Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Mówią przed Rajdem Argentyny

HUBERT PTASZEK: - Trzeba zacząć od tego, że trasa rajdu uległa pewnym zmianom w stosunku do pierwszych ustaleń, ponieważ zima w Argentynie była bardzo mokra i część dróg jest nieprzejezdna.

Maciek Szczepaniak często powtarzał, że autem R5 nie da przejechać się tego rajdu na 100 procent, ponieważ nie jest ono tak wytrzymałe jak rasowe WRC. Dla nas plan jest jeden: dojechać do mety i zebrać kolejne cenne doświadczenie. Tak będzie wyglądał cały nasz sezon. Wraca Evans, będą Fuchs i Al-Kuwari, więc cieszymy się, bo będziemy mieli do kogo się porównać. Jeśli uda nam się zrealizować nasze cele przez cały sezon, będę jednym z niewielu młodych kierowców z tak dużym doświadczeniem na koncie. MACIEK SZCZEPANIAK: - Argentyna w przeciwieństwie do Meksyku nie jest moją ulubioną rundą mistrzostw świata, od kilku lat staje się ona bardziej rajdem przeprawowym. W tym roku organizator musiał zmienić część trasy po bardzo obfitych opadach deszczu, które spowodowały, że kilka dróg jest zupełnie nieprzejezdnych. W zeszłym roku nie było mnie na tym rajdzie, ale samochody znów miały bardzo trudną przeprawę i wszystko wskazuje na to, że tym razem będzie jeszcze gorzej. Nie wróży to dobrze jeśli chodzi o przyjemność z jazdy, natomiast takich rajdów też trzeba się uczyć – poza szybkością ważne jest też dbanie o samochód, zwłaszcza w klasie R5. Plan jest taki jak na wszystkie rajdy, które jechaliśmy razem do tej pory – praca nad zapoznaniem i opisem, co jest dla nas kluczowe. Liczymy na jak najbardziej bezproblemowy weekend.

SEBASTIEN OGIER: - Rajd Argentyny to jedyna runda w kalendarzu mistrzostw, której jeszcze nie wygraliśmy z Julienem. W tym roku też nie będzie łatwo, bo na trasę znowu wyjeżdżamy jako pierwsi. Na pewno zrobię wszystko co będę mógł, żeby poprawić mój prywatny bilans i wygrać ten rajd po raz pierwszy. Jak dotąd ten sezon przebiega dla mnie i Juliena najlepiej jak można sobie wyobrazić, zawsze udawało nam się uzyskać najlepszy możliwy wynik. Dlatego do Rajdu Argentyny jestem nastawiony optymistycznie. Inna rzecz, że pogoda może okazać się kapryśna. Widoczność często ogranicza gęsta mgła, co dla kierowcy rajdowego nie jest przyjemne. W porównaniu z Meksykiem jest tu też inne podłoże, szuter okazuje się znacznie bardziej miękki, nawierzchnia jest bardziej piaszczysta. To wymaga innego stylu jazdy.

JARI-MATTI LATVALA: - Po wygranej w Meksyku pomyślałem sobie: wreszcie wystartowaliśmy w nowy sezon. Teraz tę dobrą formę musimy przenieść do Argentyny, by postawić tam następne kroki we właściwym kierunku. Do Argentyny podchodzę tak samo jak do Meksyku. To że z reguły startuję jako szósty, jeśli trasa jest sucha, okazuje się zaletą. W tym roku przygotowano więcej oesów niż w poprzednim, za to są krótsze. To mi się podoba, podobnie jak mieszanka starych i nowych odcinków specjalnych. Około jedna czwarta trasy jest zupełnie nowa i potrzebujemy do niej nowego opisu, to dotyczy zresztą każdej załogi. Najbardziej cieszę się na niedzielny oes „Mina Clavero”, który ostatnio był w programie w 2013 roku.

ANDREAS MIKKELSEN: - W zeszłym roku miałem wielkiego pecha w Argentynie. Najpierw z uszkodzonej opony zrobił się znacznie większy problem, który sprawił, że spadliśmy na daleką pozycję, na koniec po zahaczeniu o skałę musieliśmy się wycofać z Powerstage’u. Jedno jest pewne – w tym roku chciałbym stanąć na podium, co nie będzie łatwe, bo rajd składa się z wielu nowych odcinków specjalnych. Podłoże w Argentynie jest, w przeciwieństwie do Meksyku, dość miękkie i piaszczyste, dlatego szybko tworzą się w nim głębokie koleiny. Bardzo lubię Rajd Argentyny, nawet jeśli nie należy do łatwych. To piękne miejsce. Zawsze byłem tam szybki, ale nigdy nie osiągnąłem dobrego wyniku. W tym roku absolutnie musi się to zmienić.

THIERRY NEUVILLE: - Rajd Argentyny to bardzo trudna impreza. Widzieliśmy tu bardzo trudne warunki i w tym roku będzie tak samo. Rajd będzie długi, są nowe oesy, więc będzie ciężko. Nie mogę się doczekać, kiedy przycisnę nowym samochodem, który spisuje się dobrze w tym roku. Podium w Argentynie jest celem dla zespołu, ale musimy ostrożnie podejść do tego rajdu.

DANI SORDO: - Bardzo lubię Rajd Argentyny, ze względu na oesy, atmosferę i rajd sam w sobie. Jest wiele kamieni na drogach, co może być bardzo ciężkie dla samochodu. Pod tym względem to jeden z najcięższych rajdów. Będzie kilka zmian moim podejściu z Meksyku na Argentynę, ponieważ drogi są zupełnie inne. Tutejsze drogi są bardziej miękkie i nie zużywają tak opon. Będę chciał poprawić moją pozycję z zeszłego roku i zdobyć moje pierwsze podium w 2016 roku.

HAYDEN PADDON: - Rajd Argentyny jest bardzo trudną imprezą, z własnym zestawem wyzwań. To z pewnością jeden z najtrudniejszych rajdów, więc trzeba przyjąć nieco inne podejście i dbać o samochód. Już nie mogę się go doczekać, cały zespół działa bardzo dobrze i wspaniale będzie zyskać większe doświadczenie na argentyńskich oesach.

MADS OSTBERG: - Czasami dobrze naładować baterie, a teraz nie mogę doczekać się powrotu za kierownicę. Rajd Argentyny to żywa impreza, kibice mają wielką pasję do motorsportu. Argentyna ma prawdziwą mieszankę oesów. Są odcinki niesamowicie szybkie, piaszczyste, ale również kręte, z bardziej technicznymi sekcjami i to ważne, aby mieć właściwe ustawienia na każdy odcinek. Byłem bardzo zadowolony z ustawień Fiesty w Meksyku. Mieliśmy serię mocnych wyników w trzech pierwszych rajdach i chcę to kontynuować. Równocześnie zawsze chcę walczyć o czołowe pozycje. Mamy większą prędkość, którą chcemy pokazać w Argentynie.

ERIC CAMILLI: - To była długa przerwa i nie mogę doczekać się powrotu za kierownicę. Będzie to dla nas kolejne nowe wydarzenie, ale w zeszłym roku zrobiliśmy zapoznanie, więc mam pewną wiedzę, czego się spodziewać. Argentyna to niesamowity kraj i wszyscy mają tam wielką pasję do sportu, więc jestem podekscytowany, że tam wracamy. Myślę, że impreza będzie podobna do Meksyku. Niektóre odcinki są bardzo szybkie, ale inne są dość wąskie i techniczne, a trasa może być dość dziurawa. Jest wiele zmiennych, więc to ważne, aby mieć dobre ustawienia na każdy odcinek. Razem z Benjaminem ciężko pracowaliśmy podczas tej przerwy. Czuję, jakbyśmy trochę bardziej zrozumieli naturę imprez WRC, jeśli chodzi o rytm i poziom, który jest potrzebny, aby dobrze sobie poradzić. Mam nadzieję, że to będzie dla nas korzystne.

ELFYN EVANS: - To dla nas pracowity rajdowy miesiąc, ale miło, że znów będziemy w Argentynie. To naprawdę trudne wydarzenie, ale jedno z tych, które lubię i mam dobre wspomnienia z tego miejsca, a do tego mają świetne steki. Z ostatnich dwóch lat wiemy, że to jest bardzo trudny rajd. Przejechanie go nietkniętym często jest wyzwaniem samym w sobie, ale wiemy, że Fiesta to mocny samochód. Nasz cel jest wciąż ten sam i będziemy tam z myślą o zwycięstwie, Będzie spora różnorodność odcinków w tym roku. Trasa jest bardziej na południu, gdzie drogi są piaszczyste i bardzo szybkie. W niedzielę będą też techniczne odcinki, niektóre bardzo ciasne i kręte.

Poprzedni artykuł Początek nowej ery
Następny artykuł Rajd dla miliona kibiców

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry