Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Rajd Oświęcimski to pierwsza eliminacja RSMŚl w tegorocznym cyklu, którą udało mi się przejechać i ukończyć w pełnosprawnym samochodzie. Ściganie się w końcu sprawiało przyjemność i z pętli na pętlę uzyskiwaliśmy z Arkiem Skorupą coraz lepsze czasu, nawet pomimo kilku "sytuacji". Dokładne opisanie trasy na zapoznaniu przyniosło wymierny efekt. Trasa tegorocznej edycji Oświęcimskiego mogła zaspokoić gusta najbardziej wybrednych kierowców i pomimo skrócenia odcinka Inwałd Park, każdy z którym rozmawiałem, bardzo sobie chwalił różnorodność oesów.Dziękuję Arkowi Skorupie za profesjonalne podejście do zapoznania i dyktowanie na oesach, oraz naszym Sponsorom, bez których nie pojawilibyśmy się na odcinkach RSMŚl.ARKADIUSZ SKORUPA: - Rajd dla mnie bardzo udany, założenia spełnione - jesteśmy na mecie i to w całkiem niezłym tempie podróżowania po odcinkach. Autko spisało się znakomicie, dowiozło nas bez awarii do mety każdego z odcinków. Sam rajd niesamowicie zróżnicowany - dawno nie podróżowałem po takich OS-ach: asfalt, szuter, szerokie uliczki przechodzące w dróżki pomiędzy domami, do tego spadania i szczyty - jednym słowem rewelacja pomimo skróconych OS-ów 1/3/5. Tak jak wspomniałem, jechaliśmy praktycznie bez awarii a co za tym idzie, serwis nie miał za dużo pracy. Oby więcej takich rajdów. Pozdrawiam Tomka i dziękuję za wspólny wyjazd.Podczas rajdu wspierali nas: CAFFARO - www.caffaro.pl - producent rolek i napinaczy, ZmienOlej.pl - www.zmienolej.pl - oleje Millers i Amsoil, Techniczne Elementy Poliuretanowe Deuter s.c. - elementy zawieszenia, Hamujbezpiecznie.pl - www.hamujbezpiecznie.pl - portal motoryzacyjny, Rally Dragon - www.rallydragon.pl - akcesoria rajdowe, CARSPECIAL – www.carspecial.pl - części do samochodów BMW, VW, AUDI I OPEL spawanie aluminium, prostowanie felg, przebudowa samochodów do sportu. CSI Computer Systems for Industry - kamery sportowe BLACKVIEW. Dziękujemy!!! Fot. Mirosław Jąkała Photography.

Lesiak/Biernot | Fot. Piotr Wyparło

JAKUB LESIAK: - Przed rajdem wmawialiśmy sobie w kółko jedno zdanie: "Nie przespać pierwszej pętli". Plan wykonany z nawiązką, bo uzyskane na dwóch pierwszych oesach 14 sekund przewagi dawało nam bezpieczną przewagę na resztę rajdu. Nie ustrzegłem się co prawda jednego drobnego błędu, który kosztował nas drzwi z szybą ale pozostałe odcinki przejechaliśmy równo, systematycznie zwiększając różnicę do grupy pościgowej. To był nasz rajd i mam nadzieję, że utrzymamy taką formę do końca sezonu bo ciągle mamy szanse na tytuł. Jestem bardzo szczęśliwy, że w końcy postawiliśmy kropkę nad i. Dziękuję Łukaszowi za świetny pilotaż, ekipie ENERGY MOTORSPORT za tryliony godzin spędzonych przy naszej Hani oraz oczywiście naszym sponsorom: EXTREME - Performance Tyres, BRATEX, GO-WEST, ROLCHEM, TRAFF i LOKO.

ŁUKASZ BIERNOT: - Na ten wynik czekaliśmy od początku sezonu. Wszystko zagrało jak w zegarku i jest! Wygraliśmy 2 Rajd Oświęcimski! Wielka radość i niepowtarzalne uczucie! Impreza od początku ułożyła się po naszej myśli. Dobre czasy na odcinkach, świetnie spisujący się samochód, jak zwykle obsługiwany przez Energy Motorsport i mogliśmy się cieszyć na rampie w Oświęcimiu z pierwszego miejsca w rajdzie. Zdobycz punktowa umacnia nas na pozycji wiceliderów w klasyfikacji generalnej oraz w klasie K4. Przed nami mała przerwa przed kolejnym rajdem ale na pewno jej nie prześpimy, tylko będziemy pracować nad tym, aby kolejne rundy RSMŚL kończyły się dla naszego zespołu kolejnymi sukcesami. Wielkie dzięki dla sponsorów za zaufanie jakim nas niezmiennie darzą. Dla kibiców za gorący doping na rajdzie. Całej ekipie Energy za włożoną pracę... no i dla najbliższych, że wytrzymują to nasze rajdowanie ;) Do zobaczenia na odcinkach! Fot. Piotr Wyparło.

Baran/Paciej | Fot. Rallyborne

PIOTR BARAN / MICHAŁ PACIEJ: - Jeśli kiedyś już to mówiliśmy, to chętnie powtórzymy: takiej walki, jaka ma miejsce w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Śląska nie toczyliśmy w żadnym innym cyklu. Poziom chłopaków jest niezwykle wysoki, o czym najlepiej świadczą różnice w czołówce nieprzekraczające ułamków sekund. Poza długością, trasy poszczególnych rund nie ustępują w zasadzie niczym eliminacjom byłego Pucharu Polski. Stosunkowo krótkie odcinki specjalne powodują za to, że nie ma miejsca na odrabianie poniesionych strat. Nie można sobie pozwolić na najmniejsze błędy, ponieważ zazwyczaj oznacza to stratę czasową skutkującą spadkiem o wiele pozycji. Wymusza to jazdę na limicie od początku do końca i, co jeszcze ważniejsze, utrzymanie przy tym koncentracji na najwyższym poziomie. Z tych powodów walka daje mnóstwo satysfakcji, a sukces w tak trudnym rajdzie i przy tak wymagającej konkurencji smakuje wyśmienicie.
Po raz kolejny usłyszeliśmy dużo miłych słów pod adresem naszej Hondy, będącej jednym z najstarszych samochodów w stawce oraz tego co z nią potrafimy robić. Serdecznie za wszystkie z nich dziękujemy i obiecujemy, że w dalszym ciągu będziemy robić wszystko co w naszej mocy, by liczyć się w walce o czołowe pozycje. Tradycyjnie już nie możemy doczekać się kolejnej imprezy, a za możliwość startów pragniemy podziękować naszym sponsorom www.dentalclinic-kk.pl, MPWiK Będzin, Miastu Będzin oraz www.baranautoserwis.pl. Fot. Rallyborne.

Kostka/Janik | Fot. Łukasz Kos

DAMIAN KOSTKA: - Mimo, że drugi raz z rzędu kończymy rajd na teoretycznie najgorszym, czwartym miejscu, to jestem zadowolony z uzyskanego rezultatu. Wiem, że w niektórych miejscach mogłem pojechać bardziej płynnie i mniej nerwowo, jednak nie mamy powodów do narzekań. Samochód spisywał się bez najmniejszych zarzutów, co również cieszy po nieudanym początku sezonu. Oby tak dalej! Chciałbym także pogratulować zwycięzcom klasy K3, czyli załodze Piotr Baran / Michał Paciej jednocześnie dziękując za sportową walkę w bardzo dobrej atmosferze.

KRZYSZTOF JANIK: - Kluczem do tego, by liczyć się w walce na tak krótkim rajdzie, było czyste przejechanie wszystkich odcinków specjalnych i tego się trzymaliśmy. Trochę zaskoczył nas - podobnie jak większość załóg - bardzo śliski asfalt na odcinku Inwałd. Było parę ratowań przy niemałej prędkości, jednak w samochodzie przez cały czas panował spokój i w znakomitych nastrojach wjechaliśmy na metę w Oświęcimiu. Można powiedzieć, że plan został wykonany i meldujemy się na drugim miejscu w swojej klasie oraz czwartym w generalce. Wynik oraz zdobyte punkty na pewno cieszą. Serdecznie dziękujemy wszystkim naszym dzielnym kibicom, którzy zjawili się w sobotę na odcinkach specjalnych!
Start załogi wspierały firmy: Jasiu Nalepka, Ireco Motorsport, Mechanika samochodowa Kostka Serwis, Dźwig Trans, ASC Auto System Complex oraz ULTER Sport Exhausts. Fot. Łukasz Kos.

Szewczyk/Wilk

JAKUB SZEWCZYK: - 2. Rajd Oświęcimski był dla mnie wielkim wyzwaniem. Niestety, trzy dni przed rajdem zmiażdżyłem palec u lewej ręki, jednak nie mogłem odpuścić rajdu i postanowiłem wziąć w nim udział. Z  małą kontuzją walczyłem do końca. :) Jak widać opłaciło się, gdyż udało nam się stanąć na podium, zajmując trzecie miejsce. W ogólnej klasyfikacji nadal utrzymujemy się na pozycjach liderów mistrzostw Śląska. Dziękuję wszystkim kibicom, rodzicom i przyjaciołom za doping, sponsorom za możliwość udziału w rajdzie, a także  firmie GG-CAR za jak zwykle świetne przygotowanie samochodu.

MACIEJ WILK: - Jako pilot Kuby podziwiam jego udział w rajdzie. Z taką kontuzją ręki walczył do samej mety. Mieliśmy kilka przygód, ale Kuba zaciskał zęby i jechał dalej. 2. Rajd Oświęcimski zakończył się dla nas super wynikiem. Odcinki były krótkie, ale wymagające, więc trzeba było dużo myśleć. Dziękujemy wszystkim za kibicowanie i do zobaczenia w następnym rajdzie!

MAREK SĄSIADEK: - Od rana czułem, że to nie mój dzień jeśli chodzi o czucie samochodu. Jednak spiąłem się na oes 4 i 5 wygrywając je w generalce. Powinienem był oddać oes 6, ale po prostu psychicznie na oesie nie zdobyłem się na takie "poświęcenie" kończąc rajd w dość amatorski sposób. Nie zamierzam jednak zwalniać, bo dojeżdżanie do mety wolnym tempem nie ma sensu, dlatego muszę nadal pracować nad skutecznością bez znacznego obniżania tempa. Jestem tu by cieszyć się jazdą i zwiedzanie oesów nie leży w mojej naturze. Do zobaczenia na Rajdzie Spalskim w Łodzi w przyszłym tygodniu.

Poprzedni artykuł Perfekcyjny dzień Ogiera
Następny artykuł Dwa kapcie Prokopa

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry