Mówią po Rally Kauno Ruduo
DANIEL ŻARNA: - To był nasz debiut w RSMP.
Dłuższe rajdy to przede wszystkim inny rozkład sił. Lepiej trzeba przygotować się sprzętowo i kondycyjnie, ale i tak mielibyśmy średnie podejście pod lokalnych matadorów, którzy jadą piekielnie szybko. My jesteśmy przyzwyczajeni do trzykrotnego zapoznania. Dzięki pomocy Łukasza. który mi dużo podpowiadał wiem, że dwa razy w zupełności wystarczą. Mieliśmy dużo problemów technicznych i zdrowotnych, ale ogólnie rajd oceniamy bardzo pozytywnie. Nie wykluczone że w przyszłym sezonie pojawimy się tylko w Mistrzostwach Litwy w mocniejszym samochodzie. ŁUKASZ WŁOCH: - Rajdy na Litwie to wspaniałe imprezy. Podejście organizatorów było naprawdę bardzo dobre. Oni po prostu cieszą się tym, że robią coś dla zawodników i wspólnie z nimi się tym bawią. Przepiękne odcinki, bardzo zróżnicowane od szerokich i szybkich poprzez wąskie i leśne partie, dają dużą szkołę rajdowej jazdy. Bardzo podobało mi się dwukrotne zapoznanie. Tak jest na całym świecie i w tę stronę powinna iść nasza federacja, chcąc obniżać koszty i podnosząc poziom polskich załóg. Bardzo się cieszę ze startu z Danielem. Widać było duży progres na drugiej pętli mocno się poprawialiśmy. Zrobiliśmy dobry opis który pozwalał nam na pewną jazdę bez dziwnych przygód. Niestety nie najmłodszy samochód nie dawał szans na jakieś fajerwerki. Jak pokazał jadący Astrą litewski zawodnik, nawet takim samochodem można leczyć nowe konstrukcje i wspaniałych kierowców. Fot. Tomasz Kaliński.
Rajd był bardzo ciekawy z pięknymi, technicznymi odcinkami specjalnymi, momentami bardzo szybkimi, z szerokimi partiami, niewidocznymi szczytami i hopami, także przez zakręty, oraz odcinkami poprowadzonymi leśnymi, wąskimi drogami. Wymagały maksymalnej koncentracji i znakomitego opisu.
PRZEMYSŁAW MAZUR: - Wspaniały weekend i sporo pozytywnych emocji związanych z naszym startem na Litwie. Wyśmienite luźne nawierzchnie i aż miło było móc powalczyć w takich warunkach. Naprawdę - tego typu szutrowe imprezy dają także nam ogromną satysfakcję. Od samego początku mieliśmy dobre tempo. To ważne, bo mieliśmy udane testy przed startem dzięki czemu już od pierwszych kilometrów Maciek, może wykorzystywać potencjał auta w najlepszy sposób. Walczyliśmy do samego końca i trochę żałujemy, że nie udało nam się odrobić tych kilku sekund potrzebnych na wyprzedzenie Wojtka. Chyba zbyt optymistycznie podeszliśmy do ustawień zawieszenia i nie przewidzieliśmy, że nawierzchnia po pierwszym przejeździe będzie mocno zniszczona i rozkopana. Jest to jednak kolejne ważne doświadczenie. Cieszą kolejne punkty ważne w walce o podium Mistrzostw Polski. Obecnie znajdujemy się na drugiej pozycji i musimy zachować maksymalna koncentrację podczas Rajdu Polski i Rajdu Dolnośląskiego. Z Litwy wracamy w dobrych nastrojach i to jest niesamowicie ważne. Dziękujemy polskim kibicom za doping na trasie i Waszą obecność w strefie serwisowej. To bardzo potrzebne zwłaszcza podczas zagranicznych występów. "Polska kocha Litwę" - z prawdziwą przyjemnością i szczerością nakleiliśmy to hasło na naszego rajdowego Peugeota. Po reakcjach miejscowych kibiców myślę, że ta świetna akcja w doskonały sposób, właśnie poprzez ten piękny sport, pozwala zbliżać nasze narody.
Nasz udział w Rally Kauno Ruduo nie był by możliwy, gdyby nie wsparcie naszego głównego sponsora, firmy Poliamid Plastics oraz naszych partnerow MK Transport i Drukarni Perfecta. Fot. Łukasz Kufner.
JAKUB GERBER: - Bardzo cieszę się, że udało się nam ukończyć ten trudny rajd. Wiele załóg nie poradziło sobie z trudami 40. Rajdu Kauno Ruduo. Nam się udało! Osiągnęliśmy metę z bardzo dobrym wynikiem. Zdobyte punkty mogą okazać się bardzo przydatne w końcówce sezonu. Walka jaką toczyliśmy drugiego dnia, była czystą rywalizacją sportową. Był to bardzo wyrównany i zacięty pojedynek o ułamki sekund z naszymi konkurentami w klasie 5. Wszyscy po rajdzie doszliśmy do wniosku, że nasze tempo było naprawdę bardzo wysokie. Dziękujemy za doping na odcinkach specjalnych – widzieliśmy kilka biało-czerwonych flag.
Partnerzy zespołu w 2013 roku: Gryc, Faza, Siso, G-Shock (Zibi), OSHEE oraz GoPro (Freeway). Patronat medialny: motofakty.pl, moto.gratka.pl, Antyradio, Świat Szkła oraz OKtany. Suzuki Swift S1600 jest obsługiwany przez austriacki zespół ZM Racing. Fot. Maciej Niechwiadowicz.
ROBERT HUNDLA: - Wyjazdowa runda RSMP w „pełnych zwierza litewskich kniejach” potwierdziła, że Litwini są rajdowcami wysokiej klasy, a przy tym sprawnymi organizatorami. Ściganie się na nieznanych szutrowych oesach było dla nas, szczególnie drugiego dnia rajdu, wielką przyjemnością. Bardzo wiele radości przyniosła nam obecność polskich kibiców i polskich flag przy trasie. Dziękujemy za doping, który na Litwie był dla nas tak ważny. Po sukcesie w Kownie musimy skoncentrować się na przygotowaniach do Rajdu Polski. Ufamy, że ostatnie rundy RSMP potwierdzą pełnię naszej formy.
Sponsorami zespołu są REVICO, właściciel marki NEO, CHEMOSERVIS-DWORY S.A., WESEM i LEMAR, a patronat medialny sprawują Radio RMF-FM i wydawnictwo FENIKS MEDIA.
JAREK BARAN: - Na Litwie są naprawdę piękne odcinki specjalne, szybkie i techniczne, przypominające trochę odcinki z Finlandii. Fantastyczne hopy, szerokie partie pokonywane pełnym gazem i wąskie leśne drogi... też pokonywane pełnym gazem. Zmienne tempo nie ułatwia dyktowania, ale daje ogromną frajdę z tego co robię.
Starty Kajetana Kajetanowicza i Jarka Barana w sezonie 2013 wspierają strategiczny partner LOTOS Rally Team - Grupa LOTOS oraz LOTOS Paliwa - producent paliw LOTOS Dynamic - a także Driving Experience i CUBE.ITG. Szczegółowe informacje dotyczące Kajetana Kajetanowicza i zespołu są dostępne na stronach www.lotosrallyteam.pl oraz www.kajto.pl, a także na: www.facebook.com/EmocjeDoPelna i www.facebook.com/KajetanKajetanowicz.
CATHY DEROUSSEAUX: - Jestem bardzo zadowolona z tego rajdu oraz naszej jazdy. Odcinki były bardzo, bardzo szybkie – miejscami może nawet trochę za szybkie. Wygraliśmy ostatni odcinek specjalny kilka sekund przed kolejną załogą, co daje dużo powodów do radości. Jestem dumna z postawy Aleksa, bo był to jego pierwszy rajd na szutrze w tym aucie i zrobił dobrą robotę. Jest ciągły progres i zwiększanie tempa. To nasz szósty, wspólny rajd i bez żadnej większej przygody – jestem bardzo szczęśliwa.
Partnerami zespołu MSZ Racing są: Wydawnictwo Media Service Zawada, Miasto Radom, Modesto-Polska przedstawiciel profesjonalnych narzędzi USAG oraz Abaprim - fabryka reklamy. Serdecznie zapraszamy na naszą stronę internetową: www.mszracing.pl oraz konto w serwisie Facebook: www.fb.com/mszracing. Fot. Arkadiusz Bar
KAMIL HELLER: - Naszym założeniem na finałową pętlę było podkręcenie tempa i odparcie ataków Maćka Rzeźnika. Te dwa oesy udało nam się pojechać naprawdę dobrze, a jak się okazało, możemy się cieszyć nie tylko z drugiego miejsca w rajdzie, ale i ze zwycięstwa w dniu. Jesteśmy więc bardzo zadowoleni i dziękujemy całemu Zespołowi za świetną pracę. Teraz przed nami krótki odpoczynek, a już niebawem widzimy się na Rajdzie Polski!
GRZEGORZ BĘBENEK: - Jesteśmy zadowoleni z naszej jazdy. Czwarte miejsce, to pierwsze poza podium, ale jechało nam się dobrze. Rajd bardzo mi się podobał. Odcinki były ciekawie skonfigurowane, organizacja także stała na dobrym poziomie. Przed ostatnią pętlą zmieniliśmy nieco ustawienia zawieszeń, aby potestować prowadzenie się Imprezy przed kolejnym szutrowym rajdem w Mikołajkach. Cieszymy się z kolejnej mety i punktów do Mistrzostw Polski.
Pilot jest z wyniku zadowolony, kierowca czuję niedosyt - chciałem powalczyć o drugie miejsce. Ważne jednak, że zdobyliśmy kolejne cenne punkty do klasyfikacji generalnej sezonu i odbyliśmy naprawdę owocny trening przed Rajdem Polski, którego nie mogę się już doczekać. Cieszy nas też, że nasz Ford Fiesta R2 spisywał się na tych ciężkich próbach bez zarzutu.
W sezonie 2013 wspierają nas: NOVOL, Saint-Gobain Sekurit, Rzetelna Firma, Pirelli Polska, TVN Turbo i pozostałe kanały grupy TVN - dziękujemy im za umożliwienie nam tego zagranicznego startu.
MACIEJ WISŁAWSKI: - Bardzo ładny, zróżnicowany rajd - były i szerokie „autostrady”, przelatywane z nogą w podłodze, i partie, na których wręcz obijaliśmy się o skarpy. Pilnowałem Łukasza jak brata - wyrywał mi się z cugli, ale jakoś go utrzymałem, dzięki czemu mamy kolejną metę i kolejny piękny wynik. Do zobaczenia w Mikołajkach! Fot. Maciej Niechwiadowicz.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.