Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Menedżer Citroen Junior Teamu poprosił nas, a myśmy się zgodzili (żeby przepuścić Loeba). Wtedy nie wyglądało na to, że zdobędziemy jakiekolwiek punkty, ale w końcu przypadł nam jeden. Ostatni dzień rajdu był dla nas OK, nie mieliśmy żadnych problemów. Dużym plusem tego rajdu była możliwość zdobycia doświadczenia na szybkich oesach, przydatnego w kolejnej rundzie w Finlandii. To, że przejechaliśmy przez te wszystkie naprawdę szybkie odcinki, stanowi dla mnie duże doładowanie. Był to pierwszy naprawdę szybki rajd przejechany wspólnie z Danem - i wszystko zagrało. Na każdym rajdzie ważne jest czytanie opisu przez pilota we właściwym czasie, ale na tych szybkich drogach było to kluczową sprawą. Dan wykonał w Polsce perfekcyjną robotę.  

Fot. Stobart Motorsport

MATTHEW WILSON: - Tutejsze odcinki są zdumiewające, a liczba kibiców przy trasie była po prostu niesamowita. Widać, że w Polsce naprawdę kochają rajdy! Jednym z nawiększych wyzwań było przestawienie się na tak szybkie oesy i utrzymanie rytmu jazdy, kiedy zmieniał się rodzaj nawierzchni. Z tego punktu widzenia było to naprawdę dobre przygotowanie do Finlandii. Na pewno pomoże nam to, że przez trzy dni jeździliśmy z takimi prędkościami. Ten weekend wiele nam dał. Teraz muszę tylko poprawić opis, żeby móc mocniej cisnąć.

Henning Solberg | Fot. rajdpolski.pl

HENNING SOLBERG: - Wow, co za zakończenie rajdu! To bardzo smutne dla Forda, ale podium jest dla mnie fantastyczne. Przeszliśmy długą drogę od czwartku, kiedy po shakedownie czułem, że samochód nie jest dobry. W niedzielę był już znacznie lepszy. W tym rajdzie jechałem tak szybko, jak potrafię. Naprawdę cisnąłem, kiedy walczyliśmy z Petterem. Świadczą o tym dwa wygrane oesy w niedzielę. Uczyliśmy się podczas tego weekendu. Rajd miał kilka fantastycznych odcinków, ale był również bardzo trudny. Uzyskałem wynik, o jakim marzyłem - i to pomoże mi utrzymać pozycję najlepszego niefabrycznego kierowcy w mistrzostwach. Mikko wykonał wspaniałą robotę i sądzę, że zostanie w tym roku mistrzem świata. Zawsze myślę już o następnych rajdach. Jeżeli w Finlandii będę miał właściwie ustawiony samochód, mogę tam wygrać z Sordo.

Fot. rajdpolski.pl

Petter Solberg | Fot. Andrzej Tarnawski

PETTER SOLBERG: - To był niewiarygodnie szybki rajd! Przez cały czas jechaliśmy absolutnie pełnym gazem i totalnie w limicie, ale to nie wystarczało. Naszemu staremu samochodowi brakowało mocy w porównaniu z nowymi WRC i na szybkich sekcjach praktycznie nie mogłem utrzymać tempa rywali. Wyciek oleju kosztował nas wiele sekund. Bez tej historii jestem pewny, że zdołalibyśmy utrzymać za sobą Henninga.

Fot. Andrzej Tarnawski

DANI SORDO: - Problemy Seba w pierwszym dniu postawiły mnie w bardzo trudnej sytuacji, bo oznaczały, że muszę zająć co najmniej trzecie miejsce, żeby zdobyć dużo punktów dla Citroena. W sobotę byłem szybki na pierwszej pętli, ale po południu Mikko i Jari-Matti za mocno cisnęli i dla mnie zrobiło się naprawdę trudno. Rano miałem lepsze warunki, gdyż droga była czystsza po przejeździe dwóch samochodów. Potem nie było już tak łatwo i myślę, że nie zrobiliśmy najlepszego opisu. Popracujemy nad tym przed Finlandią. Sądziłem, że trzecie miejsce nie jest złe, tymczasem mam drugie! Zdobyłem więcej punktów, ale współczuję Jari-Mattiemu.

SEBASTIEN LOEB: - Jeżeli wygrałeś pierwsze pięć rajdów w sezonie, wówczas siódme miejsce, nawet niespodziewane, nie może uchodzić za dobry wynik. W dodatku do czterech punktów producenckich przypadły mi dwa punkty w klasyfikacji kierowców. Oczywiście, pomogły mi instrukcje teamu, przepuścili mnie nasi juniorzy, a potem na koniec Latvala wypadł na superoesie. W mistrzostwach kierowców nie zrobiło to większej różnicy, jednak dla Forda w rywalizacji producentów to ciężki cios. Normalnie powinniśmy przegrać 8-9 punktami, a w końcu to my zdobyliśmy o dwa punkty więcej!
No cóż, następnym razem będzie lepiej. Szkoda, bo był to fajny rajd na bardzo trudnych, szybkich, wąskich odcinkach. Nie można było popełnić żadnego błędu. Drugie przejazdy nie zawsze były przyjemne, bo droga była już zniszczona, ale ogólnie odcinki były ładne. Na dodatek panowała sympatyczna atmosfera, przyjechało mnóstwo kibiców i wyczuwało się ich prawdziwą pasję. Teraz spotykamy się w Finlandii i zaczynamy walkę od zera. Na Hirvonenie spoczywa presja, ale na mnie również, bo od nowa muszę wykonać całą robotę. Pod koniec tygodnia wybieram się C4-ką do Goodwood na Festival od Speed i prosto stamtąd lecę na testy do Finlandii.

Fot. Tomasz Filipiak

RADEK TYPA: - Kiedy okazało się, że nie uda się wystartować autem S1600, a naszą C2-ką nie mamy szans w rywalizacji z mocniejszymi autami konkurencji postanowiłem skupić się na dojechaniu do mety tej trudnej ale i pięknej imprezy. W wielu miejscach jechałem ze sporym zapasem i czasem nawet korciło mnie żeby szybciej napadać na zakręty, ale przypominałem sobie, że to trzydniowy rajd, w którym trzeba mądrze rozłożyć tempo. Przejechaliśmy 350 kilometrów oesowych bez wycieczek poza drogę i kapci. Chciałbym bardzo podziękować moim mechanikom, którzy perfekcyjnie przygotowali samochód. Kapryśna w poprzednim sezonie Cytrynka teraz spisywała się znakomicie. Dziękuję też Maćkowi za cenną wiedzę, którą przekazał mi w czasie tego rajdu. Przede wszystkim jednak dziękuję dziesiątkom tysięcy kibiców! Czegoś takiego nigdy wcześniej nie przeżyłem. Czułem Wasz doping i naprawdę on nam pomagał. Fantastycznie było też spotkać się z Wami w parku serwisowym, dla mnie to kibice są Mistrzami Świata. Mam nadzieję, że zobaczymy się na Karkonoskim. Dziękuję też sponsorom; Primaverze, Unimilowi, Makicie, Vitabri, Radexowi, władzom Warmii i Mazur i Ornety.

Fot. Tomasz Filipiak

MACIEJ OLEKSOWICZ: - Na ostatnim odcinku pierwszej sobotniej pętli w naszym Peugeocie eksplodował silnik. Szkoda, bo mieliśmy szansę na wygranie naszej grupy. Do Michała Bębenka odrabialiśmy sukcesywnie straty, ale niestety, naszą pogoń przerwała ta rozczarowująca awaria. Teraz mechanicy wymontowują motor i przygotowują go do reanimacji na Rajd Karkonoski.
Dziękuję wszystkim z mojego zespołu za wsparcie. Ogromne podziękowania kieruję w stronę kibiców, bo naprawdę doping był wspaniały.

Fot. Marek Wicher / rajdpolski.pl

JARI-MATTI LATVALA: - Nie jechałem zbyt szybko, ale za wcześnie skręciłem i zahaczyłem o beczkę po oleju, wypełnioną piaskiem. Impet uderzenia złamał drążek kierowniczy, nie mogłem złożyć samochodu w następny zakręt i wpadłem na barierę po przeciwnej stronie toru. To największy błąd, jaki dotąd popełniłem. Rozczarowałem całą grupę Forda i firmę Ford Motor Company. Zmierzaliśmy po podwójne zwycięstwo i z powodu tego rozczarowania nie zapewniłem teamowi żadnych punktów. Naprawdę to zrozumiem, jeżeli będą chcieli, żebym odszedł z zespołu. To byłoby dla mnie w pełni zrozumiałe...

Fot. Marek Wicher/rajdpolski.pl

KRZYSZTOF HOŁOWCZYC: - Szóste miejsce w rundzie Mistrzostw Świata jest moim życiowym sukcesem. Rajd nie zapowiadał się tak dobrze na samym początku. Przyjechała tu ścisła światowa czołówka, z którą od samego początku staraliśmy się nawiązać walkę. Udało nam się z nimi ścigać jak równy z równym, choć mamy świadomość, że ci kierowcy praktycznie nie wychodzą z samochodu WRC i potrafią piekielnie szybko jeździć. Mieliśmy bardzo duże serce do walki i wspaniałego sponsora, firmę PKN ORLEN, która dała nam szansę startu samochodem WRC z górnej półki. Bardzo chcieliśmy wyprzedzić dziś Matthew, bo wówczas byłby to dla nas wynik marzenie, prawie jak na Dakarze. Gdy na mecie okazało się, że jesteśmy na szóstym miejscu, zdaliśmy sobie sprawę, że to historyczny wynik dla polskich rajdów. Bardzo się cieszymy z osiągniętego rezultatu, choć jednocześnie żałuję, że bardzo szybki Latvala wypadł właśnie na ostatnim, w zasadzie już pokazowym oesie, rozgrywanym specjalnie dla publiczności. Chciałbym podziękować wszystkim kibicom, którzy cały czas dawali nam mnóstwo pozytywnej energii sprawiającej, że mogliśmy jechać coraz szybciej i szybciej i zyskiwać cenne sekundy. W ten sukces włożyliśmy z Łukaszem mnóstwo pracy. Bardzo nam szkoda Michała Kościuszko i Maćka Szczepaniaka, zawodników Suzuki ORLEN Team, którzy dzielnie walczyli o zwycięstwo w klasyfikacji JWRC jednak w końcówce musieli wycofać się z rajdu.

Fot. Zbyszek Panek / rajdpolski.pl

MIKKO HIRVONEN: - Dla mnie był to fantastyczny rajd od początku do końca. Kiedy w piątek Sebastien popełnił błąd, pomyślałem, że będzie dobrze. W sobotę Sordo naciskał nas mocniej, niż się spodziewaliśmy, ale walka na tych drogach naprawdę mi się podobała. OK, pomimo błędu Jariego i tak prowadzę jednym punktem w mistrzostwach kierowców. Po raz pierwszy wygrałem dwa rajdy WRC pod rząd, więc czuję się świetnie. Teraz chcę odnieść trzecie kolejne zwycięstwo - w moim domowym rajdzie w Finlandii. Nadal nie wiem co powiedzieć o Jari-Mattim. Zdecydowanie wydarzyło się coś, czego nie oczekiwaliśmy. To przyszło w naprawdę bardzo złej chwili. Nie ciążyła na nim żadna presja - ale błędy się zdarzają. 

Fot. Zbyszek Panek/rajdpolski.pl
 

MICHAŁ KOŚCIUSZKO: - Od początku wałczyliśmy o zwycięstwo w tym rajdzie. Przykro mi, że nie dojechaliśmy do mety. Na lewym zakręcie 16 odcinka specjalnego ześlizgnęliśmy się z trasy, delikatnie uderzając przodem w drzewo. Przy pomocy kibiców wróciliśmy na drogę i przejechaliśmy jeszcze około 6 kilometrów. Na skutek uderzenia wyciekł płyn z chłodnicy i przegrzał się silnik i dlatego nie mieliśmy szansy na kontynuowanie dalszej jazdy. Gratuluję drugiej załodze ORLEN Team i konkurentom z JWRC. Jestem przekonany, że wspólnie stworzyliśmy wspaniałe widowisko dla kibiców. W trakcie całego rajdu atmosfera była świetna. Na trasie towarzyszyło nam bardzo wielu kibiców, którym dziękuję za gorący doping. Chciałbym również podziękować moim Sponsorom - firmie Suzuki Motor Poland i PKN ORLEN. Przed nami Rajd Finlandii - ostatnia dla nas runda w klasyfikacji Mistrzostw Świata Juniorów. Nie zamierzamy się poddać i będziemy walczyć o tytuł mistrzowski do samego końca. Rajdy są bardzo nieprzewidywalnym sportem i wszystko się jeszcze może zdarzyć, czego kolejnym dowodem był ostatni dzisiejszy odcinek dla zespołu Forda.
 

Fot. Marcin Kaliszka

MICHAŁ BĘBENEK: - Jestem niesamowicie szczęśliwy z osiągnięcia mety na 10 miejscu w klasyfikacji generalnej 66 Rajdu Polski. To życiowy wynik w debiucie WRC. Uplasowanie się tuż za samochodami WRC było naszym celem. Wygraliśmy grupę N pokazując, że wynik sprzed roku nie był dziełem przypadku. Brak mi słów, aby wyrazić to co czuję. Przełamałem złą passę z początku sezonu, mam nadzieję, że na dobre. Jechaliśmy bez większych błędów. Początkowa walka ze Zbyszkiem Staniszewskim była bardzo zacięta. Po problemach głównego rywala kontrolowaliśmy sytuację w swojej grupie i dowieźliśmy wynik do mety. Podczas rajdu popełniliśmy najmniej błędów wśród rywali. Kibice, których mijałem na trasie, byli wspaniali, swoimi transparentami i okrzykami zagrzewali nas do walki. Dziękuję wszystkim za gorący doping.
Wsparcia podczas startu w 66. Rajdzie Polski udzieliły nam firmy: Tedex, GetinBank, Ponzio, Sonax, Igloo, Recaro, Imex, AQQ i Makton. Patronat medialny nad załogą objęły: portal Wirtualna Polska, Radio ESKA oraz portal Intermaks.pl. Nad oprawą zdjęciową czuwa www.RallyFoto.pl

Poprzedni artykuł Dramat na superoesie
Następny artykuł Latvala startuje w Finlandii

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry