rajdowym, mam nadzieję, że będzie częściej bywał na oesach. I będę go na to z całego serca namawiał!
W bieżącym sezonie Maciek Steinhof (Atlas Racing Team) będzie kontynuował z dotychczasowymi partnerami starty w pucharze VW Castrol Cup, który rozpocznie się już 25 kwietnia na torze Hungaroring.
Start Maćka Steinhofa i Bartka Boby w Memoriale im. Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza wsparła firma Atlas i Salony Hoff.
Jechało nam się bardzo dobrze, zajmując 3 miejsce w klasie 1 i 16 miejsce w klasyfikacji generalnej podczas sobotniego PROLOGU. W niedzielę podczas SUPER OSu po pierwszej próbie zajmowaliśmy 3 miejsce w klasie, ale niestety deszcz pokrzyżował nam plany, zrobiło się ślisko i w drugiej odsłonie popełniliśmy kilka błędów i niestety uplasowaliśmy się na 5 miejscu w klasie 1 i 25 miejscu w klasyfikacji generalnej, ale wynik w takiej imprezie schodzi na drugi plan.
Podczas trwania imprezy zbieraliśmy pieniążki do puszek dla Marka, który jest chory na ogólny zanik mięśni. Odbył się również przejazd pokazowy, w którym to w naszej Hondzie na miejscu pilota gościliśmy Krzysztofa, mieszkańca Wieliczki, który w prezencie od swojego brata Wojtka-zwycięzcy licytacji, mógł przejechać trasą niedzielnego SUPER OSu. Dziękujemy im za to, że wygrywając aukcje w internecie za 915 zł przekazali do puszki dużo większą kwotę 2200 zł podczas oficjalnego zakończenia VIII Memoriału.
Serdeczne podziękowania kierujemy dla Janka Chmielewskiego, który przekazał Markowi swój puchar za zajęcie 2 miejsce w klasie 2 z niedzielnego SUPER OSu.
Dziękujemy również wszystkim darczyńcom, którzy wsparli zbiórkę charytatywną. Pieniążki są zliczane i już niebawem podamy całą sumę, którą udało się zebrać podczas rajdowego weekendu w Wieliczce. Wielkie dzięki, że byliście z nami :)
Start w VII Memoriale jest możliwy dzięki naszym partnerom: Miasto i Gmina WIELICZKA, Centrum Edukacyjno-Rekreacyjne SOLNE MIASTO Sp. z o.o., Centrum Kultury i Turystyki w Wieliczce, Prywatne Gimnazjum nr 7 i Prywatne Liceum nr 4 w Krakowie, DAR BUS, RUKARBUD, AUTO-ŻAK, BAZA-Usługi Diagnostyczne Bogdan Zarzyczny, Mechanika Samochodowa Dariusz Ludwin, RS Vision Robert Szczudło, Firma Ogólnobudowlana RAF-BUD Rafał Horecki, RAKO oraz Paweł Hajduk wypożyczalnia camperów małopolska.
MONIKA CHMIELEWSKA: - Jestem dumna, że w tym roku wzięłam udział w roli pilota w Memoriale Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza i w ten sposób wraz z innymi zawodnikami mogłam uczcić pamięć wielkich kierowców rajdowych. Choć zajęliśmy drugie miejsce, wcale nie czuję niedosytu, gdyż dla mnie samo uczestnictwo w tym wydarzeniu jest wyróżnieniem. Memoriał gromadzi wielu wspaniałych ludzi: zawodników, kibiców, przedstawicieli mediów i organizatorów, którzy z pasją i zaangażowaniem uczestniczą corocznie w tych zawodach i wspólnie upamiętniają dwóch wyjątkowych ludzi i sportowców. Jestem też pełna podziwu dla Pani Beaty Bublewicz, która jest pomysłodawczynią powstania Ośrodka Rehabilitacji Osób Poszkodowanych w Wypadkach Drogowych im. Mariana Bublewicza. Jest to wspaniała inicjatywa, którą warto szerzyć i którą każdy z nas może wspomóc. Ze swojej strony chciałam gorąco podziękować wszystkim za pozytywny odzew mojego startu i wszystkie wyrazy sympatii. Było i jest mi naprawdę bardzo, bardzo miło.
Sponsorami startu w 8. Memoriale Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza są: WESEM, dystrybutor narzędzi marki NEO, REVICO, M-CARS Dealer BMW, CHEMOSERVIS-DWORY S.A., a patronat medialny sprawują Radio RMF FM i magazyn "Eurostudent". Za przygotowanie samochodu odpowiada Race Rent.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.