Mówią po Rzeszowiaku
WITEK ZIMNY: - Był to dla mnie powrót na rajdowe trasy po niemal rocznej przerwie, więc nie byłem do końca pewny mojej formy.
Jechałem także pierwszy raz z nowym pilotem - Łukaszem Hoszko, a przed rajdem nie mieliśmy zbyt dużo okazji do treningu. Ostatecznie po emocjonującej końcówce udało się zająć drugie miejsce w klasie Gość, co nas bardzo cieszy. Łukasz jak na pierwszy raz, spisał się bardzo dobrze. Ja nie do końca jestem zadowolony z własnej jazdy. Niektóre partie udawało się przejeżdżać w dobrym tempie, a niektóre zdecydowanie za wolno. Było to częściowo spowodowane awarią wspomagania kierownicy, która dotknęła nas już po pierwszym odcinku. Odczuwaliśmy tę uciążliwość szczególnie na wolnych partiach. Podsumowując, bardzo się cieszę z osiągniętego wyniku i z optymizmem patrzę na kolejne starty. Chciałbym podziękować za pomoc Damianowi i Natalii, którzy spędzili niedzielę na naszym serwisie.ŁUKASZ HOSZKO: - Byłem pełen obaw przed tym rajdem, wszak był to mój pierwszy start na prawym fotelu. Starłem się dobrze przygotować, oglądałem onboardy, analizowałem jak dyktują doświadczeni piloci. Już na rajdzie trema szybko minęła i z kilometra na kilometr czułem się coraz pewniej. Muszę przyznać, że jazda z Witkiem daje dużo frajdy i emocji. Myślę, że jak na debiut poszło mi nie najgorzej, o czym świadczy osiągnięty wynik. Z niecierpliwością czekam na kolejny rajd i mam nadzieję, że pójdzie nam jeszcze lepiej JStart w rajdzie był możliwy dzięki: Ravenol Polska, Watkem, Do celu - szkoła jazdy, Sopran - zespół muzyczny, Automobilklub Rzeszowski. Patroni medialni: Fotografia motoryzacyjna Jacek Kutta, Nowe Oblicze, erajdy.pl Zapraszamy na nasz Facebookowy profil: www.facebook.com/zimnymirek. Fot. Jacek Kutta.
MARCIN BARŁOGA: - Przed startem założenie było jedno, dojechać do mety. Pierwsze kilometry oesowe pokazały, iż będzie to trudne zadanie. W niektórych momentach brakowało nam hamulca a gdy przejechaliśmy przez metę lotną pierwszego odcinka myślałem, że się palimy. Szybko okazało się jednak, że to właśnie z hamulców unosi się gryzący dym. Praca serwisu i zmiana stylu jazdy pomogły w likwidacji wspomnianych problemów. Drugą pętlę przejechaliśmy dużo szybciej. Ja złapałem płynność w dyktowaniu opisu, Paweł natomiast jechał bardziej zdecydowanie, wreszcie Polonez uślizgiwał się tyłem w zakrętach. Trzecia pętla to wesoła historia z urwaną dźwignią zmiany biegów. Obowiązki pilota rozszerzyłem o trzymanie lewarka i pomoc w zmianie biegów. Z uśmiechem na twarzy całkiem sprawnie dotarliśmy do mety. 1 Rajd Rzeszowiak to już przeszłość, będę go miło wspominać. Świetne trasa, bardzo dobra atmosfera – to wszystko sprawia, że za rok pojadę kolejną edycję tego rajdu.
Współpracują z nami: Berner Polska www.berner.pl, Hoffman – Turbosprężarki i Wtryskiwacze www.hoffman.auto.pl, Sportowe Układy Wydechowe IOD Engineering www.facebook.com/IODEngineering, Kronika Rajdów www.kronikarajdow.pl, www.automobilrzesz.pl oraz ekipa Marek/Rafał/Rafał Ludera. Fot. panowie Ludera.
Nasz start był możliwy dzięki zaangażowaniu firm: Unimet CENTRUM NARZĘDZIOWE, Serwis Automacher-Expert, Stacje Paliw WATKEM, ARKREO, PRO, Kiernicki Motorsport oraz Automobilklub Rzeszowski. Najlepsze produkty smarne firmy Valvoline dostarczył "GREGOR" a serwisem podczas zawodów zajmował się FooX Motorsport. Dziękujemy! Fot. kjs-rally-xt.cba.pl
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.