Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Mówią po Rajdzie Barbórka

ROBERT STAJER (RALLYLAB): - Grudniowa aura nigdy nie sprzyjała rajdom, lecz w tym roku sprawiła nam naprawdę niesamowitego figla.

Mocny wiatr i cały dzień deszczu stanowiły trudne wyzwanie dla kibiców oraz zawodników. W 54. edycji Rajdu Barbórka postanowiliśmy powalczyć w klasyfikacji legend i okazało się to strzałem w dziesiątkę. Tylny napęd oraz niezwykle śliska nawierzchnia na pewno nie pomogły Mariuszowi i Arturowi w pokonywaniu bardzo ciasnych oesów, jednak panowie świetnie sobie poradzili, dzięki czemu możemy świętować zwycięstwo w klasie drugiej oraz drugie miejsce w generalce! Teraz czas na odpoczynek i planowanie kolejnego sezonu. Trzymajcie za nas kciuki!MIKOŁAJ MARCZYK: - Awaria na drugim odcinku zabolała, ale tylko trochę, bo OS1 był dla mnie czymś, czego nie zapomnę przez długie lata - przyznał Mikołaj Marczyk. - W mojej opinii takie tempo to naprawdę coś niezwykłego. Jakbym mógł wybierać, czy dostać się do topowej 15-tki jadąc bez specjalnego tempa, a mieć tempo i tam się nie znaleźć, to wybrałbym opcję z dobrym tempem! Dzięki współpracy z 4Motors.pl, z Panem Krzyśkiem Gołębiem stworzyliśmy w mojej opinii Subaru, które naprawdę chętnie skręca po mokrym, pracuje zawieszeniem i daje się lubić kierowcy. Auto i setup zawieszeniowo-oponowy były w 100% gotowe do walki o najwyższe pozycje Rajdu Barbórki w stawce m.in. 12 aut klasy R5 i 7 aut Proto. Dziękuję bardzo mojemu głównemu partnerowi, firmie Rożek Brokers Group Ubezpieczenia Rajdowe, która zaufała mi i dała tę niezwykłą szansę pokazania się z dobrej strony w tak wyjątkowym pojeździe. Dziękuję także moim dotychczasowym sponsorom Sfera24 i Auto-Voll Części BMW. Doceniam ich bardzo, bo oni zawierzyli mi na słowo, że mam zamiar szybko jeździć autem. Dobre rezultaty to też zasługa cennych rad serwisu "Opony do Sportu". Przede mną ekscytujący czas przygotowań do nowego sezonu. Mam nadzieję, że startem w Rajdzie Barbórka przekonam do siebie więcej osób, którzy pomogą spełnić marzenie rozpoczęcia 2017 roku na trasach Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski.ROBERT LUTY: - Po trzyletniej przerwie i zmianie specyfikacji z szutrowej na asfaltową, postanowiłem wystartować w Barbórce Legend. Na przekór przeciwnościom losu (naprawy skrzyni biegów oraz oponom na suchą nawierzchnię) stawiliśmy się na starcie. Pogoda nie rozpieszczała, ale ja lubię jak jest ślisko, więc mimo braku opon deszczowych podjęliśmy walkę z wodą, błotem i kałużami. Nie uniknęliśmy błędów, bo aż trzy razy musieliśmy nawracać, więc strata była duża, ale mimo to udało się zaklasyfikować na legendarną Karową, na której to wykręciliśmy pierwszy czas! ...Jeszcze to do mnie nie dociera, tym bardziej, że parę lat temu przychodziłem tam w roli kibica.  Z tego miejsca chciałem podziękować pilotowi Darkowi, który mnie do tego startu namówił ! Pozdrawiam wszystkich fanów Subaru Legacy i do zobaczenia .....pewnie na szutrze :)DAREK GURDZIOŁEK: -  Start w Rajdzie Barbórki Legend był dla nas fantastycznym wydarzeniem. Przede wszystkim dlatego, ze kultowym Subaru Legacy, mieliśmy możliwość walki z autami porównywalnymi. Dzięki temu poczuliśmy smak rywalizacji, którego nam brakowało. Duże słowa uznania nalezą się tutaj koordynatorowi Legend/ HRPP Mirkowi Miernikowi, który stworzył grupę fajnych ludzi w fajnych wozach z dawnej epoki. Dla nas sam rajd przebiegł pomyślnie, choć nie ustrzegliśmy się tez wielu błędów, które kosztowały nas stratę cennych sekund, niekiedy już nie do odrobienia. Ale w tych warunkach kto ich nie miał. Najważniejsze jednak było to, ze wspólnie spełniliśmy sportowe marzenia, awans w magiczne miejsce jakim jest odcinek Karowa! Choć tam również nie ustrzegliśmy się małych potknięć, ale ostatecznie osiągnęliśmy najlepszy rezultat w Legendach wygrywając różnicą niecałej sekundy!!! Start w tak prestiżowej próbie i wygrana, wynagrodziła nam błędy z całego dnia. Do szczęścia i przysłowiowej łezki w oku, zabrakło tylko jednego – Statuetki!  Ze sportowego punktu widzenia zawodnika to przykre uczucie… Podsumowując, start w rajdzie Barbórki Legend uważamy za bardzo udany. Dziękujemy za walkę i atmosferę naszym konkurentom oraz ekipie Poweron, za przygotowanie i obsługę naszej kultowej babeczki :)  Ja z tego miejsca dziękuje również Robertowi za to, ze nie poddał się mimo awarii technicznej na dobrych kilkanaście godzin przed rajdem… Do zobaczenia w nowym roku!

Grzegorz Miksa

GRZEGORZ MIKSA: - Już sam start w tak kultowym rajdzie do duża sprawa, w dodatku zupełnie nowym samochodem, który był absolutnie fantastyczny. Serwis Evotech stanął na wysokości zadania, dobrze przygotował samochód i z kilometra na kilometr jechałem coraz szybciej. 500 m przed metą, po hopie, urwałem półoś w naszej rajdówce, co w efekcie nie pozwoliło nam ukończyć rajdu. Mimo to uważam miniony weekend za bardzo udany. Sporo się nauczyłem za kierownicą C2 R2 Max i zrobię wszystko aby móc w 2017 roku startować samochodem klasy R2. Bardzo dziękuję wszystkim którzy mnie wspierali, w szczególności kibicom i moim partnerom.

W tegorocznym rajdzie Barbórka Grzegorza Miksę wspierały firmy: Magneti Marelli, Checkstar Polska, Czanieckie Makarony, Kino Helios, Prawko24.com oraz Limak Auto SPA.

Aleksiej Łukjaniuk

PAWEŁ DYTKO:
- Cieszymy się z tego atrakcyjnego występu – po pierwsze udało nam się w tak krótkim czasie przygotować zupełnie nowe auto. Co prawda, rozwiązania mechaniczne były sprawdzone już w innych naszych samochodach Proto, ale największym wyzwaniem było sprawne zamontowanie ich w nowe specjalnie poszerzone nadwozie Citroena C3. Pierwsze szkice do tego projektu powstały we wrześniu, przez kolejne dwa miesiące nadwodzie było projektowane komputerowo, a całość prac mocno przyspieszyła dopiero pod koniec listopada, kiedy otrzymaliśmy do przeróbki seryjne Citroeny C3. Na szczęście nasi mechanicy oraz firmy, które z nami współpracują byli na ten moment dobrze przygotowani, mocno zmotywowani i pracując po 15-20 godzin dziennie przez dwa tygodnie, udało się zaprezentować nową rajdówkę! Naprawdę nie było lekko..:) Wielkie podziękowania dla całej ekipy i wszystkich osób zaangażowanych w ten projekt, fajnie, że ten ogromny wysiłek nie poszedł na marne i auto zaliczyło 3 udane przejazdy na Karowej. Aleksiej Lukjaniuk szybko zaadoptował się do tego samochodu i można powiedzieć, z marszu ruszył na ten techniczny, wbrew pozorom bardzo trudny, odcinek. Myślę, że jego jazda mogła się spodobać, było kilka efektownych, dodatkowych bączków, gdyż nie był to przejazd na czas tylko jazda pokazowa. Teraz kolej na spokojną analizę. Uzyskaliśmy dodatkowe informacje, nawet z tak krótkiego występu i będziemy pracować nad wersją finalną tego modelu. Wiele elementów chcemy jeszcze dopracować tak, żeby powstał nasz najlepszy i chyba najładniejszy model Proto.  Chcielibyśmy mieć w ofercie gotowe egzemplarze do sprzedania tego modelu na przełomie marca i kwietnia. Na koniec podziękowania dla  Aleksieja za to, że zgodził się  przybyć na tę imprezę. Mamy nadzieję, że uda nam się jeszcze współpracować w przyszłości. Podziękowania dla organizatorów tego rajdowego show, jak również dla partnerów naszego występu – Pirelli, Driver, Świata Przesyłek oraz top racing. 

Damian Wawrzyczek | fot. Maciej Niechwiadowicz

DAMIAN WAWRZYCZEK:
- Barbórka Warszawska kończy sezon rajdowy. Cieszę się bardzo, że mogłem zadebiutować w tym rajdzie. Cel Barbórki był tylko jeden – zakwalifikować się na ulicę Karową. To było moje marzenie i bardzo się cieszę, że udało mi się go spełnić. Przejazd ulicą Karową sprawił mi dużą przyjemność i na pewno zostanie długo w mojej pamięci. Dziękuję bardzo naszym partnerom, firmom: MARWAY, SIRESTO, DECO-CAR – bez których nasz start nie byłby możliwy. Dziękuje również pilotowi Krzyśkowi Janikowi, serwisantom Łukaszowi Wawrzyczkowi i Januszowi Stebelowi oraz żonie za cierpliwość :) a także wszystkim osobom które trzymały za nas kciuki! Dziękuję!!!

KRZYSZTOF JANIK: - Nie były to łatwe zawody. Już na pierwszym odcinku otrzymaliśmy dodatkowe 5 sekund za potrącenie wygrodzenia. W tak krótkim rajdzie to bardzo dużo, jednak postanowiliśmy dalej jechać swoje nie patrząc zbytnio na wyniki konkurencji. Myślę, że przyniosło to efekt w postaci odrobienia straty. Przed rajdem przejechaliśmy razem tylko kilkanaście testowych kilometrów, zaś podczas samej Barbórki odcinki specjalne oraz ich opis nie są typowo rajdowe. Mimo wszystko bardzo szybko znaleźliśmy wspólny język, co przełożyło się na rezultat i kwalifikację do Kryterium Asów na Karowej. W tym miejscu jestem pełen podziwu dla Damiana, bowiem był to jego pierwszy start w Barbórce. Z doświadczenia wiem, że awans na Karową w debiucie nie zdarza się często kierowcom. Myślę, że sam przejazd ulicą Karową to dla każdego zawodnika najlepsze zakończenie udanego sezonu.
 
Start załogi Damian Wawrzyczek / Krzysztof Janik w 54. Rajdzie Barbórka wspierali: MARWAY Internatonal Express, SIRESTO oraz DECO-CAR.

Jacek Pajączkowski

JACEK PAJĄCZKOWSKI:
- Zacznę od tego że nadal ciężko w to wszystko uwierzyć. Start w Barbórce miał być raczej sprawdzianem, jak wielka jest przepaść  sprzętowa. Jedyne czego chcieliśmy to powalczyć i nie być ostatnimi. To co się stało było jedynie w sferze marzeń. Rajd był bardzo trudny i technicznie wymagający, było niebywale ślisko (nie wspominając Karowej) co spowodowało jeden błąd na OS1 i niezliczoną ilość ratowań. Jechaliśmy jednak wszystko co się dało i sukcesywnie odrabialiśmy straty. Rajdówka sprawowała się bez zarzutów od początku do końca. A kibice na trasie tylko dodawali nam mocy. Karowa to zupełnie inna bajka, coś niesamowitego ogromne przeżycie. Sama jazda była mega wyzwaniem, opony na kostce zupełnie nie pracowały, czego nie spodziewaliśmy się w aż takim stopniu. Koniec końców wynik w Barbórce i na Karowej jest niewiarygodny ale tak zrobiliśmy to!! Chcielibyśmy podziękować za wspaniały doping i okazane wsparcie oraz liczne gratulacje :) Do zobaczenia! Nasz start nie byłby możliwy bez wsparcia firmy KP Serwis - serwis samochodów osobowych.

Konrad Dudziński

KONRAD DUDZIŃSKI:
– Jak zamierzaliśmy, tak też zrobiliśmy – dotarliśmy do mety 54. Rajdu Barbórka i przyznam, że jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Jechało mi się rewelacyjnie, fajnie układała się także współpraca z pilotem, w której to roli wystąpiła tym razem Martyna Mrozowska, etatowy „umysłowy” mojego brata. Samochód spisał się wręcz idealnie, a my pojechaliśmy rozsądnie, dzięki czemu uniknęliśmy przygód na trasie. Pokonywaliśmy kolejne OS-y czysto i bez większych błędów. Uważam, że nasz końcowy rezultat jest satysfakcjonujący, a najważniejsze jest to, że jesteśmy bogatsi o kolejne, cenne doświadczenia – liczę, że będzie to procentować w przyszłości. Jestem zdania, że w pełni zasłużyliśmy na metę, ponieważ cały zespół wykonał świetną pracę, za co serdecznie wszystkim dziękuję. Nie udałoby nam się jednak wystartować w Barbórce, gdyby nie nasi partnerzy: Piotr Karpeza Auto Części, Toolip oraz Powiat Olsztyński. Głęboki ukłon w ich stronę za wsparcie. Dziękuję również wszystkim kibicom, którzy zagrzewali nas i inne załogi do walki OS-ach – mam nadzieję, ze zobaczymy się na rajdowych trasach także w przyszłym sezonie!

MARTYNA MROZOWSKA: – Udało nam się osiągnąć metę i to na niezłym miejscu, biorąc pod uwagę silną stawkę naszych rywali. Po raz pierwszy tworzyliśmy z Konradem rajdową załogę, ale na szczęście obyło się bez żadnych problemów. Z pewnością pomógł w tym fakt, że znamy się już dłuższy czas, ze względu na to, że na co dzień startuję z jego bratem – Patrykiem. Proponując mi wspólny występ Konrad wiedział więc na co się pisze i na co mnie stać. Najważniejsze, ze stanęliśmy na wysokości zadania, osiągnęliśmy założony cel i możemy szczerze cieszyć się z mety. Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z tego startu.

Jarosław Szeja

JAROSŁAW SZEJA:
- Jesteśmy już na mecie tego sezonu i niespodziewanie dotarliśmy do niej na trzech kołach. Pogoda na Karowej była stabilna, ale pech dopadł nas w tym roku inny sposób. Ruszyliśmy walczyć o jak najlepszy czas. Dolną część odcinka przejechaliśmy płynnie i z dobrym tempem. Niestety na prawym zakręcie pod wiadukt było za szybko, uderzyliśmy w krawężnik i to na tyle mocno, że tylne lewe koło odmówiło dalszej współpracy. Pod względem sportowym to był koniec, ale postanowiliśmy razem z Marcinem, że postaramy się jeszcze dojechać do mety i odwdzięczyć widowni na trybunach. Mam nadzieję, że sprawiliśmy kibicom dużo frajdy i udało się nam efektownie pożegnać z Barbórką. W tym roku awans na Kryteriów Karowa okazał się jeszcze bardziej wymagający. Klasa zdominowana była przez dużo mocniejsze od naszej Imprezy samochody R5 i Proto. Konkurencja była dużo mocniejsza i dobrze przygotowana na taką pogodę. Staraliśmy się jechać mądrze i po części to się udało. Uniknęliśmy błędów, ale nie ominęły nas niestety problemy techniczne, Już do mety walczyliśmy ze skrzynią biegów i hamulcami. Inna kwestia, że nasza rajdowa opona nie spisywała się tak dobrze jak wyścigowa czy nawet rallycrossowa. Gdyby nie to wszystko, z pewnością moglibyśmy nawiązać jeszcze skuteczniejszą walkę, bo nasze apetyty były większe. Daliśmy z siebie wszystko, więc taki wynik też dał satysfakcje, a za rok będzie lepiej. Korzystając z okazji chciałbym jeszcze raz podziękować wszystkim, którzy trzymali za nas kciuki, całemu zespołowi (liczącemu w tym roku prawie 20 osób), naszym rodzinom i wszystkim partnerom: GK FORGE - obróbka plastyczna metali, ROTO, DARMA, DECO-CAR, EUROGOLD, MINIMAX, VIRALSEED, POKRYCIA DACHOWE PNIOK SYLWESTER, MOTOWIZJA i OX.PL – cieszę się, że mogliśmy się razem pojawić w Barbórce.

MARCIN SZEJA: - To był naprawdę intensywny weekend. Na odcinkach liczył się każdy ułamek sekundy, a jazda w korkach w Warszawie czasami jeszcze bardziej podnosiła poziom adrenaliny. Momentami było bardzo trudno, ale mimo różnych kłopotów cały zespół spisał się doskonale i zaliczyliśmy kolejny udany start. Wynik,  mimo że gorszy o jedno miejsce, to w tym roku był jeszcze trudniejszy do osiągnięcia. Co do Karowej to inaczej chcieliśmy ten sezon zakończyć, ale kibice chyba na długo zapamiętają ten przejazd. Cieszy mnie, że pomimo takiej przerwy nadal tutaj o nas dużo ludzi pamięta i trzyma za nas kciuki. W Warszawie przekonaliśmy się o tym wielokrotnie. Dziękuje wszystkim, którzy byli zaangażowani w ten start, a Kajto i Jarkowi gratuluje fenomenalnej jazdy i wyniku, który już teraz jest historyczny. Sebastian Frycz też zanotował doskonały powrót na Barbórkę i Karową.

Łukasz Byśkiniewicz | fot. Maciej Niechwiadowicz

ŁUKASZ BYŚKINIEWICZ:
- Jechało się świetnie, pomimo, że na trasie przelewały się hektolitry wody. Nie pamiętam tak mokrego Rajdu Barbórka. Tym bardziej cieszymy się z Maćkiem, że zwyciężyliśmy i pokazaliśmy nasz potencjał. Mamy niezły dorobek jeśli chodzi o zwycięstwa w Warszawie. Ten wynik dedykuje mojej córeczce Basi, która właśnie kończy pół roku, oraz jej mamie, czyli mojej Magdzie. Opel Adam R2 spisywał się rewelacyjnie na specyficznych i trudnych odcinkach specjalnych. Pomimo fatalnej pogody czuliśmy gorący doping kibiców za co serdecznie dziękujemy. Jesteśmy dumni, że mogliśmy z bardzo dobrej strony zaprezentować barwy naszych zacnych Partnerów. Dzięki ich zaangażowaniu mogliśmy perfekcyjnie się przygotować do startu i po prostu wygrać. Podziękowania kieruje do firm: NOVOL, MY TAXI, Premio, M7 Narzędzia Pneumatyczne, Opel Auto Żoliborz, TEKOM Technologia, I-Planet Radom. Równie bardzo dziękuje mojej telewizji TVN, TVN24 i TVN TURBO za wsparcie medialne.

MACIEJ WISŁAWSKI: - Rajd Barbórka to zupełnie inny rajd niż wszystkie. Odcinki są krótkie, ale wymagają od kierowcy totalnego skupienia i perfekcyjnej jazdy. Tym razem mieliśmy jeszcze płynące rzeki na trasie, więc poprzeczka poszło jeszcze znacznie w górę. Dlatego cieszę się, że Łukasz poradził sobie rewelacyjnie w tych warunkach, pokazując, że jak ma możliwość więcej potrenować przed rajdem to pokazuje na co go stać. Cieszę się również, że wróciłem na prawy fotel po czteromiesięcznej przerwie. Jechało się świetnie. Dołączam się do podziękowań dla szanownego grona naszych Partnerów.

Rallytechnology / fot. Łukasz Miklasiński

ROBERT GABRYSZEWSKI (RALLYTECHNOLOGY):
- Nie ma lepszego sposobu na zakończenie sezonu niż pojawienie się na warszawskich oesach. Barbórka to wyjątkowy rajd z wyjątkowymi odcinkami, które przez padający deszcz stały się niezwykle podstępne. Łatwo było tu o choć najmniejszy błąd, dlatego cieszę się, że wszystkie nasze załogi zameldowały się na mecie. Tomek z Michałem wykonali kawał dobrej roboty. Drugie miejsce w ośce oraz wygrana karowej to świetne wyniki. Bardzo się cieszę, że z naszej pomocy skorzystali również Michał z Bartkiem oraz Łukasz z Bartkiem. Był to dla nich debiut w tym rajdzie, dlatego najważniejsza była tu dobra zabawa. Chciałbym pozdrowić wszystkich kibiców, którzy zgromadzili się przy oesach. Wiem doskonale, jak mocno wiało i padało, dlatego bardzo wam dziękujemy, że postanowiliście przyjść i nam kibicować. Widzimy się w przyszłym roku!

Jan Chmielewski

JAN CHMIELEWSKI:
- Rajd Barbórka rozpoczęliśmy od bardzo dobrze przejechanego odcinka Tor Służewiec. Pomimo najwyższych starań w przygotowaniu samochodu, w tych arcytrudnych warunkach na otwierającym pętlę Bemowie napotkały nas problemy z układem napędowym, które przekreśliły szanse na dobry wynik. Dzięki pracy mechaników i przede wszystkim dzięki uprzejmości mojego automobilklubu, w nagrodę za zdobycie tytułu Mistrza Polski, korzystając z dzikiej karty otrzymaliśmy zaproszenie do startu w Kryterium Asów na Karowej. Przejazd pomiędzy tłumem kibiców, zgromadzonych wzdłuż odcinka oraz na trybunach i wśród błyskających fleszy to zawsze niesamowite przeżycie. Co roku daje mi to ogromną frajdę i wspaniałe emocje. Do ostatnich chwil wahałem się czy pojechać na czas, czy dla kibiców. Czułem, że czekaliście aż dźwięk MAXI rozbrzmi na Karowej. Dlatego decyzja mogła być tylko jedna – musimy Was rozgrzać, więc stawiamy na show i jedziemy dla kibiców. Przecież część z Was zmoknięta i zziębnięta kibicowała nam nie tylko od samego rana, ale też przez cały sezon. Serdeczne dzięki za wasze wsparcie, ono zawsze mnie uskrzydla!
 
MONIKA CHMIELEWSKA:
- Ten prestiżowy rajd to dla naszego zespołu forma podziękowania kibicom i sponsorom za wsparcie przez cały rok. Wynik zawsze schodzi tutaj na drugi plan, gdyż priorytetem jest efektowne zaprezentowanie się na stołecznych oesach. Myślę, że to nam się udało i wyjechaliśmy z Warszawy z uśmiechami na ustach. Nasza załoga i samochód przyciągały uwagę nie tylko ze strony mediów, ale także kibiców licznie odwiedzających nasze stanowisko w Parku Serwisowym. Sukcesem była przede wszystkim „wisienka na torcie”, czyli widowiskowy przejazd wieczornej próby na ulicy Karowej, który na dodatek był transmitowany na żywo w telewizji.

Partnerami zespołu są: Caffaro, REVICO, Fuchs Oil, WESEM, MOTOMI, ASCOMP, NEO tools, Pirelli; patronat medialny sprawują Radio RMF-FM, TVP 3 Kraków, Collab studio i wydawnictwo FENIKS MEDIA.

Stefan Karnabal

STEFAN KARNABAL:
- Staraliśmy się walczyć z całych sił na każdym centymetrze drogi. Rajd Barbórki Warszawskiej nie oferuje zbyt dużej liczby kilometrów, dlatego każdą sekcję trasy chcemy przejechać jak najszybciej. Niestety, pierwszy raz podczas naszych startów w Warszawie, popełniłem błąd na jednym z zakrętów uderzając w krawężnik. Skrzywiliśmy koło, ale gorsze było to że uszkodzone były także hamulce. Nie mogliśmy pozwolić sobie na ryzyko jazdy bez możliwości skutecznego wyhamowania naszej rajdówki. Mamy nadzieję, że za rok będziemy w stanie zrewanżować się bardzo dobrym wynikiem, gdyż czuję ogromną przyjemność w startach przed publicznością w stolicy.

Partnerami Zespołu Rajdowego WARTA są TUiR WARTA S.A. i Hempel.

Maciej Oleksowicz | fot. Dominik Kalamus

MACIEJ OLEKSOWICZ:
- Plan został wykonany i po dłuższej przerwie w startach poszło nam całkiem nieźle. Szkoda trochę tej straty na 5 odcinku, gdzie chyba nie trafiliśmy z właściwym doborem opon. Z reszty przejazdów jesteśmy zadowoleni. Nie popełniliśmy znaczących błędów, na czym nam zależało i pokazaliśmy całkiem niezłe tempo. Marcin mimo, że zazwyczaj zasiada za kierownicą, doskonale sprawdził się w roli pilota, choć jak stwierdził, trudno się skręca zeszytem z notatkami. Sama Karowa poszła nam całkiem dobrze ale nie spodziewaliśmy się tak śliskiej części na kostce, gdzie podczas pierwszego podjazdu uciekło na kilka cennych sekund. Ogólnie całą imprezę kończymy z uśmiechem na twarzy i cieszy nas to, że mogliśmy być częścią tego wspaniałego widowiska. Dziękuję zespołowi za cały wkład pracy oraz kibicom i przyjaciołom za wsparcie i doping. Zasłużone gratulacje dla Kajtka i Jarka bo pokazali najwyższą klasę. Czapki z głów Panowie.

MARCIN SIENKIEWICZ: - To była wielka przyjemność móc wystartować u boku Maćka zwłaszcza w takiej prestiżowej imprezie jak Rajd Barbórka. Zaliczyliśmy całkiem dobry występ i zgodnie z planem dobrze się bawiliśmy. Chyba nieźle sprawdziłem się w nietypowej dla mnie roli pilota, co nie jest łatwe kiedy startuje się z szybkim kierowcą w tak szybkim samochodzie. Ustrzegłem się większych błędów i to mnie bardzo cieszy. Jeszcze raz dziękuję Maćkowi za możliwość startu, zespołowi Fast Forward za perfekcyjne przygotowanie samochodu a kibicom i znajomym za doping i wspaniałą atmosferę. Na koniec wielkie gratulacja dla Kajtka i Jarka za niewiarygodne tempo i zwycięstwo.

Kajetan Kajetanowicz & Jarosław Baran

KAJETAN KAJETANOWICZ:
- To świetne uczucie triumfować w tej prestiżowej imprezie po raz czwarty z rzędu, ale nie chciałbym, żeby nasze zwycięstwo kogokolwiek zmyliło. Wygraliśmy z dużą przewagą, jednak to wcale nie świadczy, że było nam łatwo. Nikt z naszych rywali nie chciał podarować nam tego triumfu, a wręcz przeciwnie – każdy miał ambicję, by znaleźć się na naszym miejscu. Choć warunki nie sprzyjały kibicom, cieszę się, że było ich aż tyle przy trasie. Teraz mamy odrobinę czasu na świętowanie, bo to zwieńczenie sezonu z dużym przytupem, a właśnie w taki sposób chciałem podziękować naszym partnerom, przyjaciołom i całemu zespołowi LOTOS Rally Team. Zapewniam Was jednak, że dzisiejszy sukces także i nas nie zmyli. Zrobiliśmy w tym sezonie bardzo dużo, by nadal robić to, co kochamy i rozwijać się jako zawodnicy i zespół. Ciągle jestem głodny sukcesów, dlatego przyszłym roku postaram się pracować jeszcze mocniej. Wierzę, że przed nami jeszcze wiele chwil triumfu.

Jakub Brzeziński

JAKUB BRZEZIŃSKI:
- Chciałbym podziękować za wspaniały sezon całemu zespołowi GO+Cars, wszystkim naszym partnerom, a także rodzinie, która zawsze mnie wspierała. Niestety, dziś nie wszystko potoczyło się po naszej myśli, a na ulicy Karowej najzwyczajniej nie wytrzymałem presji. Tym większe ukłony dla kierowców, którzy potrafią tu szybko jeździć! Ogromne podziękowania należą się również kibicom, którzy jak zawsze dopisali.

Wojtek Chuchała

WOJCIECH CHUCHAŁA:
- Udowodniliśmy dzisiaj, że jesteśmy drugą najlepszą polską załogą i znakomitym zespołem. To bardzo przyjemne uczucie, szczególnie po zdobyciu mistrzostwa Europy. Naszemu N-grupowemu Subaru jest zdecydowanie bliżej do modelu seryjnego, niż do auta klasy R5. Gdy Subaru Imprezy święciły swoje największe triumfy w motorsporcie, to rajdówek naszych rywali nie było nawet na deskach kreślarskich. Mają nad nami przewagę pod wieloma względami, ale my korzystamy z dobrego napędu Subaru i dodaje on nam skrzydeł na odcinkach specjalnych. Korzystaliśmy dzisiaj z zupełnie nowych opon i początkowo nie miałem koncepcji jak dokładnie ustawić auto. Perfekcyjnie udało się to dopiero na drugim przejeździe odcinka „Ptak Warsaw Expo” i dzięki temu uzyskaliśmy tam tak dobry czas. Udajemy się na wielki finał na Karowej! Dziękujemy całemu Zespołowi i naszym Partnerom: Keratronik, Eneos, Raiffeisen Leasing, Franke, oraz SJS.

Kryterium Asów jak zawsze przyniosło wiele pozytywnych emocji, nawet jeśli nasz czas nie był szczytem marzeń. Sądzę, że wraz z Lopezem daliśmy miły dla oka pokaz na najsłynniejszej rajdowej ulicy w Polsce. Jazda naszym Subaru była jak zawsze bardzo przyjemna i chcieliśmy postawić nią jak „najsmaczniejszą” wisienkę na szczycie tortu, którym był nasz występ w Rajdzie Barbórka. Chciałbym jeszcze raz serdecznie podziękować całemu Zespołowi za ciężką pracę podczas tegorocznego sezonu w mistrzostwach Europy, a naszym Partnerom: Keratronik, Eneos, Raiffeisen Leasing, Franke, oraz SJS za wsparcie bez którego wspólne sukcesy nie byłyby możliwe.

DANIEL DYMURSKI: - Bardzo cieszę się z ukończenia Rajdu Barbórka na 2. miejscu w klasyfikacji generalnej. Konkurencja była w tym roku niezwykle silna i było trudno z nią walczyć, ale nie złożyliśmy broni. Od pierwszego odcinka specjalnego jechaliśmy równym tempem, niektóre fragmenty nieco odpuściliśmy, szczególnie tam, gdzie można było złapać kapcia i zrujnować cały wysiłek włożony w start. Muszę przyznać, że na finałowym przejeździe „Bemowa” postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Pogoda również nam nie pomagała – nie pamiętam tak deszczowej Barbórki. Podsumowując - mistrzowie ERC i ERC 2 są na czele, a my potwierdziliśmy naszą szybkość, którą w tym sezonie pokazaliśmy już nie raz. Mamy powody do radości. Teraz pora na Karową. To bardzo przyjemny odcinek, jest dla kogo jechać i tam również postaramy się o dobry wynik.

Planem na ulicę Karową było danie z siebie 100% i wywiązaliśmy się z tego z nawiązką. Wykorzystaliśmy nasz pakiet najlepiej jak potrafiliśmy, a 6. rezultat – choć nieco rozczarowujący ze sportowego punktu widzenia – nie jest dla nas końcem świata. Pamiętajmy, że Rajd Barbórka, jak i samo Kryterium Asów jest organizowane przede wszystkim dla kibiców i sponsorów, choć my jako zawodnicy zawsze chcemy wygrać, więc pewien niedosyt pozostaje.

Filip Nivette

FILIP NIVETTE:
- Jesteśmy na trzecim miejscu w Rajdzie Barbórka! Walka z mistrzami Europy była bardzo zacięta i jestem zadowolony, że udało mi się ponownie pokonać zawodników, z którymi mierzyliśmy się na trasach Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Niewiele zabrakło do przeskoczenia Wojtka Chuchały, jednak ostatecznie na wyniku zaważyła nasza mała kara. Na Karowej było bardzo ślisko i niestety naszej jazdy wystarczyło tylko na czwarte miejsce, jednak jesteśmy bardzo zadowoleni z takiego zakończenia sezonu! Do zobaczenia za rok!

Poprzedni artykuł Kajto królem Karowej
Następny artykuł Andreucci i Evans na czele

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry