Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Można walczyć z Finami

W piątym starcie w Arctic Lapland Rally, Michał Sołowow i Maciek Baran zajęli 20 miejsce w klasyfikacji generalnej, będąc najwyżej sklasyfikowaną załogą zagraniczną.

Pierwszy etap fińskiego zimowego klasyka, zawodnicy Cersanit Rally Team ukończyli na 10 pozycji. Na końcowym wyniku zaważyła prawie 11-minutowa strata z drugiego dnia, spowodowana awarią Peugeota. Po naprawie samochodu Polacy popisali się doskonałymi czasami na ostatniej pętli. Dwukrotnie byli drudzy, a raz trzeci w generalce, dzięki czemu awansowali na dwudziestą pozycję.

Michał: - Na pierwszym sobotnim odcinku pękła metalowa opaska przytrzymująca przewód od chłodnicy. Wyciekł cały płyn i silnik zaczął się przegrzewać. Musieliśmy się zatrzymać. Po kilku minutach udało nam się założyć przewód, dolaliśmy wody i jakoś przejechaliśmy dwa kolejne oesy. W końcówce osiągnęliśmy naprawdę dobre czasy - to była jedna z dobrych stron tego rajdu. Był to nasz piąty start w Rovaniemi, ale po raz pierwszy pojechaliśmy samochodem S2000. Uzyskiwaliśmy lepsze wyniki niż w N-grupowym Lancerze, ale pomimo tego, nadal uważam, że Arctic jest rajdem dla N-ek. Na śniegu mniejsza masa auta S2000 nie odgrywa aż takiej roli, a samochodom z turbodoładowaniem bardzo pomaga wysoki moment obrotowy. Dodatkowo trasy są bardzo szybkie, preferujące samochody, którymi można osiągnąć dużą prędkość maksymalną. Nie mówię jednak, że w S2000 nie można tutaj wygrać. Być może w przyszłym roku ta sztuka uda się jakiemuś Finowi. Kilka lat temu poznałem Juhę Salo: wspólnie trenowaliśmy i robiliśmy wówczas podobne czasy. Teraz to on zwyciężył, ale chciałbym kiedyś pojechać Arctic tak dobrze jak Juha.

Maciek: - Mieliśmy walczyć o pierwszą piątkę, ale niestety, awaria pozbawiła nas tej szansy. Pomimo pecha, mam zadowoloną minę, bo dojechaliśmy do mety po bardzo szybkiej końcówce. Tak powinniśmy jechać od początku. Popełniliśmy kilka błędów – w jeździe, dyktowaniu, opisie, czy ustawieniu zawieszenia. Tutaj są jeszcze sekundy, które można zyskać. Mając idealny samochód można walczyć z Finami na tym terenie jak równy z równym. Widać to było na ostatniej pętli, kiedy przyjeżdżaliśmy kilka sekund za całą plejadą Finów bijących się o zwycięstwo do ostatniego metra zaśnieżonej drogi.

Poprzedni artykuł Historyczny wyczyn Tiny
Następny artykuł Super OS z Wiślakiem

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry